46 - Zakupy

6 1 0
                                    

Byłam pewna, że zakupy nieco poprawią Zoey humor, ale przez większość czasu miała niepewną minę. Przeglądała ubrania bez energii, gdzie zazwyczaj biegała pomiędzy jednym stojakiem a drugim, nie mogąc się zdecydować, co przymierzyć, a co dopiero kupić. Martwiłam się o nią, ale myślałem, że szukanie czegoś nowego na randkę sprawią, że może przestanie żałować, że się na to spotkanie zgodziła.

- Zoey, co jest? – spytałam, przykładając czarną spódniczkę ze wzorem drobnych kwiatów do jej bioder. – Powinnaś przymierzyć.

- Nie wiem – odparła moja przyjaciółka.

- Nie wiesz, czy powinnaś zobaczyć, jak ta spódniczka na tobie wygląda, czy nie wiesz, co zrobić z randką?

- I to i to – odpowiedziała, wpatrując się w swoje stopy. – Wiem, że ty ufasz swojej wróżce, ale nie prosiłam o to.

- Ona i tak zrobiłaby wszystko po swojemu – mruknęłam. – To było nieuniknione. Ale kiedy rozmawiałam z Thomasem na twojej wystawie, zrobił na mnie dobre wrażenie.

Zoey przytaknęła i stwierdziła, że pójdzie jednak przymierzyć ubranie, chociaż wiedziałam, że robi to tylko po to, żeby zmienić temat rozmowy. Kiedy ich sobie przedstawiłam tamtego dnia, lekarz nie mógł oderwać wzroku od mojej przyjaciółki. Początkowo to wzbudziło we mnie czujność, bo Michael też tak na nią patrzył. W spojrzeniu Thomasa jednak było coś innego, uwielbienie, ale jednocześnie pewna troska i czułość, chociaż spotkali się dopiero po raz pierwszy.

Rozumiałam co Cee Cee miała na myśli, obserwując, jak nieśmiało ze sobą rozmawiają po raz pierwszy. Miałam wrażenie, że do siebie pasują. Nawet Tristan tak stwierdził, ale uznał, że w razie czego prześwietli go i poobserwuje przez jakiś czas. Teraz też był na przeszpiegach, z których raport miał mi zdać wieczorem. Zoey po dwóch tygodniach wymieniania wiadomości i telefonach nie chciała początkowo zgodzić się na randkę, dopiero gdy zaproponowałam, żeby zrobić z tego teoretycznie podwójną randkę, niechętnie na to przystała. Miałam nadzieję, że zapewnienie jej naszej obecności uspokoi ją.

Chciałam, żeby i ona odnalazła swoje szczęście, a wydawało się, że jest na wyciągnięcie ręki, ale ona nie miała jeszcze siły, aby po nie sięgnąć. Może nie powinnam się mieszać? Lepiej byłoby gdyby wszystko potoczyło się własnym, niezaburzonym przez nikogo rytmem? Westchnęłam ciężko, zastanawiając się, czy jednak dobrze robię. Zoey zadzwoniła do mnie, żebym przyszła do przymierzalni i wydała swoją opinię. Okręciła się wokół w nowej spódniczce, wyglądała naprawdę ślicznie i uniosłam z uśmiechem kciuki do góry.

- Zdecydowanie jej to pasuje! – Usłyszałam nagle podekscytowany głos obok, oczywiście, że musiałyśmy trafić na ducha podglądacza.

Odwróciłam się w jego stronę i złapałam za ucho ciągnąc w dół. Był zaskoczony i przerażony, kiedy zobaczył moją wściekłą minę, chyba dotarło do niego, że miał pecha trafić na mnie. Oznajmiłam Zoey, że muszę na chwilę wyjść ze sklepu. Duch próbował się tłumaczyć, kiedy wyciągałam go na korytarz galerii, że nie robi nic złego, że tylko tak sobie czasem popatrzy. Posadziłam go na najbliższej ławce, patrzyłam na niego, zastanawiając się co zrobić, miałam ze sobą sprzęt, ale teoretycznie nie byłam w pracy.

- Popsułeś mi dzień z przyjaciółką – oznajmiłam. – Nie podoba mi się to, co robisz i według mnie zasługujesz na karę.

- Proszę szanowne medium, nie nakładaj na mnie kary, już nie będę – zawył teatralnie duch i myślał, że mu uwierzę.

Wyjęłam sznur i przywiązałam go do ławki, obserwując, jak udaje, jakby co najmniej umierał drugi raz. Nie było mi go żal, ale nie byłam też tak okrutna z wymiarem kary. W międzyczasie Zoey wyszła ze sklepu z torbą w ręku i spoglądała na mnie niepewnie.

-Teraz miesiąc, potem sprawdzę, jak się zachowujesz, jeśli dowiem się, że znowu podglądasz kobiety to podwoję ten czas i tak za każdym razem, dopóki się nie nauczysz. Czy to jasne? – powiedziałam złowieszczym tonem, na co duch pokiwał niechętnie głową. Odwróciłam się z uśmiechem do Zoey. – Czas na coś do jedzenia, prawda?

HOW NOT TO BE A MEDIUMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz