6

78 11 2
                                    

THOMAS

Bezczelna gówniara. Atrakcyjna jednak bezczelna. Jak ona śmiała się tak do mnie odzywać? Zwykła kelnerka bez większych ambicji która myśli ze może mi pyskować. W przeciwieństwie do niej, ja nie muszę się martwić kasą i pracować w tak gównianym i nic nie znaczonym zawodzie za minimalną krajową. Mój ojciec jest właścicielem jednej z najlepszych agencji nieruchomości dla wyższych sfer a ja po ukończeniu studiów mam zacząć pracować u niego by z czasem przejąć biznes. Ta laska jest nieźle żałosna. Jej miesięczna wypłata to moje tygodniowe kieszonkowe. Dziś miałem ciężki dzień i chciałem odreagować, to nie dość ze ta kretynka mnie wkurzyła to jeszcze ta banda przygłupów zaczęła się ze mnie nabijać przez nią. Ależ bylem na nią wściekły. Mam nadzieje ze ten wieczór skończy się szybko, mam dość tego dnia.
Od rana nic nie idzie po mojej myśli, najpierw miałem  odebrać od dłużnika samochód który miałem sprzedać z dużym profitem jednak koleś gdzieś przepadł a później musiałem się tłumaczyć klientowi ze nie udało mi się odzyskać jego pieniędzy. Od jakiegoś czasu bawię się w komornika, tylko takiego mniej legalnego ze tak to ujmę. Klient zgłasza się do mnie z problemem z dłużnikiem, ja go znajduje i „grzecznie proszę" o oddanie zaległej kasy, jeśli motywacja w postaci pobicia nie skutkuje lub ktoś nie ma w tym momencie kasy, biorę to co ma cennego i sprzedaje. Podwójny zarobek, nie dość że klient mi płaci to dodatkowo mam procent od sprzedaży. Nie muszę martwić się kasą, jestem z bogatej rodziny jednak lubię tą adrenalinę i od czasu do czasu lubię się wyżyć poprzez danie komuś w mordę. Nikt o tym nie wiedział, powiedzmy ze to moja słodka tajemnica. Może to złe, a może to taki mój urok.

      Nie wiem ile czasu minęło gdy tak siedziałem i rozmyślałem kiedy z owych myśli wyrwał mnie głos kelnerki
- Proszę, stek medium rare, życzę smacznego - blondynka o niebieskich oczach, uśmiechając się z przymusu podała mi mój posiłek. Muszę przyznać, oczy miała niesamowite, ogólnie była naprawdę piękna. Szkoda ze taka głupia i wkurzająca...
- Dzięki. A tak przy okazji, nie czujesz zażenowania ze pracujesz jako kelnerka za marne grosze? - zapytałem uszczypliwie, patrząc na nią z zaciekawieniem i rozkoszą widząc budujące się w niej napięcie i wściekłość.
- A dlaczego miałoby być to żenujące? Pewnie nie zdajesz sobie sprawy z tego ze są rzeczy cenniejsze niż pieniądze - odpowiedziała oschle a jej wkurzenie można było wyczuć na kilometr. Uśmiechnąłem się tylko patrząc jej głęboko w oczy i delektując się jej złością, kontynuowałem
- A co niby takiego jest cenniejszego niż pieniądze? Może mnie oświecisz? - zapytałem udając ton zaciekawionego dzieciaka, a na odpowiedź nie musiałem czekać długo
- Posiadanie mózgu jest o wiele cenniejsze niż posiadanie pieniędzy ale co ty możesz o tym wiedzieć.. - cala ekipa zaczęła się śmiać a mnie krew zalała. Wstałem gwałtownie omal nie rozwalając wszystkiego na stole i podskoczyłem do dziewczyny. Widać było jej strach wymalowany na twarzy który pieścił moje ego. Uwielbiałem jak ludzie się mnie bali. I faktycznie tak było i może dlatego bylem tak dobrym „komornikiem". Przybliżyłem swoją twarz do jej twarzy posyłając jej mordercze spojrzenie
- Szlag, jakie ona ma piękne oczy... - Powiedziałem sam do siebie w myślach ale momentalnie wróciłem do rzeczywistości i wyszeptałem jej do ucha
- Uważaj na to co mówisz i do kogo kierujesz te słowa, kelnereczko. Możesz pożałować w najmniej spodziewanym momencie - Czułem jak się spięła. Podobało mi się to. Cudowne uczucie kiedy sprawiasz ze ludzie stają się wizualizacją strachu z twojego powodu. Znów spotkałem się z nią wzrokiem i niespodziewanie odpowiedziała
- Już żałuje ale nie tego co powiedziałam a tego ze musiałam przebywać w twoim otoczeniu kiedykolwiek w moim życiu.. - powiedziała prawie szeptem, tak bym tylko ja to usłyszał. Teraz to już naprawdę się zagotowałem z wściekłości. Co za... Jestem jaki jestem ale w życiu nie uderzyłbym kobiety, wiec użyłem całej swojej cierpliwości i samokontroli by nic jej nie zrobić. Zacisnąłem pięści i ruszyłem w stronę wyjścia.

  Nie mogłem tam zostać, musiałem się uspokoić. Jakim cudem jakakolwiek dziewczyna sprawiła ze mało brakowało do mojego wybuchu gniewu?Pierwszy raz w historii mojego 20-letniego życia przedstawicielka płci przeciwnej wyprowadziła mnie tak z równowagi. Chodziłem w te i we wte oddychając ciężko by się opanować. Odpaliłem papierosa i czekałem aż moi znajomi do mnie dołączą i będziemy mogli odjechać. Usiadłem na masce mojego samochodu i ściągając pociągnięcia papierosa, jeden za drugim myślałem o dziewczynie. Szlag. Była naprawdę piękna, oczy w których można się utopić, usta które chciałbym posmakować. Jej zapach który zostanie ze mną na dłużej. Trzeba było przyznać, była wyjątkowa. Ale jej wyjątkowość nie kończyła się na urodzie, potrafiła tez wyjątkowo mnie wkurzyć.

   Minęło około 30 minut kiedy drzwi wejściowe do restauracji się otworzyły a w nich stali moi znajomi. Gdy tylko podeszli do mnie, zaczęli się ze mnie nabijać. Kazałem im się przymknąć i wszedłem do samochodu. Odjechaliśmy w akompaniamencie śmiechu wszyskich w samochodzie, poza mną. Jednak nie wytrąciło mnie to z równowagi tak bardzo jak spotkanie i wymiana zdań z tą kelnerką. Piękną kelnerką.


————

Hejka :)
Chciałabym życzyć miłego czytania i liczę na to ze wam się spodoba ❤️

Ocal mnie przed złem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz