11

77 7 0
                                    

  THOMAS

    Siedziałem w samochodzie pod blokiem dziewczyny i paliłem papierosa. Nie wiedziałem dlaczego stan Nicole tak bardzo mnie obchodził. Nigdy jakoś szczególnie nie przywiązywałem wagi do takich rzeczy jednak patrząc na nią w tej chwili, czułem jakbym chciał chronić ją przed całym złem i zapewnić jej bezpieczeństwo. Nie miałem w planach pójścia do klubu lecz znajomi,  po długich namowach przekonali mnie bym jednak to zrobił. I teraz cieszę się ze podjąłem taką a nie inną decyzje. Wyglądała dziś olśniewająco. Gdy kładłem ją do łóżka, miałem niesamowitą ochotę położyć się koło niej. O dziwo nie po to by cokolwiek z nią robić. Chciałem tylko leżeć koło tej malutkiej niewiasty, trzymać ją w ramionach i dać jej bezpieczeństwo. W życiu się tak nie czułem. Owszem wyprowadzała mnie z równowagi jak nikt inny jednak przyciągała mnie jak magnes. Nie mogłem temu zaradzić w żaden sposób, co przerażało mnie nie na żarty. Skończyłem papierosa i ostani raz spoglądając na jej okno, odjechałem.

   Musiałem podjechać w jeszcze jedno miejsce mimo że bardzo tego nie chciałem. Nie miałem humoru przez to wszystko co się dzieje w mojej głowie, ale nie miałem wyjścia. Moi klienci nie są z natury cierpliwymi osobami, a ze nikt nie wiedział o tym, czym się zajmuje, musiałem robić to sam. Człowiek do którego zmierzam nienawidzi spóźnień nie tylko w zapłacie ale również tych na spotkanie wiec jechałem najszybciej jak się da by zjawić się na miejscu o odpowiedniej porze. Kiedy tylko dojechałem, zauważyłem Jamesa Davisa we własnej osobie. Był to mało przyjazny, jeden z większych dilerów narkotykowych w mieście jak i okolicach. Spotkaliśmy się przy starej fabryce na granicy miasta. Wyglądał groźnie dzięki swojej bliźnie na policzku i łysej głowie. Zawsze się zastanawiałem dlaczego sam nie zajmuje się odzyskiwaniem kasy skoro jest takim potężnym i umięśnionym facetem ale ostatnio poznałem odpowiedź. Twierdził ze nie chce sobie zawracać głowy jakimiś śmieciami jeśli ktoś może to robić za niego. W sumie logiczne, nie musiał nic robić bo „robiło się samo"

- Siema, Tom. Krótka piłka. Jest typ, który wisi mi 3k dolarów. Problem tkwi w tym ze mieszka kawał drogi stąd. Mam świadomość tego że zajmujesz się sprawami na miejscu nie mniej jednak wiem ze jeśli ty mi nie pomożesz to będę musiał wziąć sprawy w swoje ręce a raczej koleś już z tych rąk nie wyjdzie, mam nadzieje ze wiesz o co mi chodzi. - Rzucił do mnie tę wiązankę jak tylko do niego podszedłem.

- Siema, spoko, mogę się tym zająć ale to będzie dodatkowo płatne. - Było jasne ze nie ma co się przeciwstawiać i po prostu się zgodziłem. Przynajmniej większy hajs wpadnie.

- I właśnie dlatego cie szanuje, Tom. Cenisz swoją prace. Jasna sprawa, dostaniesz tysiaka exstra po wykonaniu zadania. Umowa stoi? - zapytał, podając mi rękę, czekając aż ją uścisnę jako podpis pod umową.

- Stoi. Podaj więcej informacji. - James zaczął podawać mi szczegóły które z uwagą zapisywałem w moim drugim telefonie. To taki notes do zadań specjalnych. Wiedziałem ze jest to sprawa życia i śmierci. I to dosłownie. Koleś był walnięty i dla kasy zrobiłby wszystko. Po chwili rozmowy bylem już w samochodzie i pojechałem do domu, jednak nie tą trasą jaką wybieram zazwyczaj. Pojechałem na około by przejechać obok miejsca zamieszkania Nicole. Nie mam pojęcia dlaczego ale poczułem taką potrzebę. Będąc już na miejscu wysiadłem z pojazdu, oparłem się o niego i odpaliłem papierosa, patrząc w okno dziewczyny. Robiło się już jasno, była godzina 4:43 gdy tam dojechałem. Wiem ze jej mama ma dziś do pracy na rano a ona ma wolne. Dziś wieczorem jest jakaś niewiarygodnie ważna impreza i tylko specjalnie wyselekcjonowana grupa kelnerów pracuje na wieczór. Wiem ze Nico powinna teraz mieć ranki a jej mama popołudniówki jednak dowiedziałem się od Beth ze kobiety wymieniły się grafikami ze względu na to ze rodzicielka Nico wolała chodzić na poranne zmiany. Gdy zauważyłem ze światło się zaświeciło, jakaś część mnie miała nadzieje ze zaraz w oknie ją zobaczę. Oszalałem, to już pewne. Musiała wyglądać cudownie mimo kaca jaki napewno nią teraz rządzi. Nagle poczułem wibracje telefonu i od niechcenia sprawdziłem kto napisał i co chciał o takiej porze. Gdy zobaczyłem od kogo ona jest i jaką ma zawartość, myślałem ze wyjdę z siebie przez radość która mną zawładnęła

   WIADOMOŚĆ OD: NICOLE
- Cześć, Mam nadzieje ze Cie nie obudziłam a jeśli tak to przepraszam. Chciałabym tylko podziękować za pomoc. - Boże, co ta dziewczyna ze mną robi. Jeszcze kilka dni temu miałem ochotę ją udusić a teraz uśmiecham się jak debil do telefonu z powodu głupiego SMS-a od niej. Odpisałem odrazu
- Dzień dobry kelnereczko. Spokojnie, nie śpię. I nie masz za co dziękować. Następnym razem nie pij tyle. - wysyłając tę wiadomość czułem się zdenerwowany ale do cholery dlaczego? To tylko głupi SMS. Wróciłem na ziemie i skierowałem się do samochodu by odjechać i wrócić do domu. Mam nadzieje ze ten dzień nie będzie dla niej bardzo bolesny jak i rownież liczę na to że przestane cały czas o niej myśleć.


—————
Hejo, miłego czytania ❤️ jak już będziecie zostawcie coś po sobie i dajcie znać co myślicie 🥹

Ocal mnie przed złem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz