32

54 5 0
                                    

  NICOLE

Siedzieliśmy przy basenie wtuleni w siebie. Thomas bardzo zaimponował mi tym, iż  przerwał naszą bliskość, zamiast ją wykorzystać. Pokazał, że naprawdę dla niego liczy się to, co czuje i mówię. Cała ta sytuacja troszkę mnie zawstydziła, jednak piwnooki obrócił to w żart a ja znów się rozluźniłam.
- Co robisz? - zapytałam, gdy ten zaczął się ode mnie odsuwać.
- Zaczęłaś się trząść. Chce ci tylko dać bluzę, spokojnie. - odparł, ściągając z siebie ubranie. Narzucił ową bluzę na moje ramiona i pomógł mi ją ubrać. Wpatrywałam się w każdy milimetr jego odkrytego ciała, podziwiając każdy zarysowany mięsień. Jego klatka piersiowa była zupełnie naga. Miał na niej kilka małych tatuaży, przedstawiające różne obiekty. Na jednej piersi miał wytatuowane coś w rodzaju potłuczonego  szkła, zaś na drugiej widniał jakiś napis. Nie wiedziałam co dokładnie on oznacza, bo był napisany w nieznanym mi języku.
- Equivocarse es parte importante del aprendizaje, pues sin equivocaciones no hay crecimiento.- Z myśli wyrwał mnie głos Thomasa, który mówił do mnie coś, czego kompletnie nie rozumiałam.
- Co? -
- Popełnianie błędów jest ważną częścią uczenia się, ponieważ bez błędów nie ma progresu. To po hiszpańsku. - zaśmiał się, a do mnie dotarło o czym mówi.
- Bardzo trafny tatuaż, Thomasie. - odparłam, znów wpatrując się w jego ciało.
- Bo zaraz mnie pożresz wzrokiem, Nicole. - zażartował, a mnie znów poniosło. Przybliżyłam się do niego i po raz kolejny usiadłam mu na nogach.
- Co.. Co ty robisz? - był zdezorientowany ale również podniecony, kiedy moje usta zaczęły muskać jego nagą skórę.
- Jesteś idealny, Thomasie. Mówił Ci to ktoś? - zapytałam, nadal składając delikatne pocałunki na jego klatce piersiowej.
- Obiło mi się to o uszy pare razy. Co w ciebie wstąpiło, Nicole? - spytał, ciężko oddychając. Na całym jego ciele widoczna była gęsia skórka, a ja poczułam jak jego erekcja wbija mi się w udo.
- Tyle razy całowałeś mnie z zaskoczenia, biorąc to czego chciałeś. Teraz moja kolej, kochanie. -
- Kochanie? Czy ty mnie właśnie nazwałaś kochaniem? -
- Owszem. - spojrzałam mu prosto w oczy. Jego wzrok mówił więcej niż tysiąc słów. Widać było po nim, iż walczy sam ze sobą, by nie dać się ponieść emocjom. Nagle Thomas jednym sprawnym ruchem odwrócił się tak, iż leżałam na  ziemi a on nade mną zwisał, podpierając się rękoma tuż obok mojej głowy.
- Przestań mnie torturować i wystawiać na próbę, bo zaraz nie wytrzymam. - powiedział to zachrypniętym głosem a jego wygłodniałe spojrzenie skanowało mnie od góry do dołu. Emocje towarzyszące mi tego wieczoru,  jak i ilość wlanego w siebie alkoholu, dodała mi odwagi na dalszą prowokację.
- To ty przestań w końcu gadać i mnie pocałuj. -
- Kurwa, co ty ze mną wyprawiasz piękna. - powiedział, niemalże szeptem a następnie wpił się w moje usta, całując mnie namiętnie. Czułam jego dłonie, wędrujące po mojej skórze. Na chwile przestał, by zdjąć ze mnie jego bluzę oraz koszulkę. Kiedy zostałam w samym staniku, jego zachowanie diametralnie się zmieniło. Stał się poważny i nerwowy.
- Co to kurwa jest? - chlopak wpatrywał się w mój brzuch a jego ton głosu wskazywał na rosnące w nim wkurwienie. Z początku nie wiedziałam o co chodzi, jednak w sekundę przypomniałam sobie o wstydliwym aspekcie mojego ciała.
- To nic. Nie ma o czym mówić. - powiedziałam spanikowana, wyślizgując się spod Thomasa. Chciałam zakryć dłonią to miejsce, jednak on chwycił za nią, by mi to uniemożliwić.
- Powtórzę to pytanie, ostatni raz. Co to kurwa jest?! - zadrżałam, kiedy podniósł głos. Uniosłam głowę, by na niego spojżeć. Czułam, jak w moich oczach pojawiają się łzy.
- Proszę, przestań. Naprawdę nie ma o czym mówić. -
- To ten skurwiel Luke, prawda?! Ten śmieć cię przypalał petami?! Odpowiedz mi! - krzyczał coraz głośniej, przez co mój strach stawał się coraz większy. Milczałam. Ta cisza była wystarczającą odpowiedzią, by Thomas zrozumiał, że ma racje. Chlopak gwałtownie wstał i podszedł do leżącej obok paczki papierosów, po czym wyjął jednego z nich i odpalił. Zaciągnął się nim pare razy i nagle zrobił coś absolutnie niespodziewanego.
- Agh, Kurwa! - wysyczał z bólu, gasząc żarzącego się papierosa na swojej dłoni.
- Thomas! Co ty wyprawiasz! Przestań! - Doskoczyłam do niego przerażona tym, co właśnie się wydarzyło.
- Chce poznać ból, który ty czułaś. Chce mieć świadomość skali cierpienia, którą ci zadał, by zemścić się na tym skurwielu z podwojoną siłą! - wysyczał wściekle, trzymając się za bolące miejsce.
- Trzeba to opatrzeć. Chodź, zajmę się tym. - odparłam spanikowana, chwytając go za rękę. Thomas jednak oswobodził się z mojego uścisku jednym, stanowczym szarpnięciem.
- Zostaw! Tobie ktoś wtedy pomógł? Nie! Więc ja też sam sobie poradzę!-
- Uspokój się, proszę. Daj sobie pomóc. - błagałam łamiącym się głosem, jedocześnie pozwalając łzom wypłynąć z mych oczu. Kiedy Thomas zauważył moją reakcję, wziął głęboki wdech i mocno mnie przytulił.
- Zabije go. Skurwiel zapłaci za wszystko, co ci zrobił. -
- Uspokój się. To już przeszłość. Nie rób mu krzywdy. - jego reakcja na moje słowa była zupełnie inna, niż planowałam.
- Mam mu nie robić krzywdy?! A on tobie mógł, tak?! Dlaczego go bronisz?! Jak możesz się martwić o tego frajera, po tym wszystkim co ci zrobił?! - znów zaczął wrzeszczeć, odsuwając się ode mnie.
- Nie o niego się martwię, tylko o ciebie! Nie chce żebyś wpakował się w kłopoty! Nie chce żeby coś ci się stało, rozumiesz?! - teraz to ja podniosłam głos. Chciałam by zrozumiał, że to on mnie obchodzi, nie Luke. Po moich słowach chłopak usiadł na ziemi i złapał się za głowę, zaciskając mocno pięści na swoich włosach.
- Proszę. Opanuj się. - usiadłam obok niego i zaczęłam głaskać jego plecy , próbując go uspokoić.
- Dlaczego nie zauważyłem tego wcześniej? Zabiłbym go już za pierwszym razem. - spojrzał na mnie zeszklonymi oczami z których wypłynęła pojedyncza łza. Ten widok łamał moje serce.
- Nie zadręczaj się tym. Już jest wszystko dobrze. Jestem z tobą. - wtuliłam się w niego, chcąc dać mu chociaż namiastkę spokoju i wsparcia. Idąc tutaj widziałam, iż ta rozmowa nie będzie najłatwiejsza, jednak nie zdawałam sobie sprawy, że okaże się aż tak trudna i bolesna.

———-

Hejka🩷
Witajcie w nowym rozdziale🩵
Mam nadzieje, że wam się spodoba! 🤍
Życzę wam miłego czytania, buziaki ❤️

Ocal mnie przed złem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz