9

76 10 1
                                    

THOMAS

  Chyba to jakiś żart. Co ona tu do cholery robi? Gdy tylko ją zobaczyłem, wściekłem się jak nigdy. Jakim cudem, do cholery ona się tu znalazła? Beth musiała ją zaprosić, nie ma innej możliwości. Muszę przyznać, wyglądała zjawiskowo. Piękna twarz, idealne włosy, biała sukienka która podkreślała jej zgrabną figurę. Laska jest nieziemsko wkurzająca ale również niemożliwie atrakcyjna. Wpatrując się w nią z wściekłością w oczach, momentalnie podszedłem do niej i popatrzyłem na nią z góry w jej piękne oczy i to dosłownie z góry. Mam 1.90cm, ona może przy odrobinie szczęścia 1.60cm. Wygadała przy mnie jak krasnoludek, taki seksowny krasnoludek.

- Co ty tu do cholery robisz? To sprawka Beth prawda? - warknąłem jej do ucha by usłyszała, muzyka grała naprawdę głośno.
- Jestem w szoku ze twoje szare komórki, które o dziwo masz,  zdołały podołać temu zadaniu i połączyć wątki. Tak, zaprosiła mnie. A ty, co ty tu do diabła robisz? - zaczęła wykrzykiwać mi do ucha. Bawiło mnie to ze musiała stanąć na palcach a i tak musiałem się nachylić bym cokolwiek słyszał. Jak tylko te słowa do mnie dotarły, wściekłem się na potęgę. Ciarki przeszły całe moje ciało, jednak nie widziałem czy jest to spowodowane tylko i wyłącznie jej wypowiedzią czy też tym że była tak blisko mnie. Cholera. Ta dziewczyna miała w sobie coś co sprawiało, ze chciałem ją zabić, jednoczenie to coś co powodowało ze chciałbym ją tu i teraz pocałować, dotykać i nie puszczać.
Dosyć tego, muszę z nią porozmawiać w miejscu gdzie będzie to możliwe. Niewiele myśląc, chwyciłem ją za rękę i pociągnąłem za sobą prowadząc przed budynek gospodarczy w którym były kosiarki i inne tego typu rzeczy na ogrodzie.
Przygwoździłem jej ciało swoim do ściany i patrząc jej prosto w o dziwo przerażone oczy, oparłem ręce o ścianę za nią i zacząłem rozmowę. 
- Co ty sobie do cholery wyobrażasz, co? Coś ci chyba już mówiłem na ten temat prawda? Nie waż się nigdy więcej do mnie tak odzywać! Rozumiesz? - wykrzyczałem, nie spuszczając wzroku z jej twarzy. Jej reakcja bardzo mnie zaskoczyła. Nie była już taką odważną i bezczelną  kelnereczką jak przed chwilą. Zmieniła się na małą, przerażoną dziewczynkę a w jej oczach widziałem strach i łzy. Szlag, dlaczego jej łzy tak mnie uderzyły? Powinienem mieć to gdzieś, jednak ruszyło mnie to  i to bardzo.
- Proszę, puść mnie.. - to jedyne co powiedziała. I to tonem pełnym przerażenia. Nie odpyskowała mi jak do tej pory to robiła. Zmartwiłem się jej zachowaniem i reakcją.  Cholera, co się dzieje? Chciałem już ją dotknąć. Chciałem zetrzeć te łzy które spływały po jej policzkach, jednak mi przerwano.
- Nikole, tu jesteś! Cały czas cie szukałam. Co ty tu robisz z Thomasem? - przerwała mi Beth, odpychając mnie od dziewczyny. Od Nicole. Jedyny plus tej sytuacji jest taki ze wiem jak ona ma na imię. Wróciłem wzrokiem na Nicole i nadal widziałem ten strach i łzy w jej spojrzeniu. Do jasnej cholery, dlaczego mnie to jakkolwiek obchodzi? Co się ze mną dzieje? Beth zabrała ze sobą dziewczynę a ja tylko się temu przyglądałem nie rozumiejąc co się wydarzyło. Ta laska doprowadza mnie do szału. Nienawidzę jej i jednocześnie pragnę.

  Stałem tam chwile by uspokoić swoje emocje i w spokoju zapalić papierosa. Próbowałem ułożyć sobie wszystko w głowie ale za nic w świecie nie wiedziałem co się dzieje. Co się dzieje ze mną, co się stało z Nicole. Ta sama osoba która nie bała się powiedzieć mi tego wszystkiego, w moment stała się przestraszoną owieczką. Skończyłem palić papierosa, zgasiłem go butem i wróciłem do znajomych. Szukałem wzrokiem Nicole, jednak nigdzie nie mogłem jej znaleść. Ale zauważyłem Beth. Podszedłem do niej by „ wybadać grunt".
- Beth, gdzie jest Nicole? - zapytałem, o zgrozo, naprawdę ciekawy i trochę zatroskany. Dziewczyna spojrzała na mnie wściekle
- Co ty jej powiedziałeś idioto?! Co ty jej zrobiłeś?! Była cała w nerwach! Nie mogłam jej uspokoić! Przez ciebie poszła do domu! - krzyczała na mnie naprawdę zdenerwowana. Jak to przeze mnie? Cholera jasna, dlaczego ona tak zareagowała? I dlaczego to mnie martwiło jak diabli?
- Gdzie ona mieszka? Możesz mi powiedzieć? Chce z nią porozmawiać. - powiedziałem to w najbardziej łagodny i spokojny sposób na jaki było mnie stać. Dziewczyna podejrzliwe na mnie spojrzała i na odpowiedź nie musiałem czekać długo.
- Nie mam pojęcia gdzie mieszka, ale widzę ze naprawdę się przejąłeś Thomas. A to bardzo rzadkie w twoim wykonaniu. Mam jej numer, podam ci go, jeśli obiecasz ze nic głupiego nie odwalisz. - w sekundę przytaknąłem, podałem jej mój telefon a ta wpisała mi numer do Nicole.
Bez słowa odeszła a ja odrazu zabrałem się za dzwonienie, jednak nie odbierała. Zdecydowałem się ze jednak napisze SMS z nadzieją ze odczyta.

  WIADOMOŚĆ DO : NICOLE
- Cześć, nie wiem jak zacząć bo nie jestem w tym dobry więc może po prostu napisze nie przedłużając.
Przepraszam..
Thomas. - po wysłaniu wiadomości, dotarło do mnie ze chyba mi odbija. Nigdy nie przepraszam nikogo. Jednak czułem ze nie da mi to spokoju jeśli tego nie zrobię. Po raz pierwszy w moim życiu czułem coś takiego i nie wiedziałem jak sobie z tym poradzić. Już chciałem chować telefon do kieszeni kiedy ten zawibrował a na ekranie pojawił się komunikat w który kliknąłem z prędkością światła

   WIADOMOŚĆ OD: NICOLE
- Przeprosiny przyjęte. Ale proszę, nie zbliżaj się do mnie nigdy więcej. - Szlag, zabolało. Ale do ciężkej cholery dlaczego? Naprawdę mi odbija.. Odpisałem po chwili

WIADOMOŚĆ DO : NICOLE
- Dobrze. - Nie sądziłem ze mnie to tak ruszy. Wkurzała mnie jak nikt, nienawidziłem jej całym sobą. A może jednak nie całym, przecież  jakaś nieodkryta część mnie pragnęła jej i za nic w świecie tego nie rozumiałem. Zwariuje.
- Muszę się napić - powiedziałem sam do siebie, kierując się w stronę barku z alkoholem. Nie wiem jak sobie poradzić z tym co czuje i nie daje mi spokoju to co się z nią stało pod tą ścianą  a na trzeźwo tego nie wytrzymam. Niewiele myśląc zacząłem wlewać w siebie jeden drink za drugim. Ta impreza jest skazana na porażkę.

—————
Hejka :)
Tak jak obiecałam tak jest drugi rozdział tego dnia :)

Miłego czytania 🌸

Ocal mnie przed złem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz