👑 7 👑

113 7 14
                                    

Czerwiec, A.D. 1388
Wilno

Siostry były bardzo ucieszone z prezentów, które im przywiózł. Spędził z nimi prawie cały dzień, opowiadając o Krakowie, tamtejszych ludziach, zwyczajach i zamku. Nie zauważył nawet, gdy kilka razy wspomniał księżną Jadwigę. Nie docenił jednak umiejętności Oleńki i Marii, które od razu wychwyciły znaczącą nutę i zmianę jego wyrazu twarzy, gdy o niej mówił. Opowiadał właśnie o polowaniu, gdy zwrócił uwagę na spojrzenia sióstr.

- Co?

- Kim jest ta księżna Jadwiga? - zapytała Oleńka - Oprócz tego, że ma na imię tak samo jak Jadwiżka, jest siostrą królowej i naszą południową sąsiadką?

- A co jeszcze chciałabyś wiedzieć? - wzruszył lekko ramionami, żeby ukryć ich napięcie.

- Nie wiem - pokręciła głową - Cokolwiek. Wydaje się bardzo ciekawą osobą.

- Nie wiem o niej nic więcej.

- Na pewno? - włączyła się Maria - Zapytałeś, co jeszcze chciałybyśmy wiedzieć. Czyli wiesz coś więcej.

- O co wam chodzi? - popatrzył po księżniczkach.

- Jeszcze o nic - odparła Oleńka.

- Jeszcze? - uniósł brew.

- Widać, że coś jest na rzeczy - spojrzała na niego znacząco.

Jogaiła prychnął prześmiewczo.

- Nic nie jest. Skąd taki pomysł?

- Widać po tobie, gdy o niej wspominasz - wyjaśniła Maria.

- Co widać? - zapytała Jadwiżka.

- Że nasz brat się zakochał - Oleńka uniosła kącik ust.

Najmłodsza otworzyła usta i popatrzyła na wielkiego księcia w szoku. Jogaiła zaraz zaczął kręcić głową.

- Nie zakochałem się.

- Kłamie! - odezwał się męski głos z korytarza.

Do komnaty wszedł Skirgiełło, uśmiechając się pod nosem.

- Nie słuchajcie go - kontynuował - Księżna zawróciła mu w głowie.

- Ucisz się - syknął na brata.

- Czyli jednak - w Oleńce urosło podniecenie.

- A żebyś ty wiedziała jak - Skirgiełło klapnął na krzesło i pochylił się, zwracając do sióstr - Nawet ma jej chusteczkę - poruszył zabawnie brwiami, zerkając na brata.

Teraz wzrok niewiast skupił się całkowicie na młodszym Olgierdowiczu. Ten wywrócił oczami. Nie miał zamiaru z nikim się tym dzielić, ale nie dali mu wyboru. Sięgnął do połów kubraka i wyjął delikatny materiał. Widział jak Oleńce oczy się zaświeciły. Pierwsza wyciągnęła rękę po chusteczkę.

- Tylko uważaj - ostrzegł ją Skirgiełło - Mnie prawie łapy uciął jak sobie ją oglądałem.

Jogaiła chciał szturchnąć brata, ale ten w porę się odsunął. Maria wstała, podeszła do wielkiego księcia od tyłu i objęła go, wspierając głowę na jego barku.

- Zakochałeś się, bratku - powiedziała cicho - To pięknie.

***

Wawel

Dni mijały. Elżbietka bardzo powoli dochodziła do siebie. Wciąż była słaba, niewiele jadła, nie miała chęci, żeby wychodzić na świeże i ciepłe powietrze. Jadwiga dnie i noce spędzała przy jej łóżku, podawając zioła, czytając księgi, opowiadając wymyślone historie, głaszcząc po głowie, karmiąc. Wszyscy byli pod wrażeniem nadziei, jaką w sobie nosiła. Niektórzy mówili, że tylko to trzyma ją jeszcze przy życiu. Księżna nieznacznie pobladła, a pod oczami pojawiły się cienie. Niekiedy odmawiała jedzenia i rzadko widywano ją poza komnatą córki. Anna starała się namówić siostrę, by odpoczęła choć na moment, zdrzemnęła się. Proponowała, że teraz ona przy niej posiedzi, ale Jadwiga była nieugięta i odmawiała pomocy. Tak bardzo przejęła się losem Elżbietki, że zapomniała o swoich obowiązkach wobec drugiej pociechy. Tak naprawdę to Kazik najbardziej odczuł całą tę sytuację. Nikt się nim nie zajmował, matka całymi dniami siedziała przy jego siostrze, a zabawa z Kachną lub Mieszkiem w końcu mu się znudziła. Zaczął się na nią złościć. Zaczął się złościć, że o nim zapomniała. Zawsze obdarowywała uwagą ich obojga, nigdy nie faworyzowała.

Jej przeszłość... Ich przyszłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz