Czerwiec, A.D. 1388
WilnoSiostry były bardzo ucieszone z prezentów, które im przywiózł. Spędził z nimi prawie cały dzień, opowiadając o Krakowie, tamtejszych ludziach, zwyczajach i zamku. Nie zauważył nawet, gdy kilka razy wspomniał księżną Jadwigę. Nie docenił jednak umiejętności Oleńki i Marii, które od razu wychwyciły znaczącą nutę i zmianę jego wyrazu twarzy, gdy o niej mówił. Opowiadał właśnie o polowaniu, gdy zwrócił uwagę na spojrzenia sióstr.
- Co?
- Kim jest ta księżna Jadwiga? - zapytała Oleńka - Oprócz tego, że ma na imię tak samo jak Jadwiżka, jest siostrą królowej i naszą południową sąsiadką?
- A co jeszcze chciałabyś wiedzieć? - wzruszył lekko ramionami, żeby ukryć ich napięcie.
- Nie wiem - pokręciła głową - Cokolwiek. Wydaje się bardzo ciekawą osobą.
- Nie wiem o niej nic więcej.
- Na pewno? - włączyła się Maria - Zapytałeś, co jeszcze chciałybyśmy wiedzieć. Czyli wiesz coś więcej.
- O co wam chodzi? - popatrzył po księżniczkach.
- Jeszcze o nic - odparła Oleńka.
- Jeszcze? - uniósł brew.
- Widać, że coś jest na rzeczy - spojrzała na niego znacząco.
Jogaiła prychnął prześmiewczo.
- Nic nie jest. Skąd taki pomysł?
- Widać po tobie, gdy o niej wspominasz - wyjaśniła Maria.
- Co widać? - zapytała Jadwiżka.
- Że nasz brat się zakochał - Oleńka uniosła kącik ust.
Najmłodsza otworzyła usta i popatrzyła na wielkiego księcia w szoku. Jogaiła zaraz zaczął kręcić głową.
- Nie zakochałem się.
- Kłamie! - odezwał się męski głos z korytarza.
Do komnaty wszedł Skirgiełło, uśmiechając się pod nosem.
- Nie słuchajcie go - kontynuował - Księżna zawróciła mu w głowie.
- Ucisz się - syknął na brata.
- Czyli jednak - w Oleńce urosło podniecenie.
- A żebyś ty wiedziała jak - Skirgiełło klapnął na krzesło i pochylił się, zwracając do sióstr - Nawet ma jej chusteczkę - poruszył zabawnie brwiami, zerkając na brata.
Teraz wzrok niewiast skupił się całkowicie na młodszym Olgierdowiczu. Ten wywrócił oczami. Nie miał zamiaru z nikim się tym dzielić, ale nie dali mu wyboru. Sięgnął do połów kubraka i wyjął delikatny materiał. Widział jak Oleńce oczy się zaświeciły. Pierwsza wyciągnęła rękę po chusteczkę.
- Tylko uważaj - ostrzegł ją Skirgiełło - Mnie prawie łapy uciął jak sobie ją oglądałem.
Jogaiła chciał szturchnąć brata, ale ten w porę się odsunął. Maria wstała, podeszła do wielkiego księcia od tyłu i objęła go, wspierając głowę na jego barku.
- Zakochałeś się, bratku - powiedziała cicho - To pięknie.
***
Wawel
Dni mijały. Elżbietka bardzo powoli dochodziła do siebie. Wciąż była słaba, niewiele jadła, nie miała chęci, żeby wychodzić na świeże i ciepłe powietrze. Jadwiga dnie i noce spędzała przy jej łóżku, podawając zioła, czytając księgi, opowiadając wymyślone historie, głaszcząc po głowie, karmiąc. Wszyscy byli pod wrażeniem nadziei, jaką w sobie nosiła. Niektórzy mówili, że tylko to trzyma ją jeszcze przy życiu. Księżna nieznacznie pobladła, a pod oczami pojawiły się cienie. Niekiedy odmawiała jedzenia i rzadko widywano ją poza komnatą córki. Anna starała się namówić siostrę, by odpoczęła choć na moment, zdrzemnęła się. Proponowała, że teraz ona przy niej posiedzi, ale Jadwiga była nieugięta i odmawiała pomocy. Tak bardzo przejęła się losem Elżbietki, że zapomniała o swoich obowiązkach wobec drugiej pociechy. Tak naprawdę to Kazik najbardziej odczuł całą tę sytuację. Nikt się nim nie zajmował, matka całymi dniami siedziała przy jego siostrze, a zabawa z Kachną lub Mieszkiem w końcu mu się znudziła. Zaczął się na nią złościć. Zaczął się złościć, że o nim zapomniała. Zawsze obdarowywała uwagą ich obojga, nigdy nie faworyzowała.
CZYTASZ
Jej przeszłość... Ich przyszłość
Fanfiction👑 Królowie są Bożymi pomazańcami, ale też popełniają ludzkie błędy... 💔 Zaufanie skrzywdzonej kobiety jest cenniejsze, niż najdroższe złoto... ✨ Nie masz patrzeć na świat tak, by widzieć tylko ją. Musisz patrzeć dalej. A najlepiej, gdybyście pat...