Lipiec, A.D. 1389
MonachiumKorzystając z obecności Opolczyka na Wawelu król wysłał go do Bawarii, by ten negocjował, a przede wszystkim przekonał księcia Stefana do małżeństwa z Jadwigą. List, który przysłał polskiemu monarsze był obiecujący. Co prawda nie wyraził w nim bezpośredniej zgody, ale był otwarty na rozmowy i zainteresowany swoją potencjalną żoną. Tak jak Wilhelm nie przepadał za Eufemią i jej wtykaniem nosa w różne sprawy, tak teraz posłał ją razem z mężem, by spotkała się z księciem. Wiedział, że znajdzie sposób, by go przekonać. Los chciał, że ta wizyta zbiegła się z odwiedzinami księcia Meklemburgii - Jana z żoną Katarzyną. Byli świeżo po ślubie, zaledwie rok, toteż księżna nie była jeszcze przyzwyczajona do tej dziwnej krainy, tak różnej od jej rodzinnej Litwy, w której zostawiła ukochane siostry i matkę. Wprawdzie pisywała do nich listy, ale droga ze Stargardu do Wilna była długa, a prowadzone na Litwie nieustanne potyczki z Krzyżakami na pewno tego nie ułatwiały. Myślała nad kontaktowaniem się drogą morską, ale to trwałoby jeszcze dłużej. Nawet, gdyby list wysyłała sama księżna meklemburska. Poza tym nie wyrobiła sobie odpowiedniego autorytetu, by traktowali ją poważnie. Jedynym, który liczył się z jej zdaniem, był jej mąż. Na początku nie ukrywał swojego sceptycyzmu w związku z małżeństwem z poganką, w dodatku już niemłodą, bo w dniu ślubu Katarzyna miała już dziewiętnaście wiosen, ale wystarczyło kilka dni, by zapałał do niej sympatią. Polubił jej charakter, tak odmienny od kobiet, które dotychczas spotykał. Wniosła do jego życia trochę wschodniego chaosu i swobody. Już nawet zapomniał o jej pochodzeniu i pieszczotliwie nazywał ją jej litewskim imieniem.
Wieczorem wszyscy zasiedli do uczty. Jan i Katarzyna szeptali coś między sobą, Stefan rozmawiał z Władysławem i Eufemią, siedząca obok niej Jadwiga milczała, a jej siostra z kolei ścigała się spojrzeniami z siedzącym na przeciwko Fryderykiem. Była pewna, że tej nocy nie zaśnie sama. I na pewno nie u siebie. Książę bawarski w końcu przepłukał usta winem, rozsiadł się wygodnie i spojrzał ciekawsko na Opolczyka.
- Skoro zajechałeś tutaj aż z Krakowa - zaczął - To może opowiesz mi coś o waszej księżnej?
Oczy wszystkich od razu skierowały się na tę dwójkę, w szczególności Jana i jego żony. Władysław w spokoju przełknął i skinął głową.
- Mniemam, że czytałeś list od króla.
- Czytałem - przyznał - Co nieco też słyszałem. Ale w końcu ty jesteś jej szwagrem, czy się mylę? Nie ma chyba lepszej osoby, która mogłaby mi o niej opowiedzieć.
- Czyżbyś się żenił, książę? - wtrącił Jan, mieszając w swoim talerzu.
- Zastanawiam się nad tym.
- Można wiedzieć, kim jest twoja wybranka? - spytała nieśmiało Katarzyna.
- Księżna Jadwiga - odpowiedział - Siostra polskiej królowej.
- Ta Jadwiga? Słyszałam o niej, gdy byłam jeszcze na Litwie. Podobno jest bardzo piękna.
- Też o tym słyszałem - kiwnął głową, posyłając jej lekki uśmiech, po czym zwrócił się do Władysława - No więc? To prawda, książę?
- Pozwolisz, panie, że ja będę mówić - Eufemia nie dała mężowi dojść do słowa - Gdy Jadwiga owdowiała, wzięłam ją i dwójkę jej dzieci pod swoje skrzydła. Już wtedy była bardzo uroczą dziewczyną.
- A teraz? - Fryderyk uniósł ciekawsko brew, zamaczając usta w winie.
- Teraz również przyciąga wzrok wielu mężczyzn. Dorastała na węgierskim dworze swojego kuzyna, króla Ludwika i ciotki, królowej Elżbiety. Otrzymała od niej najlepsze wykształcenie.
CZYTASZ
Jej przeszłość... Ich przyszłość
Fanfiction👑 Królowie są Bożymi pomazańcami, ale też popełniają ludzkie błędy... 💔 Zaufanie skrzywdzonej kobiety jest cenniejsze, niż najdroższe złoto... ✨ Nie masz patrzeć na świat tak, by widzieć tylko ją. Musisz patrzeć dalej. A najlepiej, gdybyście pat...