— Przynieś mi tą notatkę. To będzie dowód. — Biorę zeszyt i zapisuje najważniejsze rzeczy, które przydadzą się w mojej misji.
— Dobrze. Zaraz będę. — Po sekundzie pojawia się w moim pokoju. Zapisuje czego się dowiedziałam. Wstaje i biorę notatkę.
— Opowiedz mi wszystko. Ze szczegółami. — Mówię poważnym głosem. Tempus wzdycha i staje na podłodze.
— No... Przeszukałem całe królestwo, ale bez skutków. Żadnych śladów czy tajnej kryjówki. Więc, poszukałem w innych królestwach. W trakcie usłyszałem jak w wioskach jest plotka. Wtedy znalazłem dziwnego mężczyznę. Miał kaptur i ciągle był czujny. Śledziłem go. W kieszeni miał notatkę więc wziąłem. Doprowadził mnie do świątyni. Kapłan go zaprowadził do jakiegoś tajnego pomieszczenia. Wtedy poczułem Ignis. Nie było jej tam, ale zostawiła ślad swój.
— Czyli królestwo Bellum ma swoje sznurki w tym. Robi się coraz ciekawiej. — Zapisałam w zeszycie wszystko. Przeczytałam i pomyślałam przez kilka minut. Co by zrobić.
Napewno dać dowód i zdobyć sojusznika. Czyli króla. Królestwo Bellum napewno zaatakuje. Muszę porozmawiać z królem. Tylko jak...? Nie chce wojny... Uch... A?! Przecież jestem bogiem! Chyba mogę używać magii bogów. Tylko jak? Jeszcze nigdy nie używałam...
— Tempus?
— No? — Spytał się.
— Czy mogę używać magii bogów?
— No... tak. Tylko musisz się nauczyć. — To jest to! Napewno przyda się to w przyszłości. Tylko może to trwać długo... Hm....
— Proszę cię. Dasz im mój list. — Wyciągam kartę i zaczynam pisać.
— No dobrze... Jesteś taka wymagająca. Jak Ignis?! — Coś tam mówi. Nie słucham go. Skupiłam się na liście.
~~~~•~~~~
Szanowny Królu Bellum.
Piszę ten list z powodu twoich powiązań z kultem bogini ognia. Niech Wasza Wysokość jeszcze zdecyduje czy napewno chce kolejnej wojny. Proszę o przemyślenie tego. Pewnie Wasza Wysokość zastanawia kim jestem. Pokaż „Waszej" Ignis i będzie wiedziałam. Wiem, że ona nie zatrzyma się ale możesz powstrzymać przed zagładą twoich ludzi. Także bardzo proszę o konsekwencjach decyzji.
Nieznajoma z F.~~~~•~~~~
Może zadziała. Po napisaniu oddałam mu list. Kiwa głową i znika. Jest już późno. Pora spać i wyjazd. W sumie pierwszy raz będę jechać do stolicy królestwa.
Wyciągam z szafy mój nocny strój. Rozebrana stoję przed lustrem. Moje piersi widać. Jestem taka malutka?! Wyglądam chyba jak jakiś mały dzieciak, a nie jak 16-latka! Jeszcze moje piersi?! To chyba jakiś żart. Wyglądam jak deska?! Przebieram się i czesze włosy.
A one to takie... żyjące własnym życiem. Jeśli nie uczeszę wieczorem to rano będę miałam na głowie jakaś kitkę we włosach?! Uch... Takie życie.
Przykrywam się pierzyną. Patrzę na zegar. Prawie 8... To jeszcze jak dzień?! Jak mam spać. Zazwyczaj chodzę spać koło 10-11 w nocy.
~~~~•~~~~
Próbuje zasnąć i nie ma szans! Wiercę się ciągle i odkrywam się pierzyną i lub przykrywam się. Rohini... Trochu zimno go potraktowałam wcześniej... Tak go wygoniłam... Uch... Nie mogę wytrzymać! Muszę go przytulić i pocałować?! Jestem taka napalona teraz.
Postanawiam użyć magii bogów. Przeteleportuję się do profesorka. Tylko przed jego pokojem. Myśle o tym miejscu. Przypominam sobie każdy detal. Czekam. I nic. Uch?! Dlaczego to takie trudne?! Jeszcze raz.

CZYTASZ
Kwiat ognia
FantasyŻyła kilka tysiące lat temu. Została uśpiona na wieczny sen przez swoje dzieci. Bogini ognia Ignis stworzyła magię ognia i podarowała wiedzę o niej swoim dzieciom. Rozkazała, żeby ją czcić. Ludziom to się nie podobało i po kilkaset lat udało się pok...