Rozdział XII

24 5 0
                                    

Mój instagram: 1fal.ka1


Zasnęłam. Nie pamiętam kiedy ostatni raz spałam i nie musiałam nic przeżywać. Nie wiem ile spałam, i która była godzina. Usłyszałam jak ktoś wszedł do mojej sali.

- Witam cię ponownie panno Wilson. Czy jest pani w stanie cokolwiek dziś powiedzieć?

To znowu on... Dobrze było słyszeć ten głos.
Spróbowałam otworzyć oczy, ale na nic moje starania.

- A tak! Spytałem się twej rodziny o twoją konkretną sytuację i mam nadzieję, że dzięki temu będę cię lepiej rozumieć. Zasłonie okna może to pomoże.

Usłyszałam kroki idące na prawą stronę. Stamtąd również widziałam najwięcej światła więc wnioskuje, że tam mogło być okna lub dwa. Zrobiło się ciemniej, a z ciemnością przyszedł wzrok. W końcu oczy nie bolały mnie aż tak i mogłam na spokojnie je otworzyć. Gdy je otworzyłam zobaczyłam bardzo przystojnego chłopaka. Miał ciemne włosy ułożone schludnie, a dalej trochę roztrzepanie. Oczy miał brązowe, ale nie takie normalne brązowe... były jakby...orzechowe. Mieniły się pomimo tej ciemności, która była wokół nas. Ubrany był w to co ma każdy lekarz, czyli biały fartuch. Pomimo tak zwykłego ubrania coś przyciągało mnie do niego. Może to ten styl w jaki on mówi? Nie wiem...

(Woow ma bardzo ładne oczy)

Spojrzał na mnie, ale nie za bardzo to na mnie wpłynęło. Czułam, że w tych oczach mogę coś zobaczyć... Podpowiedź do tych słów, co krążą mi po głowie? Sama nie wiem...

- Oh! Widzę, że pani już może widzieć. Czy jest również możliwość mówienia?

(Hm... Chyba warto spróbować.)

- Witam cię panie Dawidzie...

I tak moim zachrypniętym głosem wypowiedziałam zdanie. Nie dość,  że bym zachrypnięty to jeszcze bardzo cichy. Ledwo było mnie słychać.

- Powiem pani, że po tych wszystkich przeżyciach trzymasz się bardzo dobrze. Zapewne większość, by się już poddała, a panienka walczy o to, żeby jeszcze widzieć bliskich i mówić ,,to jeszcze nie czas..."

Wtedy zrobiłam wielkie oczy... Skądś kojarzyłam te słowa... Tylko nie wiem skąd...

- Coś się stało panno Wilson?

Kiwnęłam lekko głową zaprzeczając. Coś dziwnego było w nim, ale zarazem fascynującego...

<----------------------------------->
No nic teraz więcej jest rozdziałów i będę się starać wstawiać tak dwa na tydzień, ale nic nie obiecuję. Jeszcze raz dziękuję za tyle wyświetleń 💚💚💚. Adios moich kochani 💚💚💚💚

Druga połowa mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz