Rozdział XXII

13 4 0
                                    

Mój instagram: 1fal.ka1


- Wiesz co miałem mega podobny kiedyś sen tylko, że nie poszedłem za tą dwójką, a zostałem i się porozglądałem, żeby zobaczyć okolice. Heh zresztą prawie podbiegłem do tej dziewczynki, żeby ją złapać.

Spojrzał na mnie trochę zażenowany. Uśmiechnęłam się szczero, podkreślając dołki pod oczami. 

- Z ciebie też jest taki rycerz jak z tamtego chłopca?

Zaczęłam się śmiać, a mu nie było aż tak do śmiechu. 

- Ha ha ha bardzo śmieszne, a co gdyby nikt nie podbiegł, i by spadła? A co gorsza coś sobie zrobiła? Zresztą czułem, że muszę pobiec i ją złapać. Coś mi podpowiadało, że po prostu muszę.

- Nie bój się to tylko był sen.

- Mhmm, w którym główną rolę odgrywam ja.

- Aaa co widziałeś jak się porozglądałeś? 

- Same paprocie, drzewa, krzewy i jagody. Nie było nic podejrzanego z tego co pamiętam...

Złapał się za podbródek i zaczął myśleć. Po długim myśleniu w końcu zrobił wielkie oczy.

- Wiem! Pamiętam! Gdy szedłem przez las, zobaczyłem mocno wydeptaną ścieżkę. Wkroczyłem na nią i zacząłem podążać za śladami butów, stóp i chyba metalowego łańcucha. W końcu dotarłem na polanę z pięknymi, czerwonymi kwiatkami i już wspaniałym, złocistym zbożem. Z racji tego, że uwielbiam wieś i takie klimaty, chciałem z jakiegoś powodu je sprawdzić i się mu przyjrzeć. Wszedłem trochę głębiej w pole i zauważyłem coś z drewna. Zaciekawiony przybliżyłem się, a moim oczom ukazała się szubienica, a pod pętlą z sznurka był pentagram. Przerażony nie wiedziałem co zrobić. Zacząłem biec i uciekać hen daleko, ale zobaczyłem ludzi idących między drzewami w stronę tak jak szły ślady wydeptane w tej bujnej roślinności. Ci, którzy tamtędy kroczyli, byli ubrani w brązowe szaty pokrywające ich całe ciało zaliczając głowę. Obrócili się w moją stronę i zrobili jakiś znak rękoma, a ja jeszcze szybciej uciekałem, a potem się potknąłem i była ciemność...

- To okropne... Cóż przynajmniej wiem jak się czujesz.


Druga połowa mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz