Mój instagram: 1fal.ka1
- Ja się sama zamknęłam, ale nie ma co się martwić. Wystarczy, tylko żebyście się nie bali. Możesz stąd się wydostać, ale musisz mi zaufać i się nie bać. Choć do wody i nie zadawaj pytań dobrze?
- Dobrze.
Poszłam za Cristiną i poszłyśmy na dość płaskie tereny, ale zarazem nie na tyle płaskie, żeby nie można było się bać, że się utonie.
- Okej...
Cristina wzięła głęboki wdech i wydech.
- Ufasz mi?
- Tak... Tak ufam!
Wtedy Cristina popchnęła mnie do wody. Otworzyłam oczy i widziałam tylko, jak się oddałam. Przez chwilę poczułam strach, ale pamiętałam słowa Cristiny. Próbowałam zachować spokój. Obudziłam się przy Brownie. W ustach miałam wodę. Tylko że nie była słona...
- Endi! Wszystko dobrze? Co się stało?
- Widziałam... Widziałam ją...
- Co? Kogo widziałaś?
- Widziałam Cristinę! Tą prawdziwą. Powiedziała mi, że nie mamy się martwić i za nic nie możemy się bać... Słyszysz?
Nie-możemy - się-bać.-Dobrze... A mówiła coś ci jak zniszczyć tego potwora?
- Nie... Ale to nic! Cristina w nas wierzy. To najważniejsze Brown.
- Endi wróć na ziemię. Myśl realistycznie!
- Brown zaufaj mi. Musimy się z nią skonfrontować i z pewnością się nie bać. Jeśli będziemy się bać, nie wiadomo co nam się stanie. Mnie wzięło do uwięzionej Cristiny. A co będzie z tobą?
Brown przez chwilę patrzył na mnie zaskoczony. Nigdy nie pomyślałby, że potrafiłabym być tak odważna, bo do takich osób nie należałam. Cristina jednak dała mi mnóstwo odwagi w sobie. Przemyślał sprawę i zgodził się na moje warunki. Weszliśmy szybko do szkoły i zobaczyliśmy zbiorowisko różnych potworów. Rzuciłam oznajmujące spojrzenie Brownowi, że idziemy na drugie piętro tam, gdzie zazwyczaj siedziały gwiazdki.
- Hehh czemu tych schodów jest tak dużo...
Spojrzałam na Browna i lekko się uśmiechnęłam
- Za chwilę będziemy na górze. Złap mnie za rękę. To ci pomoże.
Niepewnie chwyciłam Browna z rękę, a on mnie pociągnął do siebie i zaczął iść. W końcu weszliśmy i spojrzeliśmy na prawy korytarz. Była tam Cristina, trzymająca Milenę i Emila czarnymi mackami. Tak czarnymi, że nikt jeszcze nie widział takiego koloru.
- O mój boże...
Złapałam się za lewą część piersi, a łzy wpływały w moje oczodoły.
- Cristina!
- Endi?!
Wykrzyczała Milena. Spojrzałam na nią spod byka i od razu poczuła się głupio. Gdy tylko zobaczyłam tę, dwójkę od razu poczułam złość. Szłam szybkim i zdeterminowanym krokiem w stronę Cristiny. Brown podążył za mną.
- I co!? Jesteś z siebie dumna Milena!? A ty Emil?! Nie jest ci wstyd? Spójrz mi w oczy...
Emil unikał kontaktu wzrokowego jak ognia.
- No proszę! Spójrz mi w oczy! Jak taki cwany byłeś!
- Endi uspokój się.
- Brown jesteś ze mną?
- Co...
- Czy jesteś ze mną?
- Tak. Zawsze.
- To prowokuj Milenę i Emila. W końcu się przyznają. Przeproszą i będą błagać o przebaczenie, żeby tylko Cristina nic im nie zrobiła.
- Przecież to nie wypali. Nie ma szans...
- Zaufaj mi...
- No... Okej...
- Ej Emil! Pamiętasz jak byliśmy w 1 klasie!? Aaa pewnie nie! Przecież nie przyznajesz się do mnie, bo jestem czarnoskóry! Prawda? Aż tak bardzo bolą cię różnice?
- Co...
- Głuchy jesteś...!?
(Dobra teraz mogę swój plan rozpocząć... Tylko jaki plan? Jak mam wyrzucić tę postać z głowy Cristiny...?)
Poczułam się słabo. Zaczęłam słyszeć w głowie głosy odbijające się echem... Głosy Browna, Mileny i Emila. Poszłam za łuk, by usiąść, a wtedy... Zasłabłam. Ponownie.
- Witam cię w moim świecie!
- Co...?
Postać wyróżniała się miodową, połyskującą karnacją. Miała brodę pomarańczową, niebieskie oczy i tak białe odzianie jak śnieg. Do ubrania przypięta była oznaka.
- Jestem sędzią ludzi martwych, ale spokojnie. Ty żyjesz. Spotkałem raz twoją koleżankę Cristinę, ale prosiła o życie, o szansę, więc gdy powiedziała to co musiała mi powiedzieć, puściłem ją. Bardzo wiele osób teraz do mnie przychodzi i nie podoba mi się to. Musisz powstrzymać twoją koleżankę.
- Ale jak? Nie wiem, co mogę zrobić...
- Czekaj zaraz sprawdzę...
Sędzia spojrzał w ogromną księgę okrytą woskiem.
- Hmm... Nie widzę nic... Przykro mi..., ale mam nadzieję, że tobie i Brownowi się uda.
- No dobrze..., ale jak mam teraz wrócić?
- To proste! Hahah każdy, kto tu wstąpi i chce wyjść z moją zgodą, musi tylko powiedzieć, kogo najbardziej kocha.
- A więc... Hmm... Najbardziej kocham...
Nagle sędzia zrobił wielkie oczy.
CZYTASZ
Druga połowa mnie
ParanormalOpowieść o dziewczynie posiadającą grupkę przyjaciół. Rozpoczyna ona swój dzień jak każdy inny, ale jeszcze nie wie co ją czeka tego dnia...