Mój instagram: 1fal.ka1
Upadłam na kolana... poddałam się...
- Oddaj naszą Cristinę!
- Ależ ona sama wybrała drogę... Chyba jest to logiczne, a teraz... Przepraszam, ale mi tylko przeszkadzacie w ważnej sprawie.
- Endi nie poddawaj się! Wstań z kolan! Bądź silna!
Spojrzałam się na Browna i widziałam w nim nadzieję, lecz w sobie nie mogłam jej znaleźć... Wszystko wydawało się bez sensu...
- Endi... Wiem, że jest ciężko, ale nie możesz się poddawać. Musisz walczyć! Musisz walczyć dla Cristiny! O Cristinę! Dla mnie...
- No... Dobrze...
Wstałam i pobiegłam z Brownem za Cristiną. W końcu ją dogoniliśmy. Byliśmy obok szkoły. Cristina spojrzała się w moją stronę, jakby wiedziała, że za nią idziemy. Spojrzałam w jej oczy... Jedno wyglądało jak czarna dziura z milionami gwiazdek w środku niej, a drugie... Jak niebo nocą i dniem złączone. Kolor granatowy, indygo i turkusowy łączyły się, dopełniając się nawet w drobnych rzeczach, tworząc kolor, którego jeszcze nikt nigdy nie widział. Wtedy natychmiastowo zemdlałam... Byłam na plaży, lecz w nocy. Niebo było czarne z tysiącami gwiazdek, a morze było jak dzień i noc złączone w jedność. Nie rozumiałam, dlaczego góra wygląda jak jedno oko Cristiny, a morze wygląda jak drugie oko... Stałam w białej, z lnu sukienki. Obróciłam się, a za mną była Cristina we własnej osobie.
- Dziwne, że pojawiłaś się akurat tutaj...
- Cristina?! Dlaczego...
- Chodź najpierw do mnie. Na brzeg, żebyś nie tkwiła w falach morza.
Pobiegłam do niej i ją przytuliłam.
- Już myślałam, że nigdy nie wrócisz...
Wyszeptałam jej z łzami w oczach.
- Nie martw się. Zawsze byłam i jestem przy tobie i Brownie. Utknęłam tutaj. W widoku moich dwóch różnych oczach... Gdy już zaczęłam się przekonywać, że to faktycznie jest fajne, zamknęła mnie tutaj...
- Kto cię zamknął?
- Ja siebie zamknęłam. Posłuchaj, nie ma co się martwić.
CZYTASZ
Druga połowa mnie
ParanormalOpowieść o dziewczynie posiadającą grupkę przyjaciół. Rozpoczyna ona swój dzień jak każdy inny, ale jeszcze nie wie co ją czeka tego dnia...