Rozdział XIII

24 3 1
                                    

Mój instagram: 1fal.ka1


Po kilku godzinach nic nie robienia w końcu ktoś przyszedł, dalej było jasno na dworze, więc ucieszyłam się, że jednak o mnie nie zapomniano. Pomimo zakrytych okien, słońce dalej dawało znak, że jest dzień, a księżyc wskazywał, że jest noc.

- Panno Wilson

Natychmiastowo spojrzałam na postać stojącą w drzwiach i zobaczyłam Dawida. Ucieszyłam się, a na mojej twarzy można było zobaczyć lekki uśmiech.

- Widzę, że pani jest zadowolona.

Uśmiechnął się bardzo miło.

- I ma panienka do tego nawet powód. Z racji tego, że panienki zdrowie polepsza się może pani już za pięć dni wrócić do swojego domu.

(Hmmm... Dlaczego nie czuje radości...? Dlaczego czuje się jakbym chciała tutaj zostać? Nie rozumiem...)

Mój uśmiech zniknął... Nie rozumiałam siebie... W mojej głowie kroiły się tylko zdania z słowem dlaczego.

- Coś się stało?

- Nie..., a nawet jeśli... wolałabym o tym nie mówić...

- Oh... Rozumiem... Jeśli panienka, by chciała może pani porozmawiać z psychologiem.

Zdziwiłam się trochę jego wypowiedzi. Spojrzałam się na niego z pytającym wyrażeń twarzy.

- Oczywiście jeśli jest tego potrzeba.

Podniósł dłonie w geście obrony i szybko wypowiedział swoje słowa. Nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać.

Dawid

Zaczęła się śmiać, a ja zrobiłem z siebie durnia. Na początku strasznie byłem zażenowany, ale gdy na nią spojrzałem... Coś we mnie pękło... Heh... To nie jest coś. Podoba mi się ona i nie mogę tego ukryć... Jej śmiech sprawia, że mi się chce śmiać... Znam ją dopiero drugi dzień, a czuje jakbym ją już gdzieś widział...

( Ma tak słodki śmiech... Nie! Przestań! Nie myśl tak! Znasz ją tylko dwa dni.)

<-------------------------------->

Dziękuję za przeczytanie tego rozdziału 💚. Mam nadzieję, że się podoba 😊. Wierzycie w miłość od pierwszego wejrzenia? Jak sądzicie czy pojawienie się Dawida w życiu Cristiny będzie miało większy sens?To wszystko moi kochani. Adios 💚

Druga połowa mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz