XXX

19 4 0
                                    

Mój instagram: 1fal.ka1


Gdy już nikogo nie było Dawid spojrzał na mnie z wielkim szczęściem. Przytulił mnie i kilka łez wyleciało z jego oczu.

- Jak dobrze, że tu jesteś Cristina... Nie wiem co bym zrobił gdybyś... gdybyś odeszła...

- Hej...nie płacz. Przecież tu jestem, a jeśli tu jestem to powinniśmy się z tego cieszyć prawda?

(Kurcze... Nie chcę patrzeć na to jak Dawid płacze... Nie wiem czy byłoby to na miejscu gdybym wytarła mu te łzy...)

Po bardzo krótkiej chwili zdecydowałam, żeby jednak wytrzeć łzy lekarzowi. Opuszkiem palca zebrałam łzy i powoli gładziłam jego poliki dla uspokojenia.

- Nie ma co płakać. Ważne, że tutaj jestem.

- Ale... Co jak co jakby cię jednak nie było? Co gdyby to co się teraz tutaj dzieje nie stałoby się? Co jakbym nie mógł teraz na ciebie patrzeć i...

W tym momencie mężczyzna przerwał.

- Ale przecież tutaj jestem. Nie martw się tym co mogłoby być gdyby coś się stało innego niż faktycznie się zadziało. To nie jest ważne, a ważniejsze jest to, że możemy się widzieć, rozmawiać, heh przytulać i o wiele więcej rzeczy.

- Masz rację...

Spojrzał na mnie, przytulił mnie poraz kolejny trochę mocniej i o mały krok oddalił się ode mnie. Przez chwilę stał i próbował się uspokoić.

- No cóż... Muszę z tobą porozmawiać tak na poważnie... Ale to jak dojedziemy do sali, więc się nie martw.

Odszedł trochę myśląc, że za nim idę, ale ja tylko zamyślona, patrzyłam na niego.

- To co? Idziesz?

Wyciągnął dłoń do mnie, a ja z chęcią podałam mu swoją rękę. Szliśmy tak przez moment i rozmawialiśmy na przeróżne tematy unikając tych poważnych.

- No! To tu.

Odkluczył drzwi i je otworzył.

- Panie przodem.

Wskazał na salę, robiąc lekki ukłon.

Druga połowa mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz