Prolog

966 12 0
                                    

Uwaga!

Historia ta nie jest historią pojedynczą.
Na początek przeczytaj ,,Perfect Angel" dostępny na moim profilu.

Historia zawiera sceny brutalne, które nie są przeznaczone dla wrażliwych czytelników.





6 lat wcześniej

W liceum każdy dzień wyglądał tak samo. Wstaje rano, jem śniadanie, ochroniarze zawożą mnie do szkoły, staram się skupiać na lekcjach, które i tak mi chuja dają. Nie rozmawiam z nikim, ponieważ wszyscy myślą, że jestem dziwna i groźna. Nawet nauczyciele się mnie boją bo jak to określiła moja wychowawczyni:
Mam groźny wzrok.

Może i faktycznie taki miałam, jednak nie bali się go ci, którzy byli mocniejsi ode mnie, a skoro nawet nauczyciele bali się 17-latki to świadczy tylko o nich. Jednak zawsze kiedy kończyłam swoje zajęcia i wsiadłam do wielkich, opancerzonych aut dzień stawał się jakoś lepszy. Moi ochroniarze zawsze potrafili mnie rozśmieszyć i poprawiali mi humor. W domu było troszeczkę inaczej. Moja mama nie żyła, za to miałam macochę, która mi zastępowała mamę w małym stopniu. Moje młodsze siostry czasem denerwowały, a czasem poprawiały dzień. Dziadkowie opiekowali się nami, kiedy rodzice nie miało wystarczająco czasu i wszystkie te sytuacje były cudowne, każda z nich czegoś mnie nauczyła. Jednak każdego dnia wyczekiwałam tylko na wieczór i czas zanim pójdę spać. Zawsze mój tata przychodził do mojego pokoju i całował na dobranoc, nawet teraz kiedy miałam siedemnaście lat i byłam niemalże dorosła.

- Wiesz córeczko... Będę musiał wyjechać na jakiś czas.

Powiedział gładząc mnie po kręconych włosach.

- Gdzie jedziesz?

Zapytałam leżąc już w łóżku.

- Lecę do Ameryki, szukać twojej siostry, przywieźć ci coś?

Uśmiechnął się do mnie patrząc na mnie swoimi niebieskimi oczami, które odziedziczyłam po nim.

- Nie, mam wszystko tato.

Tata uśmiechnął się i czule pocałował mnie w czoło.

- Pamiętaj kochanie, będziesz najlepszą szefową.

Powiedział to jak każdego wieczoru.

- Tato dlaczego mi zawsze to mówisz?

Zapytałam nigdy nie rozumiejąc o co chodziło.

- Dowiesz się za jakiś czas kochanie... słodkich snów moja córeczko, widzimy się za kilka dni.

Odwzajemniłam jego uśmiech i skinęłam głową. Tata wyszedł z pokoju i zamknął za sobą wielkie, dębowe drzwi w czarnym kolorze. Przewróciłam się na lewy bok i spojrzałam przez wielkie okno, na które spływały krople deszczu. Za oknem panowała już ciemność, która czasem została rozświetlona błyskawicami. Nigdy nie bałam się burzy, nawet wtedy kiedy byłam małą dziewczynką. Uwielbiałam patrzeć jak fioletowe pioruny uderzają w ziemię. Uspokajała mnie w pewien sposób.

Perfect Devil [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz