Następnego dnia w biurze pojawiłam się już o ósmej, mimo że była sobota. Biuro było puste. Wszyscy mieli wolne, jednak ja musiałam dowiedzieć się co takiego się wydarzyło. Nie czekałam długo zanim detektyw Trey przyjdzie na spotkanie. Właściwie pojawił się niemal o tej samej porze co ja.
- Miło Cię widzieć.
Uśmiechnął się zamykając za sobą szklane drzwi.
- Ciebie również.
Odwzajemniłam uśmiech wyciągając laptopa ze swojej torby i położyłam go na blat biurka. Usiadłam na krześle i spojrzałam na detektywa. Dzisiaj był ubrany w blekitną koszulę i beżowe spodnie zaprasowane w kant. Nie można było mu powiedzieć, że jest brzydki, wręcz przeciwnie jest cholernie przystojny. Trey wyciągnął ze swojej teczki brązowa kopertę i podał ją mnie.
- Domyślam się, że to zdjęcia.
Powiedziałam przechwytując kopertę.
- Zgadza się.
Odpowiedział, a po chwili wyciągnął papierową teczkę w czarnym kolorze. Usiadł na krześle i wtedy zapytałam.
- Napijesz się czegoś?
- Nie dziękuję.
Odpowiedział delikatnie się uśmiechając. Otworzyłam więc kopertę i zobaczyłam nowe zdjęcia mojej siostry. Na żadnym z nich się nie uśmiechała co mnie cholernie niepokoiło.
- Przechodząc do rzeczy... - Trey odchrząknął i kontynuował. - prokurator Nowego Jorku skontaktował się ze mną, dostałem informację, że twój ojciec nie został zamordowany podczas strzelaniny w fabryce żarówek.
Od razu uniosłam głowę słysząc jego słowa. Jak to jest kurwa możliwe.
- Co?
Zapytałam unosząc wysoko brwi.
- Wiem... Też mi wydaje to się podejrzane aczkolwiek, zginął tam jeden z twoich pracowników o nazwisku Chase Witchers.
Powiedział. Analizowałam i szukałam w głowie jego nazwiska. Ta dziewczyna mówiła o nim.
- Tak... Tak zgadza się.
Powiedziałam wracając do rzeczywistości.
- Zginęli także Marcus Meyer, Simon Rey i Hammond Phelips... - przeczytał nazwiska z kartki. - takie podał mi informacje prokurator z wyników badań pozostałości krwi i odcisków palców. Natomiast twój ojciec i wuj nie zginęli w trakcie tej strzelaniny.
Powiedział Trey. Przygryzłam dolną wargę. Kurwa mać. Intuicja mnie nigdy nie myli.
- Tylko, że zginęło dwudziestu pięciu naszych pracowników... Ty wymieniłeś tylko trójkę.
Spojrzałam na niego podejrzliwie.
- Takie dostałem informacje od prokuratora.
Ktoś maczał w tym palce. Pomyślałam opierajac się o operacie miękkiego fotela. Nieświadomie zaczęłam przesuwać swoim palcem po dolnej wardze. Poczułam się bezsilna, ale przecież nie mogę się poddać. Nie mogę zostawić tego od tak.
- Jest możliwość podsłuchu prokuratora?
Uniosłam wzrok i spojrzałam na detektywa.
- Co konkretnie sugerujesz?
Zapytał.
- Sugeruję, że prokurator wie więcej niż chce nam powiedzieć, założenie pluskwy lub pegasusa to dobre rozwiązanie.
CZYTASZ
Perfect Devil [+18]
Storie d'amoreDruga część trylogii ,,Perfect" Malvina Lefebré jest córka znanego Francuskiego przedsiębiorcy. Po jego śmierci jest zmuszone przejąć jego biznes, dzięki któremu poznaje przystojnego bruneta. Jak się potoczy ich historia?