Nathan
- Miło Cię widzieć Nathanie.
Uśmiechnęła się niska blondynka, która była moja terapeutką.
- Ciebie też.
Odpowiedziałem wchodząc do pokoju, w którym odbywały się nasze rozmowy. Zamknąłem drzwi i usiadłem na dość sporej kanapie w jasnym kolorze.
- Napijesz się czegoś?
Zapytała.
- Wystarczy woda.
Kobieta odwróciła cię i podeszła do małego aneksu kuchennego. Susan Collins. Tak się nazywała terapeutka, do której zaprowadziła mnie Malvina. Szczupła, niska kobieta po trzydziestce. Jej blond włosy sięgały do ramion. Widać było, że nie odmawiała sobie operacji plastycznych, jednak mimo tego wygladała dość naturalnie. Susan przyniosła dla mnie szklankę wody, którą postawiła na stoliku obok.
- Dziękuję.
Kobieta usiadła na fotelu nieopodal kanapy.
- Jak się czujesz?
Zapytała biorąc do ręki swój notatnik i długopis.
- Jest... – zamilkłem na chwilę zastanawiając się jakiego słowa powinienem użyć. – jest dobrze.
Powiedziałem w końcu.
- Nie złamałeś się?
Zapytała mając na myśli mój koniec z dragami. Przygryzłam wnętrze swojego policzka.
- Zamałem się... W zasadzie nie wiem dlaczego to zrobiłem, po prostu to było silniejsze ode mnie.
To już drugi raz się wydarzyło odkąd postanowiłem, że skończę z braniem narkotyków. Pierwszy raz był wtedy gdy zobaczyłem Malvinę z moją matką.
- Kiedy to zrobiłeś?
Zapytała.
- W zeszły czwartek.
Odpowiedziałem szczerze.
- Jak się wtedy czułeś?
Zapytała zapisując coś w swoim notatniku. Odwróciłem od niej wzrok. Spojrzałem na duże okna, za którymi był widok gęstego lasu.
- Na początku nie chciałem tego robić, nie wiem co się stało, że to zrobiłem ale czułem, że zawiodłem ją...
Westchnąłem.
- Kogo konkretnie?
- Malvinę – odpowiedziałem na jej pytanie. – To dla mniej chcę przestać.
Kobieta uśmiechnęła się pod nosem.
- Widziałam wasze zdjęcia z ich balu... – spojrzałem na nią. – bardzo ładnie razem wyglądacie.
Uśmiechnąłem się. Przypomniało mi się jak zobaczyłem ją pierwszy raz w swoim życiu. Byłem u nich w domu, gdy zaczynałem współpracę z Cleméntem. Miała wtedy siedemnaście lat i wygladała tak niewinnie. Pamiętam to jakby było wczoraj. Miała na sobie zwykle jeansy i biała koszulkę z nadrukiem Justina Biebera. Długi warkocz opadał na jej prawy bark. Była bardzo chuda. Teraz nabrała mięśni i bardzo się zmieniła od tamtego czasu. Od razu mi się spodobała. Nie mogłem oderwać wzroku od jej pięknych niebieskich oczu. Z resztą nadal ciężko mi się skupić, gdy tak na mnie patrzy.
- Miałeś potem wyrzuty sumienia?
Zapytała Susan.
- Tak, źle się czułem sam ze sobą. Ten stan po wzięciu wcale mi się już nie podoba.
CZYTASZ
Perfect Devil [+18]
RomantikDruga część trylogii ,,Perfect" Malvina Lefebré jest córka znanego Francuskiego przedsiębiorcy. Po jego śmierci jest zmuszone przejąć jego biznes, dzięki któremu poznaje przystojnego bruneta. Jak się potoczy ich historia?