6 tygodni później
Minęło dobre kilka tygodni gdy w końcu trochę się uspokoiłam. Od poprzedniej sytuacji przez cały czas żyłam w stresie, który sukcesywnie opadał z każdym kolejnym dniem. Mimo wszystko moja cera strasznie się pogorszyła. Dostałam intensywny trądzik, włosy wypadały garściami, a paznokcie nie były w najlepszym stanie mimo, że wciąż chodziłam do kosmetyczki aby wyglądały one jak najlepiej. Wszystko to wina stresu. Nadmiernego oczywiście. Dzięki bogu teraz wyglądałam lepiej niż kilka tygodni temu. Trądzik powolnie zanikał, a i tak próbowałam przyspieszyć ten proces odpowiednimi preparatami. Pomimo tego czasu i całego stresu nic się nie wydarzyło. Nikt z Rosji o nazwisku Vasilev do mnie nie przyszedł, ani nie kontaktował w żaden sposób. Sprawę z detektywem załatwiłam prosto. Powiedziałam, że nikt z mojej rodziny nie ma pojęcia kim są ci goście, zapłaciłam za chujową usługę, a na Google'u pod anonimowym adresem wystawiłam nieciekawą opinie.
Relacja moja i Nathana wskoczyła na inny poziom. Mimo, że żadne z nas nie przyznało się do tego co czujemy, wówczas zachowujemy się jakbyśmy byli parą. Właśnie jechałam do jego domu, gdyż zaprosił mnie na kolację. Wjechałam na podjazd przed jego domem i zaparkowałam Bentleya. Byliśmy na takim poziomie, że do jego domu wchodziłam jak do swojego. Pytanie czy coś do niego czułam? Owszem. Czuje i to nawet mocno. Za każdym razem gdy na mnie patrzy uśmiechając się tak słodko czuje przyjemne uczucie w brzuchu. Lekka ekscytacja, szczęście. Cieszyłam się, że w końcu go poznałam, choć mijaliśmy się obok przez tyle lat.
- Pięknie pachnie.
Uśmiechnęłam się wchodząc do wnętrza jego domu.
- Mam nadzieję, że lubisz kuchnię włoską.
Uśmiechnął się do mnie.
- Lubię.
Przyznałam. Podeszłam do niego i wpiłam się w jego usta. Uwielbiałam to uczucie, kiedy niemal każdego wieczoru przyjeżdżałam do niego albo spotykaliśmy się gdzieś na mieście. Całowaliśmy się wygłodniale. Oboje tęskniliśmy za sobą. Przeczesałam dłonią po jego za długich włosach.
- Powinieneś iść do fryzjera.
Powiedziałam odrywając się od niego. Objęłam ramionami jego szyję i spojrzałam w piękne szare oczy.
- A może zapuszczę?
Zasugerował.
- Broń Boże, zdecydowanie wolę cię w krótkich.
Spojrzałam na jego czarne włosy, które miały blisko pięć centymetrów długości. Usłyszałam jego słodki śmiech.
- I tak już się umówiłem do fryzjera, jutro mam wizytę.
- To świetnie
Uśmiechnęłam się szeroko i pocałowałam go w policzek. Podeszłam do wielkiego okna tarasowego i otworzyłam je na oścież. Wyszłam na przyjemne, marcowe powietrze. Usiadłam na jednym ze składanych leżaków i westchnęłam ciężko. Tutaj było tak cicho. Mimo, że było widać niemal cały Paryż, byliśmy na tyle oddaleni, że nic nie było słychać. Idealnie miejsce dla odpoczynku. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się ciszą. Może nie czułam stresu, ale wciąż myślałam o tej sytuacji. Nie mogłam o tym zapomnieć i bałam się. Miałam złe przeczucia, jednak i tak wierzyłam że nic takiego się nie wydarzy.
- Nie za wygodnie ci tutaj?
Usłyszałam głos Nathana. Uśmiechnęłam się i otworzyłam oczy.
- Myślę.
Spojrzałam na niego. Usiadł na drugim leżaku i odwrócił głowę w moją stronę.
- O czym myślisz?
CZYTASZ
Perfect Devil [+18]
RomantikDruga część trylogii ,,Perfect" Malvina Lefebré jest córka znanego Francuskiego przedsiębiorcy. Po jego śmierci jest zmuszone przejąć jego biznes, dzięki któremu poznaje przystojnego bruneta. Jak się potoczy ich historia?