Rozdział 21

3.7K 95 31
                                    

James

Po tym jak moja księżniczka przyjęła moje oświadczyny ucałowałem jej nowy pierścionek po czym wróciliśmy do domu. Po drodzę zatrzymałem się w centrum i na chwilę wyszedłem z auta z zamiarem sprawienia prezentu mojej przyszłej żonie. Kupiłem jej nowę szpilki bo tamte zepsuły się nawet nie wiem w jaki sposób. Kupiłem jej nowe, porządne, czarne szpilki, które miała na sobie wcześniej Beyonce czyli ulubiona piosenkarka Victorii. Kupiłem jej też wielki bukiet hryzantem, które tak kocha i wracając do auta dostałem SMS-a od reportera, któremu kazałem zrobić nam kilka zajebistych zdj z momętu oświadczyn ale ten zrobił nawet całkiem niezłe zdjęcia naszego tańca. Kazałem mu je udostępnić w najnowszych kilku gazetach i portalach infromacyjny. Może ludzie uznają mnie za pieprzonego pantofla ale jebie mnie to. Będe oznaczał swój teren aż umrę a Victoria jest jego częścią. Niech cały świat wie do kogo należy ta kobieta. Już jutro z samego rana cały internet będzie w naszych zdjęciach i trochę mnie to irytowało ale to najskuteczniejszy sposób na przekazanie i formacji. Po zakładzie w masaż poszedłem a chwikę do gabinetu łyknąć pieprzoną szklankę martini żeby się odrobinę wyluzować. Normalnie aż tyle nie pije ale ostatnio jakoś alkohol wszedł w codzienność. Trzeba przestać pić bo wole nie stać się jebanym alkoholikiem. Poszedłem do siebie i wziąłem szybki prysznic. Nałożyłem na siebie dresy. Nie śpie w samych bokserkach. Wolałbym bez bokserek z Victorią obok mnie w tym samym stanie. Nie mogłem zasnąć do dwudziestej trzeciej więc uznałem, że poczytam. Przynajmniej sporzytuje ten czas pożytecznie. Po chwili czytania o największych inwestycjach włoch doczytałem się tam bardzo ciekawej rzeczy. Jakaś kobieta lekko ponad dziesięć lat temu wykupiła wielki biurowiec do kompletniej renowacji po pożarze w centrum Nowego Yorku po czym dogłębnie go odnowiła i sprzedała za dwa razy więcej niż kupiła a pieniądze ze sprzedaży zniknęły. Nie ma szans, że chodzi tu o Victorię. Nie no bez przesady. Skąd miałaby pieniądze? Tatuś by ją zajebał gdyby mu ukradła.

- Kurwa. Ta kanalia doprowadza mnie do szału... - Weschnąłem. - Najpierw chce żebym darował mu długi a potem jeszcze ma czelność wyjmować broń w moim domu. Na dodatek chciał strzelić w Victorię. Nie daruje mu tego kurwa. Nie ma takiej opcji. - Fantazjując o tym jak przebijam mu gardło lub wkuwam mu wielkie szpikulce prosto w oczy wróciłem do czytania. Po chwili zauwarzyłem Victorie która weszła do mojej sypialni. Spaliśmy razem a rano to ona była wtulona we mnie jak w misia. Jej szlafrok lekko się poluzował a promienie światła uwidoczniały jej duży dekold. Po chwili poruszyła się wydając z siebie senne jęki a jej noga razem z całym udem powędrowała zgięta w kolanie na moje nogi a jej dłoń znalazła się na mojej klacie. Jej delikatna dłoń suneła powoli w dół mojego ciała z każdym jej ruchem. Gdy mijała sześciopak chciałem złapać ją za ręke żeby nie zeszła za nisko ale z wyprzedziła mnie. Jej ręka znalazła się na wybrzuszeniu w moich spodniach. Nie wiedziałem co zrobić więc tak leżałem z rękami pod głową, patrząc się na nią kątem oka. Wygląda tak słodko i seksownie gdy śpi. Fakt, że ma na sobie tylko szlafrok i wtula się we mnie prawie naga tak cholernie podnieca, że aż ciężko się opanować. Po kilku minutach zaczęła się rozbudzać a ja udawałem, że spię żeby myślała, że nic nie widziałem ale gdy otworzyła oczy i szybko wystraszona zabrała ręke i odsunęła się ode mnie i nie mogłem się powstrzymać.

- Jeśli go chcesz to się nie krępuj. - Po tym zdaniu wybuchłem nie pochamowanym śmiechem co mi się prawie w ogóle nie zdarza. Otworzyłem oczy i zobaczyłem, że jest cała czerwona ze wtydu. Odwróciła głowę w drugą stronę gdy na nią spojrzałem.
Podniosłem się szybko i nachyliłem nad nią podpierając się jedną ręką o łóżko a drugą złapałem ją delikatnie za brodę. Odróciłem jej głowę spowrotem w swoją stronę i popatrzyłem prosto w oczy.

- Jak spałaś? - Zapytałem uwodząco.

- Dobrze... - Odpowiedziała dalej zawstydzona.

- Muszę wziąć prysznic. Chcesz iść ze mną? - Kontynuowałem lekki flirt.

Córka Szatana (16+) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz