Rozdział 30

3.5K 83 6
                                    

Victoria

Wyszłam już wyszykowana z garderoby w naszej już wspólnej sypialni. James nie spojrzał na mnie na początku bo męczył się z mankietami. Podeszłam do niego. - Pomogę ci. - Wtedy jego wzrok powędrował na mnie a on zobaczył mnię w wielkiej, ciągnączej się po podłodze ale seksownej, czarnej, koronkowej sukni z dekoldem i strasznie wąstkim gorsetem. Nałożyłam też rodową kolię od Jamesa. Wiedziałam, że zrobi mu się miło gdy to zobaczy. Wyglądałam jak księżniczka więc dla żartku rozpuściłam ładnie polokowane włosy i nałożyłam jeden z diademów, które mi kupił. Patrzył się na mnie jakby zobaczył co najmniej modelkę w najwyższego szczeblu. - Coś nie tak kochanie? - Spytałam nie wiedząc już o co mu chodzi. Rzucił mankiety na łóżko a ręce położył mi na talii.

- Jesteś najpiękniejszą kobietą jaką dane mi było spotkać. - Odpowiedział dalej oszołomiony moim widokiem. Obróciłam się i sięgnęłam po jego mankiety po czym zapinając je mu na tych upierdliwych rękawach dodałam.

- A ty najprzystojniejszym facetem jakiego spotkałam. - Zadziornie się uśmiechnęłam.

- Zdarłbym z ciebie tą suknię ale musimy już wychodzić. Co ty na to żeby pojechać limuzyną? - Zadając to pytanie prawie umierał ze śmiechu.

- Nie trzeba. Musisz się pokazać z jak najlepszej strony. Pojedźmy twoim
La Noire. - Złapałam go pod ramię.

- Chciałaś powiedzieć NASZYM LA NOIRE. - Zaakcentował ostatnie słowa.

- Naszym? Nie sądziłam, że twoje rzeczy staną się równiesz moimi. - Zaśmiałam się cynicznie.

- Jesteś moją żoną więc dam ci wszystko czego chcesz księżniczko. - Mam wrażenie, że ostatnio gadamy tak kiczowaty jak prawdziwa zakochana para. To chyba znaczy, że naprawdę mnie kocha. Ponownie objął mnie w talii. - Jeśli zechcesz samolot dam ci samolot. Jeśli własną rezydencje w Hiszpanii to ją dostaniesz. - Złożył pocałunek na moim czole.

- Mogłabym poprosić o jedno? - Niepewnie zaczęłam.

- Proś o co chcesz.

- Czy mogłabym przejrzeć twój telefon? Ty dobrze wiesz co jest na moim i chciałabym żebyśmy nie mieli pomiędzy sobą żadnych tajemnic. Proszę... - Poprosiłam słodko aby mi uległ.

- To nie jest najlepszy pomysł bo... - Przerwał w trakcie i wyciągnął telefon z marynarki. - Dam ci w aucie, dobrze?

- Nie. Chce go zobaczyć od razu. - Zaraagowałam lekko stanowczo bo jego reakcja pokazuje, że może coś ukrywać.

- Dobrze. - Podał mi go już odblokowanego. Chyba się tego obawiał a przynajmniej zdradzał to jego wyraz twarzy. - Tradycyjnie zerknęłam do galerii i nie było tam praktycznie nic. Potem zerknęłam na liste kontaktów i było ich milion a najlepsze było to, że żadno związane z interesami nie miało nazwy. Sam numer. Tym bardziej nie miałam jak sprawdzić czy jest tu jakaś z tych ,, kobiet ", które tu sprowadzał. Nie wiem dlaczego ale podkusiło mnie o sprawdzenie historii wyszukiwania. Odziwo w telefonie trzydziestopięcio letniego faceta nie znalazłam nic podejrzanego. Ale jedna rzecz przykuła moją uwagę. Ostatnio wyszukiwane:

[ Gdzie zabrać kobietę w Grecji? ] - Nie powiem, zdziwiło mnie to. Już wiem gdzie chce mnie zabrać w podróż poślubną. Zawsze chciałam zwiedzić Ateny i Santorini. Tylko skąd on może to wiedzieć. Albo to przypadek albo moja Scarlet zawarła z tym przebiegłym lisem jakiś układ. Ciekawe czego chciała w zamian. Oddałam mu telefon uśmiechając się aby nie domyślił się, że znowu jego niespodziankę trafił szlag. Pomimo tego jakim jest człowiekiem i jak traktuje ludzi to mnie traktuje tak dobrze jak jeszcze nikt nigdy. Czuję się przy nim bezpiecznie choć sama umiem się świetnie bronić.

Córka Szatana (16+) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz