Rozdział 39

2.6K 61 7
                                    

Victoria

Dzięki Ricardo mam załatwiony rok świętego spokoju od wszystkich problemów związanych z lotosem i innymi organizacjami. Głównie przez ciąże zapewnił mi dodatkową ochronę. Dalej nie wiem jakim cudem ale zajęłam nagle drugie najwyższe miejsce w organizacji a w Lotosie pierwszą. Mam teraz dużo wyższą pozycję społeczną niż mój mąż choć wcale nie chce i cały czas czuje się, że to on jest tu tym potężnym. Tak szczerze to chce czuć jego dominację i męskość bo podobają mi się w nim te cechy. A poza tym nie chciałabym, żeby cokolwiek w naszym małżeństwie się zmieniło przez tą całą wielką aferę.

- James! - Zawołałam męża z łazienki. Bez słowa przyszedł i stanął za mną. Położył dłonie na moich biodrach.

- Tak księżniczko? - Wydawało mi się, że już nie spał ale był jeszcze strasznie zaspany i ledwo otwierał oczy więc najprawdopodobniej go obudziłam a mimo tego od razu przyszedł. Wygląda słodko gdy jest senny.

- Mam dwa pytania. - Uśmiechnęłam się głupio. Ten automatycznie przesunął swoje dłonie na mój brzuch.

- Słucham uważnie. - Rozbudził się.

- Czy mogłabym pójść na zakupy? Chce kupić sobie trochę wygodnych ubrań. Oczywiście doceniam to, że wypełniłeś mi szafę po brzegi ale brakuje mi takich luźnych typu dres do chodzenia po domu. Nie będe chodzić przecież cały czas w tych skąpych piżamach szczególnie, że ostatnio źle się czuje i nie mam zamiaru często wychodzić.

- Dobrze ale będziesz musiała iść z Davidem bo ja od dwóch tygodni nie pilnowałem interesów i Luka marudzi, że już nie daje sobie rady. - Zaśmiał się. - A drugie pytanie?

- Racja. Umówiłbyś mnie do ginekologa proszę? - Nieśmiało spytałam.

- Ja? - Odskoczył do tyłu.

- Tak. Zawsze Salvatore mnie umawiał i był niepotrzebnie na każdej wizycie. - Mówiąc to patrzyłam się na jego odbicie w lustrze a on na moje. Głośno przełknął ślinę.

- Już ci mówiłem. Jesteś moją i tylko moja ale nie mam zamiaru traktować cię jak każdy capo swoją zmuszoną do życia z nim kobietę. Nie będe ingerował w tą część twojego życia. - Westchnął. - Umówie cię do znajomej jeśli chcesz ale nie pójde tam. - Przytuliłam go i pobiegłam do garderoby ubrać się na zakupy. Mój mąż zamiast jechać do pracy wrócił spać i bezwładnie rzucił się na łóżko. Słodko to wyglądało. Sama nie wiem czy uda mi się wytrzymać tyle czasu nie dosyć, że bez kochania się z mężem to jeszcze z wielkim brzuchem.

James

Gdy się znowu obudziłem Victorii i Davida już nie było. Wysłał mi SMS-a, że są w jakimś tanim sklepie na na poboczu miasta. Napisałem mu, żeby zabrał ją do jakiegoś FANCY sklepu na Manhattanie żeby się cieszyła z zakupów jak każda kobieta. Wysłałem do nich jeszcze dwóch ludzi tak na wszelki wypadek i sam zebrałem się po czym pojechałem do klubu gdzie już siedział Luka i załatwiał robotę papierkową. Z tego co się dowiedziałem wcale nie szło mu najgorzej. Podobno przychody zwiększyły się o trzy procęt.

- Jesteś już szefie nareszcie! Jeszcze kilka dni i bym się zastrzelił. - Podbiegł do mnie gdy tylko podjechałem autem pod klub. Wysiadłem z Mercedesa w czarnym i opinającym mi się na mojej posturze garniturze ale problem był jeden. Nie czułem pod marynarką telefonu. Nie miałem teraz czasu go szukać i od razu poszedłem do swojego biura. Luka pokazał mi wszystkie papiery z tego kwartału i byłem pod wrażeniem. Kilka dni temu jakiś idiota przejebał u mnie ponad milion dolarów w kasynie. Hazardziści to mój największy środek dochodów. Kocham jak stawiają wszystko a ja tylko czekam na powiadomienie z banku. Adrenalina jest lepsza niż seks. Czuję ją rzadko dlatego jest tak zajebista. Na przykład gdy ktoś we mnie celuje a ja mogę mu prosto w oczy powiedzieć ,, spierdalaj " i chuja mi może zrobić bo przez charakter pracy nie boję się śmierci choć wolałbym jej uniknąć.

Córka Szatana (16+) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz