Rozdzial 4

110 8 4
                                    

Brunetka weszła do budynku rozglądając się ,od razu za znajomymi twarzami. W galerii było aktualnie wiele osób ,więc znalezienie przyjaciółek wydawało się niemożliwe. Zielonooka westchnęła wchodząc głębiej w tłum i szukając w osobach znajomych twarzy. Zmęczenie ,które odczuwała było dość spore. Jakby tego było mało, nadal myślała o tym co się stało. Jej sen się spełnił. Kiedy brunetka wróciła do domu ,odpoczęła trochę i napiła się wody. Myślała dość długo o tym co się stało ,a na koniec po prostu zastanawiała się co zrobić ,by o tym zapomnieć. Mimo to, nadal w głowie miała to nietypowe zdarzenie.

Może spotkanie pozwoli mi zapomnieć na chwilę o tym wszystkim?
W sumie powinnam zadzwonić do Hinaty.
Dzięki temu może bym ją szybciej znalazła.

Pomyślała Luna włączając telefon i wybierając numer. Przez swoją nieuwagę wpadła na kogoś ,uderzając w tę osobę i prawie upadając na ziemie. Zielonooka natychmiastowo odpowiedziała nawet nie patrząc na osobę ,którą potrąciła.

- Przepraszam. - powiedziała zielonooka. Dziewczyna zamiast jakichś słów pogardy ,czy narzekania usłyszała cichy śmiech. Zdziwiło ją to ,więc uniosła głowę, by spojrzeć na nieznajomą osobę.

- a to jest Luna z głową w chmurach. - powiedziała Hinata uśmiechając się zadowolona. Luna patrzyła chwilę w stronę osoby, na którą wpadła. Była to niezbyt wysoka blondynka o złotych oczach. Miała spokojny wyraz twarzy ,a ręce miała założone za siebie. Była dość ładna i wyglądała na bardzo sympatyczną osobę.

- to ta, o której mówisz ,że śpi co sekundę? - spytała blondynka patrząc na Lunę. Brunetka spięła się widząc że jej przyjaciółka ,Hinata jest tu z jakąś obcą dziewczyną. Luna zawsze na początku, kiedy kogoś poznawała potrafiła być mega zestresowana i nieśmiała. Oczywiście zależało to od osoby i sytuacji ,jednak w większości przypadków bała się kontaktów z obcymi i to z wielu powodów.

- tak. To ona. Luna to jest Emma, moja przyjaciółka, Emma to Luna moja...też przyjaciółka.- zaśmiała się koralowowlosa, zaś Emma podała od razu swoją dłoń nowo poznanej dziewczynie. Luna czuła się jak w jakimś show ,w którym losowi ludzie mają nawiązywać ze sobą kontakt i tworzyć relacje. Przynajmniej z tym kojarzyła jej się ta sytuacja, patrząc na Hinatę ,która je sobie przedstawiła.

- Ohayo. Hina o tobie opowiadała. Miło w końcu cię poznać - powiedziała złotooka uśmiechając się delikatnie w stronę brunetki. Luna pokiwała głową na tak ,ściskając niepewnie dłoń blondynki ,jednocześnie stresując się dość mocno. Chciała odpowiedzieć, jednak nagle jak na zawołanie zaschło jej w gardle. Ręce lekko drżały ,a usta nie chciały się otworzyć. Emma, widząc ,że brunetka jest spięta i unika kontaktu wzrokowego po prostu się zaśmiała.

- nie przesadziłaś mówiąc ,że jest mega nieśmiała przy nowo poznanych osobach - powiedziała Emma zasłaniając dłonią swoje usta by nie było widać jak mocno rozbawiła ją reakcja brunetki ,zaś Luna czując zawstydzenie po prostu schowała twarz w dłoniach nic nie mówiąc. Hina zaśmiała się ,po czym założyła swoją dłoń na ramie brunetki.

- spokojnie Luna, Emma cię nie zje...Chyba - powiedziała koralowooka uśmiechając się delikatnie. Jej dłoń dalej spoczywała na ramieniu przyjaciółki ,zaś Luna bardziej się spięła i spytała dość niepewnie.

- ch-chyba? Nie brzmisz przekonująco - powiedziała brunetka spuszczając głowę i znowu milcząc. Emma i Hina zachichotały słysząc to. Dopiero po krótkiej chwili Luna dała radę się uspokoić. Wzięła kilka wdechów , by nie stresować się aż tak, po czym spojrzała na pozostałe dziewczyny trochę pewniej. Hinata postanowiła się po chwili odezwać.

Tokyo Revengers: Past, Present and Future. ( Mikey x oc , Chifuyu x oc ) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz