Rozdział 37

44 4 0
                                    

- nie mogę w to uwierzyć! Serio ogłosili przerwę świąteczną o tydzień wcześniej ze względu na to ,że zepsuły się szkolne kaloryfery. Super! I tylko my mamy taki przywilej. To najlepsza szkoła na świecie - krzyknął Takemichi aż skacząc z radości. Hinata zaśmiała się wodząc entuzjazm swojego chłopaka.

- racja. Będziesz miał więcej czasu dla mnie. - powiedxiala dumnie dziewczyna. Takemichi spojrzał na nią i nerwowo się uśmiechnął ,jednak od razu pokiwał głowa twierdząco na te słowa. W sumie to nie tak ,że nie planował spędzić czasu z Hiną, jednak planował raczej spędzenie go na planie uratowania Toman przed upadkiem przy okazji ratując życia każdego z ich znajomych. Tak czy inaczej oboje szli ulicą rozglądając się po okolicy. Takemichi zamyślił się na chwilę. Przyszłość którą widział nie była kolorowa. Niby wiedział co zrobić i niby miał plan ,ale słabo to widział. Jak na razie jego plan sprowadzał się do tego ,by dopytać Lunę o jej relacje z Mikeyem oraz na tym ,by razem z Chifiyu przekonać Mikeya ,że jeśli zechce połączyć Toman i Tanjiku yo ma tego nie robić. Mało szczegółowy ten plan ,ale ,jednak jakiś był. Wątpliwe było tylko to czy Mikey posłucha słów jego i Chifuyu . W końcu czasami jest jak dzieciak ,który ma gdzieś rozkazy innych zwłaszcza kiedy to jego podwładni z gangu.

- Takemichi co ty się bawisz w Lunę?- spytała Hinata. Blondyn spojrzał na nią i od razu się otrząsnął z zamyślenia i podrapał po karku.

- co? Czemu tak mówisz?- spytał zakłopotany śmiejąc się głupio zaś koralowowłosa zmrużyła oczy i odpowiedziała z lekką powagą.

- może dlatego ,że mówię tu do ciebie ,a ty nie słuchasz. - powiedziała dziewczyna po czym westchnęła odwracając wzrok. Niebieskooki od razu się spiął i odpowiedział.

- hej. Nie prawda. Ja cię słucham- powiedział próbując jakoś przekonać Hine do tego iż mówi prawdę ,jednak ta tylko spojrzała na niego chłodno.

- to ,który smak ciasteczek wolisz? Odpowiesz mi ?- spytała Hinata ,a Takemichi od razu odparł jakiś pierwszy lepszy smak z takich podstawowych.

- czekolada - powiedział zaś Hina skrzywiła się bardziej. Chłopak zaczął się zastanawiać czy nie popełnił jakiegoś błędu, Tachibana odwróciła wzrok i odpowiedziała surowo.

- gdybys słuchał wiedziałbyś ,że nie gadaliśmy o ciasteczkach.- powiedziała stanowczo. Nastała między nimi cisza ,a Takemichi po prostu uznał ze chyba lepiej już się zamknąć. W końcu jeszcze się bardziej pogrąży. Tak czy inaczej po chwili dotarli na miejsce. Hinata od razu ruszyła do miejsca w którym zawsze siedziała z Emmą podczas takich spotkań. Takemichi chciał ruszyć ,a nią. W sumie to myślał ze to ,by był dobry pomysł. W końcu na razie nie zebrali się wszyscy członkowie Toman. Brakowało dobrej połowy. Chłopak ruszył za swoją dziewczyną. Podszedł do ławeczek na których zazwyczaj siedziały dziewczyny. Memy jeszcze nie było ,więc Hinata po prostu usiadła i spojrzała na swojego chłopaka.

- znowu o czymś myślisz? Co co chodzi po tej głowie?- spytała spoglądając na niego niepewnie. Takemichi spiął się i zaśmiał nerwowo.

- nic takiego. Ja.. um...,- nie wiedział jak z tego wybrnąć. W końcu nie powie jej ,że podróżuje w czasie. Wyśmiałaby go albo wzięła za szaleńca.

- gadaj o czym myślałeś - powiedziała poważnie Hinata ,a Takemichi się spiął i zaczął szukać w głowie dobrej wymówki. Nie wiedział co odpowiedzieć. Dopiero po chwili otworzyl usta chcąc coś powiedzieć ,ale zabim dźwięk wydobył się z jego ust usłyszał znajomy głos.

Tokyo Revengers: Past, Present and Future. ( Mikey x oc , Chifuyu x oc ) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz