- oooh! Gdzie Mikey, Naoto i Luna? Mamy już bałwana ,a rąk i kamieni brak. - powiedziała Hinata patrząc na gotowego bałwana. Brakowało tylko rąk i kilku szczegółów.
- pewnie Mikey porwał Lunę i uciekł z nią - zaśmiała się Madison po czym spojrzała na godzinę.
- przypominam ,że wzięli mojego brata ze sobą - powiedziała Koralowooka spoglądając na przyjaciółkę. Emma oplotła dziewczynę dłonią i zaśmiała się cicho.
- spokojnie. Przyjdą za chwilę. W tym czasie możemy jeszcze coś porobić- zaproponowała blondynka. Hina przytaknęła po czym westchnęła ciężko.
- mi się wydaje ,że tuż obok parku jest pączkarnia. Może pójdziemy na szybko kupić coś dobrego? - spytał Takemichi czując delikatny głód. Cała grupa przytaknęła z zadowoleniem.
- kto ostatni na miejscu ten jest ciota i nie umie się bić - powiedział Chifiyu po czym szybkim krokiem ruszył w stronę pączkarni.
- po co wyścigi jak każdy wie ,że ten tytuł zaklepał już Takemichi- powiedział Draken biegnąc za blondynem.
- hej. Co to ma być. Jestem beksą nie ciotą- kłócił się Takemichi udając oburzenie. Cała trójka pobiegła do pączkarni. Dziewczyny zaś powoli szły w swoim tempie. Nie zamierzały się ścigać. Po prostu szły powoli przed siebie.
- chłopcy czasem są...- zaczęła Hinata zaś Madison od razu dokończyła.
- idiotami? Dziećmi? Jak dzikie zwierzęta? Dziwni?- po tych słowach nastała chwila ciszy ,a później głośne śmiechy całej trójki.
- dobrze podsumowane - powiedziała Emma poprawiając swój szalik.
- jak myślicie. Będą mieli pączki o smaku truskawkowym?- spytała Madison z rozmarzonym wyrazem twarzy. Kochała smak truskawki.
- ja biorę jagodziankę- powiedziała Emma z uśmiechem na twarzy.
- ja nie wiem. Chyba wezmę taki ,który będzie ładnie wyglądał- powiedziała Hinata śmiejąc się cicho.
- musimy wziąć też coś Lunie i Mikeyowi. No i dla Naoto ,bo nas zabije - zachichotała Madison wiedząc jak to dzieci są łase na słodycze. Cała trójka dziewczyn się zaśmiała i po chwili weszły do pączkarni. Chłopcy już byli przy ladzie i naradzali się co wybrać
- myśle ,że tego wziąłby Mikey- powiedział Takemichi wskazując na jakiegoś pączka.
- co? Nie. Mikey wziąłby tego. Jest tęczowy. Taki Gejowski- powiedział Draken pokazując na jednego pączka ,który był kolorowy.
- osły z was. Mikey wziąłby tego z kaczuszkami- powiedziała Emma wskazując na pączka udekorowanego tak ,że wyglądał jak jezioro z kaczuszkami na górze.
- to mamy już pączka dla Mikeya. - powiedziała Hina po czym uśmiechnęła się spoglądając na ilość różnorakich pączków.
- zjadłabym wszystkie- powiedziała Madison uśmiechając się delikatnie.
- ja wziąłbym tego o smaku Pistacjowym- powiedział Chifuyu i jak na zawołanie zaburzało mu w brzuchu.
CZYTASZ
Tokyo Revengers: Past, Present and Future. ( Mikey x oc , Chifuyu x oc )
FanfictionTokyo to wielkie, jak i niebezpieczne miasto pełne groźnych przestępców. Mimo to, Tokyo ma też swoją jasną stronę. Gang Manji na czele ze swoim liderem, wcale nie jest taki zły jakby się wydawało i w brew pozorom walczą o swoją przyszłość. A może o...