26. Zdrada

1.8K 117 2
                                    

W pewnym momencie zauważyłam, że jakaś kobieta wstała i przetarła swoje opuchnięte oczy, więc do niej podeszłam. Chciałam spytać tę dziewczynę o miejsce pobytu Justina, musiała to wiedzieć.

Normalnie sama bym go szukała, ale ten dom miał bardzo dużo pokoi, a poza tym wolałam nie wiedzieć, co w tym momencie mogły robić jakieś nachlane pary w łóżkach.

- Hej, wiesz może gdzie jest Justin? - spytałam cicho.

- Justin? Um.. Chwila, niech sobie przypomnę.. - wybełkotała - Był na drugim piętrze w.. Ostatnim poko.. - nie dokończyła, bo pobiegła do łazienki wymiotować.

Posłuchałam instrukcji dziewczyny i weszłam na drugie piętro oraz ruszyłam do ostatnich drzwi.
Gdy je otworzyłam momentalnie poczułam wysoką temperaturę i taki sam zapach (raczej smród), jak na dole.
Żaluzje były zasłonięte, więc podeszłam do okna, odsłoniłam je i otworzyłam drzwi balkonowe. Na chwilę wychyliłam głowę, wciągnęłam świeże powietrze, od razu czując ulgę.

Nie wiedziałam jak ci ludzie mogli spać, skoro w pokoju panował taki odór.

Otrząsnęłam się z myśli i przypomniałam sobie o prywatnej misji odnalezienia ojca mojego przyszłego dziecka.

Powoli podeszłam do ogromnego łóżka, po czym pociągnęłam kołdrę.
Moim oczom ukazały się dwie kobiety w bieliźnie, a pomiędzy nimi Justin w bokserkach.

Ze zdziwienia rozchyliłam wargi, a moment później przyłożyłam do ust dłoń. Do moich oczu w ekspresowym tempie napłynęły gorące łzy, które zaczęły spływać po moich policzkach.
Chwilę później cichy płacz zamienił się w głośny szloch.

Najwyraźniej Justin to usłyszał, ponieważ otworzył oczy i natychmiast wstał, podchodząc do mnie.

- Mary? Skarbie, co ty tu robisz? - spytał czule i wyciągnął ręce w moją stronę z zamiarem przytulenia mnie.

Czy on był na tyle głupi, żeby myśleć, że po tym co zobaczyłam, rzucę mu się szczęśliwa na szyję?

Nie zastanawiając się, z całej siły uderzyłam mężczyznę w twarz z otwartej dłoni, po czym wybiegłam z pokoju.

Dotarłam do drzwi wejściowych i położyłam dłoń na klamce z zamiarem pociągnięcia jej, ale wtedy usłyszałam głos Chrisa.

- Mary?

Zapłakana odwróciłam się w jego stronę.

- Justin.. On.. On.. - nie mogłam wydusić z siebie więcej słów i przytuliłam się z całej siły do mężczyzny.

Chris uspokajał mnie i głaskał moje plecy. Wtem poczułam, jak gwałtownie wypuścił mnie z objęć i syknął. Szybko otworzyłam oczy i zauważyłam wściekłego Justina oraz trzymającego się za szczękę Chrisa.

- Kurwa, co ty robisz? - krzyknęłam na Juss'a.

- Co ja robię?! Raczej co ty z nim robisz?! - również krzyknął, a w jego oczach widziałam wielką złość.

Zaśmiałam się ironicznie.

- Pocieszał mnie, bo płakałam przez jakiegoś pieprzonego i zdradzieckiego dupka! - syknęłam.

Nie słuchając dłużej Justina, wybiegłam z zabrudzonego domu, otworzyłam auto, do którego weszłam, szybko odjeżdżając.

Czułam ogromny ból serca. Zdradzonego serca.

Chciałam jak najszybciej dojechać do willi tego skurwiela, spakować wszystkie swoje ciuchy i wrócić do mojego dawnego domu. Na szczęście mój ojciec był aresztowany, więc nie było mowy o tym, żeby tam jeszcze mieszkał.

Justin's POV

Gdy Mary zdenerwowana wybiegła z domu, odwróciłem się w stronę Chrisa, przy którym stał już Bruce.

- Który z was powiedział jej gdzie jestem?! - krzyknąłem.

Przez tę sytuację obudziło się już kilkanaście osób.

- To ja. Dzwoniła dzisiaj do mnie, bo bardzo się o ciebie martwiła. Kurwa, dziwisz jej się? Na ile zostawiłeś ją samą z waszym dzieckiem, które nosi pod sercem? - syknął Chris.

Choćbym nie wiem jak bardzo był wkurwiony, mój kumpel miał rację.
Zostawiłem ją samą z naszym dzieckiem, a gdy mnie znalazła, zastała mnie z jakimiś dwoma dziewczynami.

Co one robiły w moim łóżku?

Nie pamiętałem, żeby doszło do czegokolwiek więcej niż leżenie.

- Sorry, stary. - powiedziałem i poklepałem Chrisa po ramieniu.

Poszedłem do kuchni i wlałem sobie do szklanki zimną wodę z lodówki.
Nie mogłem przestać zastanawiać się skąd te laski się wzięły.

Skrzywdzona // Justin BieberOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz