***
Środa okazała być się dość nieprzyjemna przez mocno cieknący katar i ciągły ból głowy, który towarzyszył mi cały dzień. Jedynym plusem było to, że nie miałam gorączki, a jedynie ten katar, ból głowy i nieprzyjemne drapanie w gardle.
Oczywiście poszłam do pracy, bo zostanie w domu i praca zdalna w ogóle nie wchodziły do gry. Mama, kiedy tylko zobaczyła mnie w pracy, lekko przeziębioną to spojrzała na mnie wymownie, ale całe szczęście nie skomentowała tego nijak.
Odpowiadało mi to bardzo, ponieważ nie chciałam się z nią już kłócić na początku dnia. Byłam pracoholiczką i każdy to wiedział i widział. To jakże wspaniałe uzależnienie jakie otrzymałam należało do mojego ojca, który zdecydowanie był takim samym jak nie gorszym pracoholikiem. Co prawda mama go bardzo mocno i często stopowała, ale pamiętam, że za dzieciaka oboje strasznie poświęcali się pracy. To też nie tak, że nie poświęcali mi czasu czy uwagi. Nie, dostawałam jej i byłam im za to wdzięczna. Chociaż w tamtym okresie bywało ze mną różnie, ale całe szczęście miałam już za sobą przepracowaną przeszłość.
Nie zmieniało to jednak faktu, że czasem dziwnie było sobie pomyśleć, ile udało mi się przejść w życiu i wyjść z bagna oraz dziwnej zadumy, w której się sama zatrzymałam przez ślepą i zdecydowanie nieprawdziwą i niewartą miłość do niewłaściwego człowieka.
Nie mnie, jak to się mówi miłość bywa ślepa i czasem po prostu musimy w życiu przejść przez pewne sytuacji, aby później było już tylko lepiej. Nie zamierzałam niczego żałować, bo to nic by mi teraz nie dało. Zachowywałam się tak, jak w tamtej sytuacji chciałam i w jaki sposób kierował mną mój były chłopak.
Bycie w takich relacjach uczy wiele człowieka, o tym jak powinna wyglądać prawdziwa relacja. Nie powinno być w niej sytuacji typu zmuszanie do uprawiania seksu, bądź zakrywanie gwałtu mówieniem, "że przecież ty jesteś moją dziewczyną i mi się to należy". Takie rzeczy nigdy nie powinny być w ten sposób postrzegane i jak najbardziej jest to gwałt.
Aby doszło do zbliżenia, jakim jest seks potrzebna jest zgoda dwóch osób, a nie tylko jednej.
Tak więc dzięki temu spojrzałam na swoją przyszłość z innej strony i dotarło do mnie co tak właściwie mówili do mnie rodzice czy moi przyjaciele. Ale no byłam głupiutką nastolatką i nic na to już nie poradzę. Ważne jest to, że doszłam i wyciągnęłam pewne wnioski, które pomagają mi teraz w dorosłym życiu nie popełniać tych błędów.
Z biegiem czasu wszystko zaczynało się układać w jedno wielkie rozwiązanie wszystkich moich młodzieńczych myśli.
—Saro, przepraszam, że przeszkadzam, ale mam sprawozdanie od Kate i Willa.
—Naszych studentów? —dopytuję Olive, żeby mieć pewność czy czegoś znów nie przekręciłam.
—Tak dokładnie.
—Co nowego?
—Kate i Will przeprowadzili już kilka rozmów, które poszły w bardzo dobrą stronę i w poniedziałek mamy mieć w kancelarii kilku potencjalnych klientów. Nasza gorąca linii pomocy okazała się strzałem w dziesiątkę.
—Cieszy mnie to bardzo. A jak sobie radzą Macey i John?
—Macey i John z Louisem wybrali się już do czterech szkół i przeprowadzili ciekawe wykłady. Nauczyciele byli zachwyceni podobnie jak uczniowie. Kilku się nawet do nas zgłosiło, ale jeszcze nic nie jest potwierdzone w kwestii spotkania. Mają wiesz swoje wątpliwości.
—To zrozumiałe, młodzież nie lubi mówić o swoich problemach głośno. Powinniśmy może jeszcze zainwestować w jakiegoś psychologa, który pomagałby nam z trudnymi przypadkami.
![](https://img.wattpad.com/cover/353263661-288-k46415.jpg)
CZYTASZ
In the deep of light #2
RomancePo półtora roku Sara Williams powraca silniejsza, pełna nowej energii i wiary w lepsze jutro. Rozstanie z Nathanem Carterem przyniosło jej upragniony spokój, ale czy na zawsze? Gdy w jej życiu pojawia się ktoś z przeszłości, Sara staje przed trudnym...