12

399 17 1
                                    

Aiden wraz z kolegą poszli do salonu oglądać jakieś chore filmy, a ja postanowiłam pójść do swojego pokoju i poszukać fajnych hoteli w Vegas.

Byłam szczęśliwa, ponieważ już od dłuższego czasu chciałam tam polecieć. Chciałam doznać tego ich nocnego życia. Nie bez przyczyny nazywa się miastem grzechów.

Gdy tak siedziałam u siebie nad szukaniem zakwaterowania, do mojego pokoju wszedł Aiden.

- Sorki młoda, że nie pukałem, ale drzwi były uchylone. - usiadł obok mnie i objął ramieniem spoglądając na laptop.

- Szukasz już zakwaterowania? - wzrokiem scrolował monitor w poszukiwaniu czegoś atrakcyjnego.

- Tak, chciałabym jak najszybciej polecieć tam. Nie mogę się doczekać! - prawie, że piszczałam z radości na myśl o locie.

- Widząc ciebie taką szczęśliwą ja też nie mogę się doczekać. Jeśli znajdziesz coś fajnego to daj znać. Zabukujemy lot i wylecimy na drugi dzień. - oznajmił i wstał z łóżka.

- A czemu przyszedłeś? Coś się stało? - podpytałam zaciekawiona odkładając urządzenie na bok.

- Tak o, chciałem zobaczyć co robisz. Seth już poszedł, więc jestem do dyspozycji jak coś.

- Tak szybko? Długo tu nie posiedział.

- Miał wpaść tylko po płytę z grą na PlayStation. To i tak się zasiedział, miał być na szybką akcję, a zeszło mu z dobre trzy godziny.

- A ta gadka zapoznania mnie z nim? Po co była?

- Oj tam, nie gniewaj się. - zaśmiał się robiąc chwilową przerwę po czym kontynuował. - Jest singlem od dawna, jego penis nie przeżył by walenia konia, a co dopiero dobrego ruchanka. Zardzewiał już pewnie. - dołączyłam do śmiechu.

- Nie no kolega roku z ciebie. Żeby takie rzeczy mówić? Oj nie ładnie. - z uśmiechem patrzeliśmy się chwilę na siebie, po chwili dodałam. - Poszukaj też czegoś dobrego. Może, jak razem poszukamy domku to szybciej pójdzie.

Aiden pokiwał głową na znak zrozumienia i wyszedł z pokoju. Ja przysiadłam do dalszego szukania wakacji życia. Z moimi rodzicami bywałam w przeróżnych miejscach. Było tam pięknie, nigdy nie jeździliśmy w biedne okolice. Zawsze było czuć nawet w powietrzu bogactwo; Hawaje, Malediwy i te sprawy. Jedyny minus był taki, że bardzo ale to bardzo stawiali na zwiedzanie. Ja z Aidenem jesteśmy typem osób, którzy wolą smażyć tyłki na plaży lub kąpać się w morzu niż chodzić i zwiedzać okolice.
To byłyby nasze pierwsze wspólne wakacje gdzieś poza stanem USA.

Po dobrych dwudziestu minutach przeglądania ofert noclegów natrafiłam na coś ciekawego. Domek do wynajęcia nawet do miesiąca w prawie, że samym centrum miasta w bardzo, ale to bardzo pięknym wykonaniu zewnętrznym jak i wewnętrznym.

Z zewnątrz domek prezentował drewniane wykonanie z czarnymi okiennicami, przed budynkiem rosną palmy, a ścieżka do drzwi usypana żwirem. Pięknie to wyglądało. Wewnątrz nowoczesne meble, ściany szare ale nie za ciemne, złoto-czarne detale dodawały uroku przy drewnianych elementach. Wiedziałam, że to jest to. Odrazu biegiem wparowałam do pokoju mojego przyjaciela z laptopem na rękach.

- Jezus Maria! Kobieto spokojnie! - Krzyknął zakrywając się koszulką, którą trzymał w ręce.

Była to poza niczym typowa dziewczyna, której podczas przebierania się ktoś wszedł do przebieralni. Brakowało tylko charakterystycznego pisku. Na ten widok parsknęłam śmiechem.

- Znalazłam! To jest to! Lecimy tam! - krzyczałam podskakując z laptopem w rękach.

- Gdzie? Pokaż to! - entuzjastycznie przejął urządzenie, aby ocenić czy na pewno jest to warte takiej opinii.

FIRE ON FIRE|| DEVIL#1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz