Rozdział 13

269 21 12
                                    

Per. Polska

Kiedy tylko poczułem, że ta chwila się przedłuża odsunąłem się.
Właśnie przeżyłem swój pierwszy pocałunek z nie tą osobą co trzeba. Moje usta zaczęły drżeć.
Z resztą nie tylko usta bo, ręce też.

Niemcy również się odsunął i pobiegł do kuchni, zwymiotować do zlewu.
Ja też się tak teraz czuję...

Per. Niemcy

Opłukałem zlew po czym spojrzałem się na Polskę.
Płakał.
Nie rozumiem go, jest strasznie zmienny.
Ale postanowiłem go tak zostawić. Myślę, że tak będzie dobrze, chyba.

Po paru minutach podszedłem do swojego plecaka, odsunąłem go i wyjąłem piżamę.
Była ona podobna do typowego stroju na wf.
Biała za duża bluzka i czarne spodenki, które też były w większym rozmiarze.

Nie lubię obcisłych ciuchów.
Zraziłem się po tym jak inni mnie wyzywali, że taka bluzka podkreśla to, że jestem gruby.
Miałem problemy z wagą, fakt.

Ale najbliżsi mówili, że im to nie przeszkadza, żebym nie słuchał innych.

Ale jednak słuchałem opini innych.

Niektórzy rzucali we mnie jedzeniem albo dawali mi swoje resztki jedzenia na stołówce bo, przecież lubię jeść to po nich zjem.

Potem wracałem do domu i żaliłem się ojcu, jeśli  akurat był w domu.
Miałem matkę.
Ale ona nas zostawiła.
Czemu? Sam nie wiem.

Ściągnąłem z siebie przepoconą zieloną koszulkę i zastąpiłem ją białą.
Swoje jeansowe spodnie również ściągnąłem i założyłem krótkie spodenki.

Kiedy zauważyłem, że Polska przestał płakać podszedłem do niego. Ten natychmiastowo podniósł wzrok i zaczął na mnie patrzeć.
Oczy miał już czerwone od płaczu, a ja zacząłem się zastanawiać czy to moja wina.

—Jakiej jesteś orientacji?— spytał mnie

Właśnie, jakiej ja jestem orientacji?

—Ciemnej— odparłem

—Ugh, wolisz chłopaków czy dziewczyny?—nie dawał za wygraną

—Dziewczyny i tylko dziewczyny—powiedziałem, a ten uniósł brwi ze zdziwienia

Tak droczył jakiś temat, że prawie bym zapomniał po co do niego podeszłem.

—Gdzie mogę spać?— tym razem ja spytałem

—W dupie— odpowiedział mi ironicznie Polska

—W twojej?— uśmiechnąłem się złośliwie

—Spierdalaj! Śpij na kanapie— wskazał mi wspomniany mebel— I nie przychodzisz do mnie— dodał po chwili

—No a kto mnie utula do snu?— powiedziałem i patrzyłem się na Polskę maślanymi oczami.

Mam nowe hobby. Droczenie się z nim.
Bardzo mi się to podoba.

*time skip*

Leżałem właśnie na kanapie i gapiłem się po ciemku w sufit.
Nie mogłem zasnąć, a to akurat jest nowość.

Myślałem tylko nad jednym, o tym jak dokładnie się tu znalazłem.
W sumie to o jeszcze jednym.
O tym dlaczego Polska chce się ze mną zadawać.

Te myśli potrafią być nużące więc, po jakimś czasie poprostu trafiłem w objęcia Morfeusza.

Dla zakładu- GerpolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz