Rozdział 36

88 12 7
                                    

Niemcy siedział w swoim pościelonym łóżku i przeglądał tik toka na telefonie, gdy nagle przyszło mu powiadomienie.
Był to nikt inny jak Polska, biało czerwony kraj.
Niemcy na początku był zdziwiony, kiedy młodszy chłopak zaoferował mu spotkanie, ponieważ pomiędzy nimi działy dosyć dziwne rzeczy.

Wystukiwał w klawiaturze odpowiedź, aby po chwili odesłać mu ją oraz zamknąć  aplikację i dać swojemu telefonowi bezwładnie wypaść z rąk.

Niemcy wstał z łóżka i wyszedł z pokoju po czym cichymi krokami udać się do pokoju Rosji, który akurat siedział na fotelu.

—Niemcy? Co ty tutaj robisz?— pyta Rosja podnosząc wzrok znad kostki rubika.

To wiadome, że on jej i tak nie ułoży i nie układał. Jego ręce nie miały co robić, zwykły tik nerwowy, więc Rosja czymś się stresował.
Ale Niemcy o tym nie wiedział i raczej się nie dowie.
To wszystko pozostanie już w duszy Rosji.

Kiedy Niemcy milczał Rosja znów przekładał ścianki kostki.

—Mogę ci w czymś pomóc?— pyta, nie patrząc na przybranego brata.

Dlaczego Rosja miał na niego patrzeć, skoro ten również nie skupiał na nim swojej uwagi?

—Właściwie to tak— uśmiecha się delikatnie i pewnym krokiem idzie do biurka aby postukać w czarnego laptopa marki Dell.

Rosja już wiedział co ma na myśli jego przebrany brat i przewrócił oczami.

—A co za to dostanę?— pyta, bo dobrze wiedział i czerpał władzę z tego, że Niemcy przychodzi do niego w łaskę.

—A czego właściwie potrzebujesz?— pyta od niechcenia

—Mój portfel robi się bardzo pusty, ostatnio— komentuje Rosja dając Niemcu czas na wyciągnięcie stówy z kieszeni.

—Układy z tobą są dla mną przyjemnością— szczerzy się Rosja i wraca do układana swojej kostki rubika.

Niemcy w tym czasie bierze do rąk komputer i idzie z nim do kuchni, aby położyć go na stole i zrobić sobie herbatę.
Gdy wyjął torebkę wspomnianego napoju ze szklanki, nie słodząc, postawił szklankę na stół.

Otworzył, włączył komputer i zaczął wyszukiwać informacje na pewien temat, bo na komputerze było mu łatwiej.

W międzyczasie Polska leżał na swoim łóżku i pisał listę zakupów, które musi w najbliższym czasie zrobić. Na dosyć małej kartce było napisane produkty takie jak: płatki, mleko, jajka, chleb, wędlina, ser.
Pieniądze miał niedługo dostać od ojca, ale przelewu na konto do tej pory jak nie miał tak nie ma.

Gdy Polska zdecydował, że kupi te rzeczy jutro, udał się do salonu.
Miał ochotę obejrzeć film, bo i tak nie miał co robić na ten czas. Nudził się niemiłosiernie, wziął pilota do ręki i włączył film pod tytułem "Harry Potter i Komnata Tajemnic", który akurat czekał na niego na dysku, na nagraniu.

Po czołówce, zaczął oglądać. Przywitał go widok Harrego Pottera, który oglądał zdjęcia swoich rodziców. Znał jego ból, może jego rodzice nie zginęli z rąk najpotężniejszego czarodzieja, który zamiast nosa ma skrzela, ale też tęsknił za nimi.
Tęsknił za swoim ojcem, który nie potrafił go do końca wychować. Zostawiał go nieraz samego w domu na kilka dni, a sam gdzieś wychodził. Mały Polska musiał zostawać sam, czasami nawet bez zapasów jedzenia. Ale jakoś dawał radę.

Po kilkunastu minutach była scena gdzie Zgredek rozmawia z głównym bohaterem. Zgredek, uroczy skrzat domowy państwa Malfoyów.
To przykre, że w późniejszej części zginął w bólu, to przykre, że nikt go nie doceniał.
Wiele osób może się utożsamiać ze skrzatami domowymi, ale jedno wiemy na pewno, co takiego nas różni od tych magicznych stworzeń.
To my, my sami możemy sobie dać wolność, a nie czekać na nędzny kawałek ubrania od swojego właściciela. My nie jesteśmy niczyją własnością, sami decydujemy o swoim losie. 

Chwilę mijały na kultowym filmie oglądanego przez Polskę.
Chłopak lubił cofać się do czasów dzieciństwa, gdy za dzieciaka oglądał film z ekscytacją czekał na swój list z Hogwartu, żeby również móc przeżyć te przygody.

Śmieszne, prawda? To naprawdę śmieszne, że wystarczy pokazać coś dzieciom, aby wyglądało to na dosyć prawdziwe, tak prawdziwe, że na luzie można stwierdzić że istnieje, a dzieci uwierzą.
Bo jak jest się dorosłym to wiadomo, że takie filmy idą do produkcji, na planie filmowym używa się specjalnych efektów.

Dzieciom łatwo rzeczy wmówić. Tak łatwo.

Mija godzina lub dwie, film dobiega końca.
W Komnacie Tajemnic stoi niesławny Tom Marvelo Riddle i rozmawia z Harrym, który klęczy przy rudowłosej Ginny.
Gdy nadchodzi zbliżenie na Toma, Polska bezkarnie może stwierdzić, że Ślizgon jest przystojny, a nawet bardzo. Ale czy jego serce również jest przystojne? Nie wydaje mu się.

Tom, jest typowym, a bardziej stereotypowym mieszkańcem domu Slytjerin.
Egoistyczny, myśli tylko o władzy i cholernie przystojny. Bo każdy Ślizgon jest przystojny.

Polska myśli przez chwilę i dochodzi do wniosku, że jednak nie każdy.

Film się kończy, Ginny jest uratowana, Hermiona nie jest już zamrożona zaklęciem Totalus.
Wszyscy na koniec tego filmu, jak narazie, są szczęśliwy.

Ale nic nie może trwać wiecznie, w końcu muszą być ofiary.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 15 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dla zakładu- GerpolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz