Per.Niemcy
A może on się we mnie zakochał?
Nie, myślę, że nie. Tylko, że jego zachowanie wskazuje bardziej, że tak.
Ale przecież...
Nie, Niemcy, przestań o tym myśleć.Zamknąłem oczy i starałem się zasnąć.
Po kilku minutach mi się udało.*następnego dnia*
Per.Polska
Obudziłem się ze snu otwierając przy tym oczy.
Byłem lekko zaspany, ale to nic, bo zawsze tak mam. Podniosłem się do siadu i spojrzałem się na Niemca, który nie opuścił mojego łóżka, spał.
Nie podobało mi się to, że śpi w moim łóżku, no, ale trudno, teraz w sumie już za późno.Wstałem do siadu i rozejrzałem się po pokoju.
Był taki jak zawsze miał artystyczny bałagan.
Podobało mi się to, ale niedługo wiosna, chyba czas skusić się na wiosenne porządki.Zszedłem z łóżka, a moje ruchy były tak niezdarne i flegmatyczne, że zrzuciłem kocyk, którym jeszcze przed chwilą byłem przykryty ja i Niemcy.
Mogłem go podnieść i z powrotem przykryć chłopaka, bo zawsze u mnie rano jest chłodno.
Lub po prostu tak to wszystko zostawić i pójść do kuchni zrobić sobie śniadanie.Jednak przeszło mnie dziwne uczucie, którego nawet nie potrafię określić.
Podniosłem kocyk i zamarłem w bezruchu.
Zobaczyłem pająka, bardzo dużego pająka.
Chciałem już się odezwać co miało spowodawać tym, że obudzę Niemca, żeby wstał i się go pozbył.Tak też było.
—Niemcy, proszę ja cię weź zabij tego pająka!— krzyknąłem tak głośno i tak mocno, że gardło zaczęło mnie boleć.
Niemcy się nie obudził, on się nawet nie poruszył!
Co za debil, a ja chciałem go kocem przykryć!—Niemcy, kurwa!— ponownie krzyknąłem, tym razem otworzył oczy i spojrzał na mnie zaspany.
—No dziękuję bardzo, księżniczka łaskawie się obudziła! Może frytki do tego?— dodałem kiedy wstał do siadu.
Stałem jak słup soli, nie ruszałem rękami, buzia mi się nie zamykała od ciągłego gadania do Niemca w sprawie tej pieprzonej tarantuli w moim pokoju.
Nie ruszałem rękami, czasami tylko mrugałem.Jak widać Niemiec se nic z tego nie robił tylko miał niezły ubaw.
Po kilku minutach wziął i zdeptał pająka, a mnie przeszła ogromna ulga.
—Serio? Boisz się malutkiego pająka?— spytał mnie po czym znów usiadł na łóżku
—On jest mniejszy od ciebie!— dodał po chwili.
No tak. Zawsze się to powtarza osobom, które mają arachnofobię...
—Ale od tego co tam trzymasz w spodniach to zdecydowanie jest większy— posłałem mu złośliwy uśmiech.
Złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
Poczułem dziwne uczucie, albo kilka na raz.
Szczęście, że znów mogę być obok kogoś blisko.
Wściekłość, bo ten chuj już sobie za wiele pozwala oraz... miłość.
Zapiszcie mnie do psychologa.
Nie, do psychiatry, bo to już wyższy stopień zepsutej psychiki.Patrzyłem w jego przyciągające oczy, były jak jakiś nałóg, przyciągały mnie, a ja nie wiedziałem dlaczego.
Czułem, jak Niemcy wywołuje na mnie presję.
Chłopak bezkarnie trzyma ze mną kontakt wzrokowy, a ja czuję, że chce mi wypalić tym wszystkim rumieńce na twarzy.
Ale ja się tak łatwo nie dam.—Może zjemy razem śniadanie?— powiedziałem na tyle uwodzicielskim tonem jak tylko mogłem.
Niemcy spuścił wzrok.
Jeden : zero, dla mnieUdaliśmy się do kuchni.
Podszedłem do blatu, wyciągnąłem z szuflady deskę po czym zacząłem kroić bochenek chleba.
Oczywiście najpierw nożem zrobiłem na nim znak krzyża, jak do mojej religii przystało.Kiedy stałem przy lodówce z zamiarem wyciągnięcia z niej jaj, poczułem jak Niemcy łapie mnie za talię.
Jego dotyk jest pełen satysfakcji, a ja już planowałem kolejny ruch.
Położyłem swoje dłonie na jego dłoniach.
Ha, chłopak nie chciał dać za wygraną i oparł swoją głowę na moim ramieniu.Przeszedł po mnie dreszcz i niestety, z wielkim żalem muszę stwierdzić, że starszy zremisował nasz wynik.
Kiedy chłopak łaskawie się ode mnie odsunął, wróciłem do dalszego przygotowania śniadania.
Per. Niemcy
Muszę przyznać, że zagrywki Polski nie są złe.
Jednak zdaje mi się, że to ja przez tyle lat musiałem widzieć jak mój ojciec klei się do ojca mojego przyszywanego brata, Rosji.—Polsko, powiedz mi, mamusia cię kiedyś kochała?— spytałem siadając na drewniany stół.
—Oczywiście, że kochała, ale niestety tego samego nie mogę powiedzieć o tobie— odparł.
Sukinsyn, skąd mógł to wiedzieć, że zostawiła mnie własna matka?
W sumie, w tym mieście to wszyscy o wszystkim wiedzą, nie da się tutaj nic ukryć.
Tutaj to nawet można się bać myśleć, bo już ktoś może powiedzieć, że ten to myśli tylko o tym i o tym.
Na szczęście Polakowi to nie grozi, bo on nie myśli.Obserwowałem teraz jak chłopak obtacza kromkę chleba w jajku, które wcześniej rozbił do talerza i mocno ubił widelcem.
Była teraz w misce pomarańczowa ciecz w której tak jak już wspomniałem, zanurzył się kawałek chleba.—Co ty robisz? Wygląda to na poważną amatorszczyznę— powiedziałem
—Chleb w jajku, dzieciaku— usłyszałem odpowiedź
Czasem mam wrażenie, że znam Polskę. W końcu przyjaźniłem się z nim za dzieciaka, ale jednak cały czas mnie zaskakuje i muszę go poznawać na nowo. Zupełnie tak jakbym stracił pamięć...
CZYTASZ
Dla zakładu- Gerpol
Teen FictionSzesnastoletni Polska cieszy się popularnością w swojej szkole, kiedy Niemcy trzyma się na lekkim uboczu i próbuje odkryć sekrety swojego ojca. Polska dostaje wyzwanie od Ameryki, aby być z Niemcem dla zakładu. Jednak zakład schodzi na dalszy plan...