Rozdział 22

249 20 26
                                    

Per. Niemcy

Złapałem Rosję za rękę i zaprowadziłem go do kabiny w toalecie.
Pchnąłem go na ścianę, mimo, że wiedziałem, że po części był ode mnie silniejszy.

—Masz to w tej chwili skasować—powiedziałem

On spojrzał się na mnie po czym się uśmiechnął.

—Masz to w tej chwili skasować- papugował po mnie, ale po chwili odezwał się swoim normalnym tonem głosu— Słuchaj, powiem ci parę rzeczy o Polsce...

—Nie obchodzi mnie co chcesz mi o nim powiedzieć— odpowiedziałem mu oschle

—Słuchaj... to dla twojego dobra, Ameryka mi kazał o tym nie mówić, ale... szkoda mi ciebie, braciszku— powiedział do mnie z troską w głosie

—Braciszku?— prychnąłem

Ten spuścił głowę i zasmucił się.
Taki widok był bardzo rzadko spotykany, w szczególności mi.
Nigdy nie czułem się aż tak bliski z Rosją i wydaje mi się, że on też tego nie czuł jednak jakimś sposobem starał się tą więź ze mną nawiązać.
Mi w tym etapie życia było już wszystko jedno.

—Niemcy? Dasz mi w końcu dojść do słowa?— spytał mnie

—Do słowa nie, ale do Ameryki możesz— odparłem

Ten stał się momentalnie czerwony, a ja wyrwałem mu telefon z ręki korzystając z tego, że się speszył.

Odblokowałem telefon bez problemu, bo Rosjanin nie posiadał obecnie hasła.
Na tapecie przywitało mnie zdjęcie Ameryki, przewróciłem oczami.

Kliknąłem w ikonkę galerii i obejrzałem filmik, który nagrał Rosja.
Uśmiechnąłem się i nie kasując filmiku, oddałem chłopakowi telefon.

—Prześlij mi to— powiedziałem po czym rozbrzmiał dzwonek w całej szkole na następną lekcję

Już miałem wyjść z kabiny w której wciąż siedziałem z Rosją, jednak ten mnie złapał za ramię.

—Niemcy, nie przywiązuj się do Polski, dobra?— powiedział szeptem i puścił moje ramię

—Tak, tak, jasne— wyszedłem z kabiny i udałem się na lekcje

Per. Polska

Siedziałem już w ławce, kiedy do sali wparował Niemcy, a potem Rosja.
Ostatnie wolne miejsce było obok mnie, więc miałem nadzieję, że zajmie je Rosja, a nie Niemcy.

Jednak tak nie było, Niemcy usiadł obok mnie, a Rosja poszedł do drugiej sali po krzesło i dosiadł się do Ameryki i Meksyku.

Połowa lekcji minęła normalnie, ale starszy, który siedział ze mną w ławce zaczął rysować mi w zeszycie.

—Ogarnij się— warknąłem i pomazałem mu całą stronę swoim czarnym długopisem.

I to był mocny błąd, bo chłopak odwzajemnił to, ale cztery razy mocniej. Porwał mi zeszyt i wyrzucił przez okno.

—Ty śmieciu!— powiedziałem na co ten kopnął mnie w nogę— A chuj ci w du-

—Chciałbyś, chciałbyś— przerwał mi, wyrwał kartkę z zeszytu i mi ją podał— No weź, aż taki wredny to nie jestem

—Jesteś, nazisto— zgniotłem kartkę w kulkę i rzuciłem nią w Niemca

Reszta lekcji minęła mi spokojnie, a uśmiech nie schodził mi z twarzy.

*time skip*

Dziś wieczorem odbywa się impreza u Litwy, na, którą oczywiście jestem zaproszony.
Tylko, że moja kuzynka robi bardzo skromne imprezy, więc mogę się spodziewać, że nie będzie się przed kim popisać i dobrze powygłupiać.

Mogę tylko obstawiać listę dosyć drętwych krai.

A więc, na pewno będzie Dania, najlepsza przyjaciółka Litwy, która jest na wszystkich możliwych imprezach i nie tylko.

Czasami zastanawiam się czy nie są one kimś więcej niż tylko przyjaciółkami.
Przytulają się przy każdej możliwej okazji i są strasznie nierozłączne.

Trzymają się za ręce gdziekolwiek idą i całują się po policzkach.
Może tak faktycznie wygląda zachowanie dziewczyn?

Nie jestem pewien.

Później oczywiście będzie Rosja i Ameryka ''najwspanialsza" para na świecie.

Czasami rzygać mi się chce na ich miłość...

Może dlatego, że mi tego uczucia brakuje?

Dla zakładu- GerpolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz