Albatross nie zginął przez przypadek.
Jeśli było coś co mogłoby uderzyć w Dazaia z siłą porównywalną do pociągu ekspres i zszokować go w całości to była ta wiadomość
I tak,Dazai często zazdrościł Albatrossowi tego luzu,wielu znajomych a przede wszystkim Chuuyi obok siebie ale do tego by się nie przyznał. Każdy w okolicy wiedział, że Nakahara musiał być kimś wartym zaprzyjaźnienia skoro ktoś taki jak Albatross się z nim kolegował, mało tego przed swoją śmiercią przekazał mu motocykl
Tylko, że po jego śmierci Chuuya w okresie żałoby zachowywał się jakby go nie było,i nie specjalnie był zainteresowany motocyklem,jasne, dbał o niego ale Dazai nie spodziewał się, że nawet po osiągnięciu pełnoletniości będzie chciał na niego szybko wsiąść mimo, że w złości mówił coś o ucieczce. Ale tylko w złości
Czy Chuuya już wiedział? Zresztą to nieważne,z czego Dazai pamiętał Albatross zginął w wypadku,ale teraz Paul insynuował, że nie. Jeśli Nakahara już o tym wiedział to musiał być wściekły
- Co masz na myśli mówiąc, że nie zginął przez przypadek?
- Nie chcę cię zadręczać nadmiarem informacji, zresztą dopiero odzyskałeś pamięć i nawet takie dziecko jak ty nie powinno przyswajać natłoku wiedzy. Na razie zajmują się tym śledczy i tak powinno zostać. Mogę ci tylko powiedzieć, że Chuuya za niedługo wpadnie,mam jeszcze kilka spraw..do załatwienia. Postaraj się odpocząć Dazai
Patrząc na twarz Verlaine widać było smutek i zmęczenie i Dazai nie wysilił się nawet na zirytowanie go na pożegnanie. Nie było po co,dobijanie go po stracie męża byłoby tylko kolejną okropną rzeczą, którą by zrobił a Odasaku by tego nie chciał
Zresztą teraz najbardziej go martwiła wizyta Chuuyi i co miał mu powiedzieć
***
- Przepraszam
Dazai miał spuszczony wzrok i niekoniecznie byłoby to coś czego Chuuya mógł się spodziewać po niezwykle rozgadanym nastolatku, zwłaszcza, że Paul przekazał mu, że Osamu odzyskał swoją irytującą osobowość.
- Za co? Wszystko w porządku Samu?
Czy Chuuya dowiedział się już o mrocznych podejrzeniach Paula? Nie musiał ale równie dobrze Adam mógł mu to przekazać,nie mógł być pewien ile Nakahara usłyszał
Zresztą nie to sprawiało, że miał ogromne wyrzuty sumienia, cały czas po głowie krążyły mu zupełnie inne myśli
- Wtedy..w łóżku. Wiem, że nie chciałeś ze mną spać. Tak strasznie cię przepraszam Chuuya. Nie powinienem się na to zgadzać zwłaszcza, że byłeś w złym momencie życia. Skrzywdziłem cię
Młodszy spuścił wzrok, równie dobrze Chuuya mógł ukrywać żal za tamten raz i po prostu być miły po wydarzeniach ostatnich dni. Nakahara jednak dłonią objął policzki Osamu unosząc jego głowę nieco wyżej,tak, żeby ich spojrzenia się zetknęły
- Sam tego chciałem. Jasne, pierwsze razy rzadko kiedy są super ale to nie tak, że ty byłeś w jakimś dużo lepszym okresie życia. Też było ci ciężko,nie obwiniam cię. Zgodziłem się, więc przestań robić sobie wyrzuty Samu. Zależy mi na tobie idioto, wiesz?
- Nie powinno. Jestem złą osobą. Powinieneś mnie zostawić -
- Po co? Żebyś znowu próbował się zabić? Jakbym tego chciał. Jesteśmy sobie przeznaczeni nie ważne co, nawet nie wiesz jak mnie wystarczyło, że zostałeś ranny. Tak cholernie się o ciebie martwiłem Dazai, nawet nie myśl, że było inaczej
W oczach Chuuyi można było zobaczyć żal, który starał się ukryć, mimo, że przed Dazaiem niewiele rzeczy było niezauważalne. Chuuya westchnął sam spuszczając wzrok, musiał być naprawdę emocjonalnie wyczerpany po ostatnim
![](https://img.wattpad.com/cover/349891987-288-k384013.jpg)
CZYTASZ
Broken *Soukoku
FanfictionLiceum mogłoby być koszmarem gdyby nie jego przyjaciel,Dazai. Chuuya Nakahara, ambitny młody łyżwiarz nigdy nie zdawał sobie sprawy z uczyć do drugiego chłopaka,do czasu. Kiedy jego zawody stoją pod znakiem zapytania a nastolatek ukrywa poważną kon...