Rozdział 33

1.3K 127 24
                                    

Sara

Ty przeklęty durniu...

Myślałam, że jestem silna. Naprawdę tak myślałam. Nie wierzyłam, że Krystian zdoła mnie zranić. Ale stało się. Pękło mi serce, kiedy Witek i Amanda powiedzieli mi, że miłość mojego życia i pan Grzegorz wybrali się na podwójną randkę. Nie miałam głowy do tego, żeby udawać, iż mnie to nie ruszyło, a tak się złożyło, że znajomi obserwowali moją reakcję uważnie. Z premedytacją zresztą przekazali mi tę informację. Ostatecznie udało mi się wybrnąć z wpadki. „Jestem w wielkim szoku. Naprawdę nie miałam pojęcia, że oni, to znaczy twój tata i pan Krystian, że oni są... gejami" – to zdanie wymówiłam bez emocji, a mimo to Witek i Amanda uwierzyli w moją szczerość. Śmiali się ze mnie dobre pół godziny. Mi nie było do śmiechu, a już tym bardziej, kiedy dosadnie zaczęli wyjaśniać, że randka dotyczy takiej samej ilości kobiet co mężczyzn.

Przecież wiem!!!

Ała!

To boli!

Tak, wiem, że on mi niczego nie obiecywał. Co więcej, ostrzegał, gwarantował i zapewniał, że nigdy nie połączy nas nic na poważnie.

Ale myślałam, że chociaż będę jedyną kobietą w układzie z Krystianem.

Gdybym wiedziała, że nie, nie pisałabym się na to. Zrezygnowałabym na starcie.

Nigdy nie chciałam być osobą, która dobrowolnie godzi się na zdradzanie. Wystarczyło, że dawałam sobą pomiatać tacie i ignorowałam zachowania znajomych, które nie były w porządku w stosunku do mnie. Może wpadłam w błędne koło, bo jechałam do Krystiana, choć obiecałam sobie, że tego nie zrobię. Miłość jest jednak strasznie ślepa... A moje ciało głupie...

Usta wygięły mi się mimowolnie w szeroki łuk, kiedy otworzył mi drzwi.

Dlaczego nie możesz się we mnie zakochać?

Ledwie zdążyłam to pomyśleć, a stało się coś zupełnie nieoczekiwanego...

– Sara... – sapnął z nutą w głosie, której dotąd nie znałam. W tej samej chwili chwycił mnie za dłoń i pociągnął na siebie...

To nie ja zostałam przytulona. Pierwszy raz w życiu to Krystian przytulił się do mnie i byłam niemal pewna, że pierwszy raz w życiu przytulił się do kogokolwiek tak naprawdę.

Przecież ty mnie kochasz, gamoniu. Dlaczego, więc postanowiłeś dopuścić się zdrady?

Nie zadałam tego pytania. Połknęłam je tak samo jak połykałam wyznania miłosne i tak samo próbowałam o tym zapomnieć. Nie umiałam jednak. Zwykle nadawałam jak katarynka i cieszyłam się głupia, teraz zaciskałam zęby...

Usiadłam na skraju kanapy i wgapiałam się w telefon, udając, że coś na nim czytam. Wiedziałam, że zachowuje się inaczej. Nie potrafiłam zniwelować dystansu, za którym broniło się moje serce, ale Krystian też był jakiś dziwny.

Zaproponował obejrzenie filmu.

On nie lubił telewizji. Nie miał nawet Netflixa.

Dlaczego wolał zalec na kanapie zamiast iść do sypialni?

Normalnie pomyślałabym, że znów postanowił wprawić w życie swój głupi pomysł o zakończeniu naszego związku, ale dzisiaj ten wariant mi nie pasował do całości. Chciał, żebym przyszła. Przytulił się. Przeskoczył trzy kanały, znajdując jakiś film, żeby spędzić ze mną czas.

O boże... Może żałuje, że poszedł do łóżka z inną i ma wyrzuty sumienia. Tak duże, że nie ma ochoty na seks i nieświadomie przeprasza mnie za to niewerbalnie.

Pani Sarooo...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz