Przebudził mnie śpiew ptaków, te typowe małe stworzonka, które zawsze pięknie ćwierkały podczas wakacyjnego poranka u babci. Tęsknie za tym.
Otworzyłam oczy. Leżałam na klatce piersiowej Chrisa. Trzymałam dłoń tuż obok swojej twarzy- na jego ciele. Było mi dobrze. Nie wiem ile to potrwa, ale cieszyłam się chwilą. Pomału zaczynałam rozumieć, że nie tylko podoba mi się atrakcyjność Chrisa, ale cały on. Ma wiele wad, ale sądzę, że je wypracuje. Nie chcę zdradzać swoich uczuć.. jeszcze nie jestem pewna co czuje. Może to chwilowe zauroczenie. Nie wiem.Sunęłam palcem po jego wyćwiczonym brzuchu. Mięśnie jego brzucha delikatnie się spinały kiedy robiłam kółka palcem na skórze.
Usłyszałam ciche mruknięcie Chrisa. Wydawało mi się, że go obudziłam, ale nie przejmowałam się tym.
- Kate...- mruknął zaspanym głosem.
Uniosłam głowę, aby zobaczyć jego wyraz twarzy. Był nijaki.. właściwie to śpiący.
- Jeszcze pół godziny..- kontynuował.
Nie chciałam się z nim drażnić. Może naprawdę potrzebował jeszcze chwili snu, aby dojść do siebie.
Nie zapomniałam o wczorajszym popołudniu, nadal trzymałam w sobie urazę.. ale rozumiem- chciał dobrze. Nie chcę do tego wracać. Im szybciej zapomnę, tym lepiej.Chris nie zmienił swojej pozycji cały czas leżał na placach z kołdrą do pasa. Położył dłoń na moim ramieniu i delikatnie je gładził. Czułam się spełniona. Wreszcie Chris jest pełen emocji, a nie z wypalonym środkiem. Może jego życie stanie się kolorowe, a nie jak dotychczas- szare?
-------
Poczułam jak Chris ściągnął mnie z siebie. Leżałam na jego poduszce, nadal czułam ciepło mężczyzny. Usłyszałam jak wszedł do łazienki. Czyli zaczynamy nowy dzień.
Nie miałam ochoty wstawać, najchętniej to cały dzień spędziłabym w łóżku, teraz to ja potrzebuje jeszcze pół godziny. Kręciłam się na łóżku, aby znaleźć swoją pozycję.
Delikatnie się odkryłam. Byłam zdezorientowana. Miałam na sobie górę od piżamy, lecz spodenek brak. Rozejrzałam się po sypialni. Leżały na podłodze. Szybko je podniosłam i nałożyłam na siebie. O co chodzi? Było mi głupio pytać Chrisa o to wprost. To on bym pod wpływem alkoholu, nie ja. Powinnam pamiętać. Miałam zupełną pustkę w głowie.Podeszłam do drzwi od łazienki Chrisa.
Zapukałam delikatnie w drzwi.- Umm.. Chris..
- Wchodź!- krzyknął.
- Ja tylko chciałam zapytać...- zaczęłam.
Wzięłam głęboki wdech i oparłam się plecami o drzwi łazienki. Słyszałam ciszę. Zapewne Chris zaprzestał jakimkolwiek ruchom, aby wysłuchać co mam mu do powiedzenia.- Czy my robiliśmy coś w nocy?Poczułam jak drzwi od łazienki się otworzyły. Odskoczyłam o krok i wpatrywałam się w podłogę. Chyba bałam się wyrazu twarzy Chrisa. Nie chciałam, aby pomyślał o mnie źle. Tymbardziej nie chciałam psuć jego humoru. Nasza relacja stopniowo się poprawia. Nie chciałabym tego zepsuć.
- Co masz na myśli?- mruknął myjąc zęby.
- No wiesz..
Mężczyzna stał skrzywiony. Wyglądało na to, że w ogólnie nie rozumiał moich "szyfrow". Dosyć mocno krępowało mnie rozmawianie na te tematy z nim. Jest dojrzały, ale coś mnie blokuje.
- Nie stawiaj mnie w takiej sytuacji. Głupio mi..- odparłam patrząc na mężczyznę.
- Nie wykorzystałbym cię.
Powiedział to takim tonem.. jakbym go obraziła. Może rzeczywiście to tak zabrzmiało? Napewno nie miałam tego na myśli.. głupio wyszło.
- Boisz się przebywać ze mną sam na sam?- zapytał.
CZYTASZ
Odnaleziona
RomanceJako młoda kobieta- byłaś wielokrotnie ofiarą przemocy seksualnej. Nijaki Christopher Bahng- wielki mafioza, który był zimnym i nieczułym mężczyzną, pomógł Ci. Podczas rozmów, w których próbowałaś zrozumieć jego postępowanie, wydało się o co tak nap...