ROZDZIAŁ 23

217 16 3
                                    

Obudziłam się w środku nocy. Nie miałam pojęcia jak znalazłam się w sypialni. Słyszałam jak ktoś kręcił się po łazience.

Wstałam i otworzyłam drzwi na rozcież.

- Chris?!

Podeszłam do mężczyzny i stanęłam tuż przed nim. Uśmiechał się. Był zadowolony... cieszyło mnie to.

Sunęłam dłonią po jego nagim brzuchu. Odrazu poczułam jak spiął mięśnie. Dokładnie wiedziałam, że chciał się przebrać w swoje spodenki do snu.. lecz moja głowa i serce czuło co innego. Miałam ogromną chęć. Chęć jego. Po tylu dniach rozłąki wiedziałam czego chce. Byłam pewna swoich uczuć. Pragnęłam go.

- Pięknie wyglądasz.- wymamrotał.

Wyciągnęłam do niego dłoń. Podał mi ją. Bez zawahania.

Podążałam do sypialni.- Kate?
Był dosyć zdziwiony moim zachowaniem. Czy właśnie o to mi chodziło? On wiedział co miałam na myśli. Dokładnie wiedział czego chciałam.

Moja dłoń zatrzymała się na jego bokserkach wystających zza spodni. Delikatnie zahaczyłam o nie dłonią. Zareagował tak jakby się wystraszył.

- Nie chce zrobić czegoś co byłoby dla ciebie złe.- szepnął.

- Ufam Ci.- powiedziałam to pewnym siebie tonem głosu. Tak, aby miał pewność co do mojej osoby.

Po wypowiedzeniu słów odrazu Chris zaczął mnie całować. Jedną rękę wsunął w moje włosy, a drugą objął moją talię i przysunął do siebie. Nasze ciała ocierały się o siebie. Jedyną granicą były ubrania.

Rozchyliłam usta, a Chris wykorzystał okazję i wsunął swój język. Robiło mi się gorąco. Nie chciałam zaprzestać przyjemności. Jego tajemniczość mnie hipnotyzowała. Potrzebowałam więcej.

Opadliśmy na łóżko. Chris "wisiał" nade mną i pielęgnował mnie swoimi muśnięciami ust na szyi oraz obojczykach. Całował mnie w sposób jakbym miała zaraz zniknąć. Nie przypominał mi Chrisa, którego zdążyłam już poznać. Jego intymność była znacznie inna. Trzymałam swoje dłonie na jego szyi. Nie potrafiłam się skupić na niczym innym. Wsunął swoje udo między moje nogi. Doszedł do momentu, w którym materiał spodni drapał moje czułe miejsce.

- Tak cholernie mi się podobasz..- mruknął.

Wylądowałam na jego udach, siedziałam naprzeciw niego- twarzą w twarz. Jego dłonie zatrzymały się na moich biodrach, powoli zsuwał moje spodenki cały czas kontrolując, czy aby napewno jestem gotowa.

Odczuwałam przyjemny stres. Stres pozbycia się siebie dla niego. Chciałam poczuć fale przyjemności. Coś co będzie dla mnie ukojeniem, nie zmuszeniem a ukojeniem.

Chris wsunął dłoń między moje nogi. Z każdą sekundą przyspieszał swój ruch a ja odchyliłam głowę cały czas trzymając go za szyję. Cała wirowałam. Nie przejmowałam się konsekwencjami. Nawet nie myślałam o tym czy robił to z uczuciami czy jedynie męską chęcią.

Dyszałam, a kolejne moje jęki zostały ogłuszane przez pocałunki Chrisa.

Łapie za moją koszulkę, powoli unosi ją i rzuca na podłogę. Czułam skrępowanie. Pomimo tego, że w pokój oświetlała jedynie jedna lampka, to nie wiedziałam jak reagować. Byłam cała naga. Chris nie zachowywał się w sposób jakbym miała się go obawiać.

Teraz to ja leżałam na materacu. Chris sunął wargami między moimi piersiami, aż po dolną część brzucha. Serce waliło mi jak szalone. Nie wiedziałam jakie to uczucie.
Zatopił swoje usta w moim czułym punkcie. Drażnił się ze mną. Dokładnie wiedział jaką przyjemność mi sprawiał. Czy właśnie tego potrzebowałam? Zbliżenia?

Chris wrócił do mnie a ja nie dałam za wygraną. Chwyciłam za jego pasek i usiłowałam rozpiąć jego spodnie. Mężczyzna przejął inicjatywę i po chwili jego dolna część garderoby leżała na podłodze tuż obok mojej koszulki. Widziałam jak jego dłonie się trzęsły. Stres? Adrenalina?

Pchnął we mnie a ja wydałam jęk.
Chris spowalniał swoje ruchy, aby nasze oddechy się normowały a następnie znów przyspieszał. Dokładnie wiedział co robi.

Nie potrzebowałam niczego więcej. To było to. Uczucie spełnienia. Cieszyłam się, że to właśnie Chris.

Odchyliłam głowę a Chris tkwił we mnie kiedy nasze serca się uspokajały.. wsunęłam dłoń w jego gęste loki.
Przygryzłam wargę, aby zagłuszyć swoją fale przyjemności kiedy mężczyzna kolejny raz wykonywał ruchy.

Nie chciałam by to się kończyło.

Chris wyszedł ze mnie i pomógł mi usiąść. Każde z nas dochodziło do siebie. Łapałam głębokie oddechy, aby uspokoić oddech. Nie mówił zupełnie nic. Odpowiadało mi to.

Wstałam z łóżka i zabrałam nasze ubrania do łazienki. Przemyłam ciało i założyłam świeżą piżamę. Wróciłam do sypialni. Chris leżał skierowany w moją stronę. Lekko się uśmiechał.

Nie wiedziałam jak zasnę. Nigdy bym nie przypuszczała, że to się wydarzy. Ja i Chris? Bałam się reakcji chłopaków. Co jeżeli słyszeli? Będą obrzydzeni? Może to oleją? Napewno nie Minho.

Zgasiłam lampkę i położyłam się tuż obok niego. Trzymałam głowę blisko jego klatki piersiowej. Czułam bicie jego serca. Było to przyjemne uczucie. Chris robił delikatne kółka na mojej dłoni. Następnie jego ruchy były coraz wolniejsze, aż oboje zasnęliśmy.

▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎
[słowa: 756]
06.05.2024r.

Strasznie stresowałam się tym rozdziałem. Mam nadzieje, że wyszedł mi dobrze. ( Nie miałam na celu robienia czegoś złego- seksualizowaniu.)

Liczę na naj. Dziękuję!

OdnalezionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz