ROZDZIAŁ 18

245 18 6
                                    

Przebudziłam się około dziewiątej. Czułam się wyspana. Przetarłam oczy i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Chris nadal spał. Słyszałam jak mruczał coś pod nosem. Było to całkiem słodkie i lekko się uśmiechnęłam.
Przyciągnęłam się i wstałam z łóżka, aby jakkolwiek się ogarnąć. Po chwili usłyszałam powiadomienie.

"Jutro jest spotkanie rodzinne, przyjedziesz?"

Spotkanie? Czyżbym o czymś zapomniała?

"Z jakiej to okazji?"

"Oj córuś.. nie mnie pytaj, to matki pomysł"

"Haha, będę"

Dziwne. Przez ostatnie lata matka nie organizowała tego typu rzeczy. Nie rozumiem po co to robi. Jestem pewna, że chodzi tu o Chrisa. Nic więcej ją nie interesuje, tylko i wyłącznie on.

- Hej.- mruknął zachrypniętym głosem.

Lekko się wzdrygnęłam. Nie spodziewałam się, że obudzi się właśnie teraz.

- Robisz coś ważnego?- zapytał cicho.

- Hmm? Niee. Tata zaprosił nas jutro na spotkanie z rodziną.- powiedziałam uśmiechnięta odwracając sie w stronę mężczyzny.

- Nas?

- Jesteśmy... jakby parą.

Nie umiałam określić swojego statusu. Lubiałam go, podobał mi się, ale dokładnie wiedziałam że tego nie odwzajemniał.

- Rozumiem.

Odstawiłam telefon na szafkę i złapałam za szklankę z wodą.

- Jedziemy do galerii?- zapytał.

- Po co?

- Wybierzesz sobie coś. Nie potrzebujesz ubrań?

Właściwie miał rację. Pogoda dopisuje a wszystko co mam to bluzy, swetry i kilka topów. Co prawda było mi okropnie głupio wydawać jego pieniądze.. ale co miałam zrobić? Jestem bezradna.

- Sama nie wiem...

- Po śniadaniu pojedziemy.- odparł.

Był naprawdę w dobrym humorze. Cały czas się uśmiechał. Może wypoczął? Możliwe, że potrzebował wyrzucić z siebie wszystko.

- Jak się czujesz?- zapytałam niepewnie.

Nie chciałam wracać do złych momentów w jego głowie, ale byłam ciekawa jak jego samopoczucie.

- Lepiej, dużo lepiej.

Położyłam jego dłoń na swojej, aby pokazać mu swoje wsparcie.

- Wstajesz?- zapytałam podnosząc się z łóżka.

Mężczyzna kiwnął głową i szybko stanął na nogi.
Zabrałam z garderoby zwykle czarne spodnie i cielisty top. Weszłam do łazienki i zaczęłam się ogarniać. Umyłam twarz i zęby, następnie zebrałam włosy w luźny warkocz. Nie miałam ochoty na strojenie się, poza tym praktycznie cały dzień spędzimy w domu.
Przebrałam się w ubrania i złapałam za kosmetyczke. Wyciągnęłam tusz do rzęs i już miałam malować rzęsy, ale usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Złapałam za klamkę i wpuściłam Chrisa do środka.

Nie obchodziło mnie co miał do zrobienia, zwyczajnie zabrałam się za kontynuowanie makijażu.

Mężczyzna usiadł na wannie i uważnie mi się przyglądał. Stresowało mnie to. Nie na co dzień Chris był dla mnie uprzejmy, więc nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić.

- Co robisz?- zapytał z zainteresowaniem.

- Maluje się..

- Po co?- mruknął skrzywiony.

OdnalezionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz