ROZDZIAŁ 19

222 16 8
                                    

Usiłowałam zasnąć, lecz coś mi nie pozwalało. Była druga w nocy, a ja nadal kręciłam się na całym łóżku. Chris nadal nie wrócił ze swojego biura. Chciałam iść po niego i w spokoju położyć się spać. W pokoju było ciemno i zimno. Prawdopodobnie odczuwałam to tylko ja.

Długo nie myślałam. Szybko wstałam i wyszłam z sypialni. W całym domu panowała ciemność. Trzymałam sie blisko ściany i powoli szłam do końca korytarza.

Cicho zapukałam. Po chwili usłyszałam "proszę". Szybko weszłam do pomieszczenia.
Było wielkości sypialni. Jedna ze ścian była cała w regałach z dokumentami i segregatorami. Na środku stał duży stół z ośmioma krzesłami, zapewne tutaj się naradzają i omawiają wszystkie akcje. Na przeciwko regałów stało duże biurko, przy którym siedział Chris. Patrzył na mnie pytająco. Był tak samo zdziwiony moją obecnością jak i ja.

- Nie mogę zasnąć.- mruknęłam.

Usiadłam na niewielkiej kanapie, która stała tuż przy drzwiach. Siedzieliśmy na przeciw siebie. Oboje patrzeliśmy sobie w oczy. Ja ze zmęczenia a on? Nie wiem.

Położyłam głowę na jednej z jego poduszek i skuliłam sie. Odczułam chłód.

- Dużo ci zostało?- zapytałam.

- Miałem w planach spędzić tu całą noc. Zaniedbałem swoje obowiązki.

Czułam, że to była moja wina. Dużo czasu zaczęliśmy spędzać razem, przez to opuścił pracę...

- Rozumiem.

- Jeżeli chcesz to możemy stąd iść.

"Jeżeli chcesz", powiedział to w taki sposób jakby naprawdę liczył się z moim zdaniem.

Kiwnęłam głową na tak.

- No dobrze.. - odparł biorąc głęboki oddech.

Stanęłam przy drzwiach i czekałam aż mężczyzna zbierze wszystkie swoje rzeczy i posprząta dokładnie miejsce pracy. Był takim pedantem. W całym domu nie ma miejsca na bałagan. Panuje tu minimalizm. Jest idealnie czysto, przytulnie i elegancko. To jego zasługa czy starszej kobiety?

Ledwo stałam na nogach, miałam taka ochotę wskoczyć pod ciepłą kołdrę i zasnąć. Musiałam być wypoczęta.. w końcu za kilkanaście godzin ważne spotkanie- rodzinne.

- Nie jesteś zmęczony?- zapytałam.

Mężczyzna zabrał z biurka trzy kubki po kawie.

- Odwołuje pytanie.

Chris się zaśmiał. Nie byłabym taka zadowolona na jego miejscu. Postepuje źle.. jest to strasznie nie zdrowe, ale nie mam zamiaru mu o tym mówić, nie chce aby był zły.

- Okej. Chodźmy.

Oboje z Chrisem wyszliśmy, z jego biura. On zaniósł naczynia do zmywarki a ja czekałam aż do mnie dołączy.

Chwilę później oboje byliśmy już w sypialni.

Ja leżałam dokładnie nakryta kołdrą, a Chris brał prysznic. Modliłam się, aby przyspieszył ruchy bo naprawdę nie byłam przytomna.

- Kate, o której mam być gotowy?- zapytał.

Wystraszyłam się. Byłam daleko w swoich myślach, że nawet nie zauważyłam kiedy mężczyzna wyszedł z łazienki.

- Rano napisze do taty i o wszystko wypytam.- mruknęłam zmęczona.

- Ledwo siedzisz. Kładź się.- odpadł, po czym położył się obok mnie i zgasił swoją lampkę.

Przyłożyłam głowę do poduszki i odrazu usnęłam.

-----------

Obudził mnie Chris, a raczej jego zdenerwowanie. Odwróciłam się w jego stronę i patrzyłam na to co robił.
Siedział z laptopem na nogach i pracował, prawdopodobnie coś mu nie wychodziło stąd ta jego złość.

OdnalezionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz