Obudziło mnie pukanie do drzwi. Zapewne to obsługa z dzisiejszym śniadaniem. Zaczęłam delikatnie budzić Chrisa. Nawet nie ukrywałam, że nie chciało mi się wstać.
Mężczyzna powoli zsunął się z łóżka i idąc w stronę drzwi poprawiał włosy.- Ubierz się.- mruknęłam z lekkim uśmiechem.
Chris spojrzał w dół i zorientował się, że niczego na sobie nie miał. Wczorajszej nocy działo się dużo. Żadne z nas nie miało chęci na ponowne mycie i ubiór, więc zasnęliśmy bez niczego.
Złapał za ręcznik i przewiązał go na biodrach, a następnie otworzył drzwi.
- Dziękuję.- odparł, po czym wszedł do pokoju z jedzeniem.
Położył tace na niewielkim stoliku pod telewizorem a sam usiadł tuż obok mnie.
- Jak się czujesz? Wszystko w porządku?
- Wszystko jest okej Chris. Nie zamartwiaj się tak.- powiedziałam, po czym pocałowałam go w policzek.
Chris jedynie na mnie patrzył. Wyglądał jakby obwiniał się za coś. Dokładnie wiedziałam, że chodziło o nasze zbliżenie. Zapewne z tyłu głowy cały czas miał myśli, że to złe... że wcale tego nie chciałam. Mylił się.
Wstałam zakrywając się kołdrą. Ciągnęłam materiał, aż do łazienki. Zamknęłam się w środku i podeszłam do umywalki. Spojrzałam w lustro. Zauważyłam liczne ślady na mojej szyi.
Umyłam twarz oraz zęby. Rozczesałam włosy i zrobiłam swoją podstawową pielęgnację.
- Możesz podać mi ubrania?- krzyknęłam z łazienki.
Przez szybki poranek ponownie zapomniałam zabrać rzeczy... dokładnie tak jak było to wczorajszego wieczoru.
Chris otworzył lekko drzwi. Przez szpare wyciągnął dłoń z ubraniami.
Cicho się zaśmiałam. Było to całkiem urocze, że nawet w takim momencie dbał o moją prywatność.
- Dziękuję.- mruknęłam biorąc od niego ciuchy.
Przebrałam się w prosty, szary dres a pod bluzę ubrałam biały T-shirt.
Wyszłam z łazienki zabierając ze sobą kołdrę. Chris stał przy oknie ubrany w swoje szare spodenki. Pościeliłam łóżko i usiadłam na łóżku kładąc obok siebie tace ze śniadaniem.
- Chodź zjemy.- powiedziałam.
Chris odwrócił się i powoli usiadł na łóżku.
Coś go gryzło. Wyglądał jakby chciał mi o czymś powiedzieć.- Co jest?- zapytałam.
- Nic.
- Przecież widzę, że jest coś nie tak.
- Serio nie jesteś zła, że wychodzę z Zackiem?
Kompletnie zapomniałam o jego wyjściu.
- Nie?
Chris wziął głęboki oddech.
- Będziesz siedziała sama.
- Myślę, że już wymyślasz.- burknęłam.
Złapałam za bagietke i zaczęłam rozsmarowywać na niej pastę.
---------
Do południa nie robiliśmy zupełnie nic. Chris szykował się na wyjście z kolegą a ja skupiłam się na telewizji. Nie byłam głodna, więc zrezygnowałam z wyjścia na obiad. Wiedziałam, że on zje coś na mieście, więc nie przejmowałam się sobą.
CZYTASZ
Odnaleziona
RomanceJako młoda kobieta- byłaś wielokrotnie ofiarą przemocy seksualnej. Nijaki Christopher Bahng- wielki mafioza, który był zimnym i nieczułym mężczyzną, pomógł Ci. Podczas rozmów, w których próbowałaś zrozumieć jego postępowanie, wydało się o co tak nap...