ROZDZIAŁ 20

264 16 10
                                    

Siedziałam w łazience i kończyłam swój makijaż. Trzymałam wałki na głowie i odliczałam czas do wyjścia. Słyszałam jak Chris rzuca wyzwiskami. Zapewne coś szło nie po jego myśli.

Dokleiłam ostatnią kępke rzęs. Już miałam ściągać wałki i zakładać sukienkę.

- Mogę wejść?- zapytał lekko zdenerwowany.

Podeszłam do drzwi i otworzyłam mężczyźnie zamek. Odrazu wszedł do środka.

- Pomożesz mi?- zapytał wskazując na guziki swojej koszuli.

Chris stanął przedemną i wpatrywał się czekając na moją reakcje.

Rzuciłam na niego okiem i wymamrotałam..

- Ona jest za mała.

Wcale sie nie dziwię, że nie mógł jej zapiąć skoro materiał koszuli ledwo się naciągał na jego ramiona.

- Urosłeś.- zaśmiałam się.

Chris wyglądał dobrze. Miał na sobie czarne, eleganckie spodnie oraz również czarną, choć za ciasną górę.

- Poczekaj.- mruknął.

Mężczyzna wszedł do garderoby i trzaskał wieszakami w poszukiwaniu czegoś dobrego.

W międzyczasie ściągnęłam wałki i delikatnie przeczesałam dłonią włosy. Bardzo podobał mi się efekt finalny. Obawiałam się, że loki wyjdą typowo komunijne i takie "mocne", lecz były płynne i dziewczęce.

- A ta?- zapytał stojąc w drzwiach.

- Chodź, spróbujemy.

Chris podszedł do mnie i zarzucił na siebie drugą opcję. Również czarna, satynowa koszula. Złapałam za guziki i powoli, jeden po drugim, zapinałam materiał.

Uśmiechnęłam się i lekko poklepałam go po klatce.- Gotowe.

Wyszłam z łazienki zostawiając go samego. Udałam się do garderoby po sukienkę. Nie wiedziałam, którą wybrać. Obie propozycje, które kupiliśmy wczorajszego dnia, mi się podobały.

- Chris?

Mężczyzna wychylił się zza ramy drzwi.

- Która?- zapytałam niepewnie.

- Poczekaj. Usiądź na łóżku.- odparł.

Nie wiedziałam o co mu chodzi.
Zrobiłam to co mi kazał, natomiast on sam złapał za torbę, która stała cały wczorajszy dzień przy wejściu do garderoby. Nie wiedziałam co się w niej znajduje. Chris postawił ją przed moimi nogami, po czym oparł się o komodę.

- Co to?

- Otwórz.

Lekko się skrzywiłam. Byłam zaskoczona jego gestem. Nie wiedziałam tylko co to ma wspólnego z moją sukienką.

Wyciągnęłam z torby białe pudełko. Wyglądało zwyczajnie, nie miałam pojęcia jaka jest jego zawartość. Złapałam za pokrywę pudełka i uniosłam je do góry.

- Szpilki?- zapytałam zaskoczona.

Chris jedynie na mnie patrzył. Nic nie mówił. Wyraz jego twarzy był nijaki.

- To dla mnie?

Stanęłam naprzeciw niego i kontynuowałam serię pytań.

- Uznałem, że przydadzą Ci się..

Było mi strasznie głupio. Nie miałam jak mu się odwdzięczyć.

- Wydajesz na mnie dużo pieniędzy. Chris nie możesz tak robić.

OdnalezionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz