Siedziałam w łazience i kończyłam swój makijaż. Trzymałam wałki na głowie i odliczałam czas do wyjścia. Słyszałam jak Chris rzuca wyzwiskami. Zapewne coś szło nie po jego myśli.
Dokleiłam ostatnią kępke rzęs. Już miałam ściągać wałki i zakładać sukienkę.
- Mogę wejść?- zapytał lekko zdenerwowany.
Podeszłam do drzwi i otworzyłam mężczyźnie zamek. Odrazu wszedł do środka.
- Pomożesz mi?- zapytał wskazując na guziki swojej koszuli.
Chris stanął przedemną i wpatrywał się czekając na moją reakcje.
Rzuciłam na niego okiem i wymamrotałam..
- Ona jest za mała.
Wcale sie nie dziwię, że nie mógł jej zapiąć skoro materiał koszuli ledwo się naciągał na jego ramiona.
- Urosłeś.- zaśmiałam się.
Chris wyglądał dobrze. Miał na sobie czarne, eleganckie spodnie oraz również czarną, choć za ciasną górę.
- Poczekaj.- mruknął.
Mężczyzna wszedł do garderoby i trzaskał wieszakami w poszukiwaniu czegoś dobrego.
W międzyczasie ściągnęłam wałki i delikatnie przeczesałam dłonią włosy. Bardzo podobał mi się efekt finalny. Obawiałam się, że loki wyjdą typowo komunijne i takie "mocne", lecz były płynne i dziewczęce.
- A ta?- zapytał stojąc w drzwiach.
- Chodź, spróbujemy.
Chris podszedł do mnie i zarzucił na siebie drugą opcję. Również czarna, satynowa koszula. Złapałam za guziki i powoli, jeden po drugim, zapinałam materiał.
Uśmiechnęłam się i lekko poklepałam go po klatce.- Gotowe.
Wyszłam z łazienki zostawiając go samego. Udałam się do garderoby po sukienkę. Nie wiedziałam, którą wybrać. Obie propozycje, które kupiliśmy wczorajszego dnia, mi się podobały.
- Chris?
Mężczyzna wychylił się zza ramy drzwi.
- Która?- zapytałam niepewnie.
- Poczekaj. Usiądź na łóżku.- odparł.
Nie wiedziałam o co mu chodzi.
Zrobiłam to co mi kazał, natomiast on sam złapał za torbę, która stała cały wczorajszy dzień przy wejściu do garderoby. Nie wiedziałam co się w niej znajduje. Chris postawił ją przed moimi nogami, po czym oparł się o komodę.- Co to?
- Otwórz.
Lekko się skrzywiłam. Byłam zaskoczona jego gestem. Nie wiedziałam tylko co to ma wspólnego z moją sukienką.
Wyciągnęłam z torby białe pudełko. Wyglądało zwyczajnie, nie miałam pojęcia jaka jest jego zawartość. Złapałam za pokrywę pudełka i uniosłam je do góry.
- Szpilki?- zapytałam zaskoczona.
Chris jedynie na mnie patrzył. Nic nie mówił. Wyraz jego twarzy był nijaki.
- To dla mnie?
Stanęłam naprzeciw niego i kontynuowałam serię pytań.
- Uznałem, że przydadzą Ci się..
Było mi strasznie głupio. Nie miałam jak mu się odwdzięczyć.
- Wydajesz na mnie dużo pieniędzy. Chris nie możesz tak robić.
CZYTASZ
Odnaleziona
RomanceJako młoda kobieta- byłaś wielokrotnie ofiarą przemocy seksualnej. Nijaki Christopher Bahng- wielki mafioza, który był zimnym i nieczułym mężczyzną, pomógł Ci. Podczas rozmów, w których próbowałaś zrozumieć jego postępowanie, wydało się o co tak nap...