ROZDZIAŁ 33

189 16 2
                                    

Obudziłam się kiedy słońce było już wysoko. Spojrzałam na zegar. Jedenasta.

Rozejrzałam się po sypialni. Chrisa nie było.

Wstałam i weszłam do łazienki. Narzuciłam na siebie szlafrok i kierowałam się w stronę kuchni. Przy stole siedział Jeongin.

- Cześć. Gdzie reszta?- zapytałam.

- Changbin z Minho poszli na siłownię. Felix, Han i Seungmin pojechali na zakupy. Hyunjin jest u siebie, a jeżeli pytałaś o Chrisa to jest w biurze.

- Biurze?

Podeszłam do blatu, złapałam za jajka i zaczęłam robić jajecznicę. Pokroiłam pomidory i położyłam na talerzu. Jajka ułożyłam obok warzyw.

- Myślisz, że zezłości się jeżeli pójdę do niego?

- Dzisiaj coś marudził, ale jest w dobrym humorze...

Uśmiechnęłam się do chłopaka i wyszłam zabierając ze sobą talerz.
Zbliżałam się do biura. Liczyłam, że usłyszę krzyki, wyzwiska... zazwyczaj denerwował się podczas pracy, a teraz? Teraz była zupełna cisza.

Po cichu otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Wszystko było idealnie posprzątane. Regały, stół, jedynie biurko, przy którym spał Chris było lekko nieogarnięte. Chwila. Spał? Chris? Przy biurku?

Postawiłam talerz przy jego twarzy i poklepałam go lekko po ramieniu, aby rozbudzić mężczyznę.

Nie reagował.

- Chris? Halo? Nie strasz mnie! Chris do cholery!

Podeszłam do niego od drugiej strony. Wszystko było ubrudzone we krwi. Kompletnie zapomniałam, że był zraniony. Nawet nie miałam czasu, aby wypytać go o to. Wyzywałam się w myślach. Jak mogłam to zlekceważyć?

Wybiegłam z biura i zaczęłam krzyczeć do Jeongina.

- Jeongin chodź! Szybko!

Chłopak wszedł do środka i odrazu złapał za koszulkę Chrisa. Uniósł ją do góry. Rana wyglądała strasznie. Prawdopodobnie wdało się zakażenie. Byłam przerażona i zła na siebie, że niedopilnowałam tego. Dokładnie wiedziałam, że Chris to oleje.

- Zadzwonię po karetkę.- mruknęłam.

- Zwariowałaś? Chcesz, żeby wszyscy wiedzieli gdzie mieszkamy? Zawiozę go. Zostań tu.

- Chce jechać.- błagałam.

- Nie możesz. Chris mnie zabije.

- Powiem, że wepchałam się do samochodu. No proszę.

- Dobra.

Wbiegłam do sypialni, przebrałam się z piżamy i spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy.

Kilka minut później siedzieliśmy w trójkę, w samochodzie. Jeongin kierował, a ja z Chrisem siedziałam z tyłu. Nie było z nim kontaktu. Lekko wyczuwałam puls. Byłam przerażona.

- Strasznie się boje.- wymamrotałam.

Widziałam jak Jeonginowi po czole spływała kropelka potu. Zapewne sam się denerwował, ale nie chciał tego po sobie pokazywać.

Chłopak jeździł jak zawodowiec. Nigdy nie miałam okazji z nim podróżować, ale te okolicznosci wcale nie sprawiały, że cieszyła mnie ta przejażdżka. Jednak dokładnie obserwował drogę i był uważny. Tak czy inaczej przejeżdżał na czerwonym świetle, ale to tylko ze względu na Chrisa.

Jeongin pobiegł w stronę szpitala, aby zawołać personel a ja czekałam w samochodzie z Chrisem.

Krótko po tym zabrali mężczyznę do jednej z sal, a my musieliśmy czekać na korytarzu. Oparłam się o stolik i patrzyłam w jeden punkt.

OdnalezionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz