{Ⅱ} DNA

141 18 4
                                    

[

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

[. . .]

Od czasów Drugiej Wojny Shinobi Orochimaru fascynowała idea opanowania wszystkich jutsu dostępnych na całym świecie. Ta obsesja nie opuszczała go ani na chwilę, gnębiła go nieustannie, pobudzając do niekończącej się żądzy wiedzy i mocy.

W dzieciństwie, mając talent, zawsze wolał być sam, otoczony tylko książkami i pergaminami, pogłębiając swoją wiedzę. Jednakże, musiał dołączyć do dysfunkcyjnego zespołu. Praca obok innych nigdy nie była dla niego łatwa, szczególnie obok tak energicznych osobowości jak Tsunade i Jiraiya.

W miarę upływu lat, po wojnach i stopniowym zanurzaniu się w ciemnościach swojej duszy, choć niechętnie to przyznawał, Orochimaru zaczął darzyć swoich towarzyszy zespołu coraz większym podziwem. Obserwując ich poświęcenie, odwagę i determinację, nie mógł nie docenić ich talentów i zaangażowania. Choć często skrywał to głęboko w swoim wnętrzu, wiedział, że są oni godni tytułu Sannin- mistrzów ninja.

Jiraya był niesamowitym towarzyszem, zawsze gotowym do wsparcia w najtrudniejszych chwilach. Jego dowcipne podejście do życia często rozśmieszało pozostałych członków zespołu, dodając otuchy nawet w najmroczniejszych momentach. Nie tylko jego przyjazna natura, ale także jego niezrównane umiejętności przyciągały podziw nie tylko wśród kolegów shinobi, ale także na całym świecie.

Tsunade wyrastała na najsilniejszą kunoichi swojego pokolenia, a jej zdolności medyczne stawiały ją na szczycie jako najlepszą medyczną ninja. Jej osiągnięcia i umiejętności wywoływały podziw na całym świecie, przynosząc jej zasłużoną sławę i szacunek, co zasłużenie przyniosło jej przydomek "ślimaczej księżniczki". Ta niekonwencjonalna nazwa była wyrazem szacunku dla jej niezwykłej siły i niezależności, która niezmiennie inspirowała innych i czyniła ją legendą w świecie shinobi. Szczególnie medycznych ninja i młodych Kunoichi.

Kilka lat po wojnie Orochimaru rozpoczął tajne eksperymenty na ludziach, wykorzystując ich jako króliki doświadczalne. Nikt nie miał pojęcia o jego mrocznych działaniach, które toczyły się w ukryciu. Posługiwał się nimi w swoich poszukiwaniach potęgi i nieśmiertelności, manipulując ich ciałami i umysłami w swoich laboratoriach. Świat nie zdawał sobie sprawy z tego, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami, a ludzie, którzy padali ofiarą jego eksperymentów, stali się niewinnymi ofiarami jego nieustannej żądzy władzy.

Jednak każdy eksperyment Orochimaru na ludziach kończył się niepowodzeniem. Żadne z nich nie przetrwało, nawet noworodki nie miały szans na przeżycie. Mimo wielu prób, żadne dziecko nie przeżyło dłużej niż kilka dni po narodzeniu. Orochimaru nie poddawał się, szukał rozwiązania, które pozwoliłoby mu stworzyć istotę doskonałą - człowieka, który spełniałby jego najśmielsze marzenia. Pragnął stworzyć kogoś wiecznie młodego, pięknego i nieskazitelnego, z niespotykanymi umiejętnościami, który stałby się uosobieniem jego najskrytszych pragnień i ambicji.

Orochimaru coraz bardziej frustrujący niepowodzeniami, coraz bardziej pogrążał się w rozpaczliwym poszukiwaniu rozwiązania. Przeglądał każdy zwój, studiował każdą książkę, jednak nic nie przynosiło oczekiwanego rezultatu. Wiedział, że potrzebuje czegoś wyjątkowego, czegoś, co byłoby kluczem do jego sukcesu - jakiegoś katalizatora, który zapali iskrę, aby rozpalić jego eksperymenty i osiągnąć oczekiwaną perfekcję.

Po kolejnych tygodniach, nawet miesiącach i latach, Orochimaru nadal nie osiągnął swojego celu - stworzenia idealnego człowieka. Każdy jego eksperyment kończył się albo śmiercią poddanej manipulacji istoty, albo narodzeniem się zdeformowanego stworzenia, dalekiego od zamierzonego ideału. Pomimo niezliczonych prób i wysiłków, jego marzenie o doskonałym bycie pozostawało nieuchwytne, a cienie niepowodzeń stale ciążyły na jego ramionach.

[...]

Pewnego dnia, ruszając w kierunku wioski, Orochimaru niespodziewanie spotkał na swojej drodze swoich dawnych przyjaciół z drużyny. "Orochimaru? Dawno się nie widzieliśmy, wchodź!" - powiedział Jirayia, witając go z szerokim uśmiechem. Zapraszając go do baru.

Jego spojrzenie przykuły postaci Tsunade Senju. Wtedy nagle, jakby błyskawica przeszła przez jego umysł, wpadł na genialny pomysł. Postanowił stworzyć istotę doskonałą, wykorzystując DNA Tsunade Senju i swojego własnego. Od dawna Orochimaru interesował się potęgą klanu Senju, którego Tsunade była uosobieniem, oraz jej niesamowitymi umiejętnościami medycznymi, które uczyniły ją najlepszym medykiem swojego pokolenia. Orochimaru doszedł do wniosku, że połączenie dziedzictwa klanu Senju z siłą i zdolnościami Tsunade, oraz jego własnym, stworzyłby istotę idealną, spełniającą wszystkie jego najskrytsze marzenia.

[...]


Spędził całą noc z trójką swoich towarzyszy, choć nieco niechętnie. W trakcie imprezy alkohol płynął obficie, a każdy z nich skończył upity. Jednakże Orochimaru zachował trzeźwość, trzymając się na uboczu. Kiedy Tsunade i Jirayia wychodzili w kierunku swojego hotelu, Orochimaru również został zaproszony na noc. Wykorzystał tę okazję, aby skradzionym wzrokiem zebrać potrzebne mu próbki DNA od Senju.

"Orochimaru, mogę załatwić ci pokój, chciałbyś?" Zapytał Jirayia, spoglądając na Sannina.

mężczyzna odpowiedział z uśmiechem:

"Nie, sam porozmawiam z recepcjonistą, i tak przewracacie się o własnych nogach."

Orochimaru miał szczęście, ponieważ jedyny wolny pokój znajdował się obok Senju, zajmując centralną pozycję na korytarzu.

Kiedy Orochimaru wracał z kluczem do swojego pokoju, zauważył on czekającą Tsunade. - I jak, udało się?-Zapytała.

"Oczywiście." Odpowiedział po czym dodał -"Dlaczego jeszcze nie śpisz? Przecież gdy wychodziliśmy z baru, powiedziałaś, że jesteś śpiąca."

"Już wracałam do pokoju, ale zdążyłam zauważyć, że zostawiłam swoją torbę w szatni hotelowej," wyjaśniła Tsunade. "Musiałam się więc cofnąć, żeby ją odebrać. Nie chciałabym przecież spać z kołtunami."

-Rozumiem.- Odpowiedział Orochimaru z lekkim kiwnięciem głowy.-"Lepiej idź spać, bo podtrzymujesz się tej ściany jakbyś co najmniej miała zemdleć."

"Przecież wiem" - Odpowiedziała, po czym odeszła do swojego pokoju.

Orochimaru patrzył tylko na nią, obserwując, jak znika za drzwiami. Postanowił poczekać około dwóch godzin, wiedząc, że Tsunade, mimo swojego stanu po spożytym alkoholu, czasami miała problemy z zaśnięciem.

Po dwóch godzinach, zgodnie z planem, wężowy Sannin udał się do pokoju Tsunade. W myślach miał przygotowaną wymówkę, gdyby zastąpiła go czujność. Jednak kiedy wszedł, zobaczył ją śpiącą spokojnie. Jego uwagę przykuła kozetka, na której widniało wiele kosmetyków, w tym również szczotka. Zauważył, że na niej znajduje się sporo włosów. Zdecydowany, podszedł do szczotki i precyzyjnie, jak pęsetą, wydobył każdy najmniejszy włosek, starając się nie zbudzić śpiącej Tsunade.

Po tym krótkim zdarzeniu, skierował się w kierunku swojej kryjówki. W jego umyśle krążyły myśli: "Teraz, mój eksperyment będzie idealny!" Jego przemyślane działania i zebrane materiały biologiczne dawały mu nadzieję na osiągnięcie ostatecznego celu.

[...]

「Dziedzictwo Senju - Bliźniacze wiedźmy」Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz