{ XL }Powrót

46 10 0
                                    

[

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

[ . . . ]

Pięć miesięcy minęło jak z bicza strzelił. Jun spędziła ten czas na intensywnym treningu i doskonaleniu swoich umiejętności. Teraz nadszedł czas, aby wrócić do Konohagakure.

Była zadowolona ze swoich postępów. Jej techniki medyczne znacznie się poprawiły, a kontrolowanie krwi stało się jeszcze bardziej precyzyjne. Nie musiała już polegać wyłącznie na swoim kekkei genkai. Jednak największym osiągnięciem było zgromadzenie odpowiedniej ilości chakry, aby przebudzić pieczęć „Krwawe Byakugo", znaną również jako Jinsei in Shiru.

W ciągu tych miesięcy Jun skupiła się na rozwijaniu swoich umiejętności. Przede wszystkim chciała stać się silniejsza, aby móc lepiej chronić tych, na których jej zależy. Każdy dzień był wypełniony ciężkim treningiem, ale teraz czuła, że jest gotowa by wrócić do wioski.

[ . . . ]

W biurze Hokage, Tsunade siedziała za biurkiem, przeglądając raporty. Gdy Jun weszła, podniosła wzrok i uśmiechnęła się.

— Jun, dobrze cię widzieć. Jak przebiegł twój trening? — zapytała.

— Bardzo dobrze, Matko. Udało mi się poprawić swoje umiejętności i opanować narkolepsje tworząc pieczęć, jak mówiłaś. Jestem gotowa, by służyć wiosce i chronić naszych shinobi.

Tsunade skinęła głową z uznaniem.

— Wiedziałam, że nie zawiedziesz. Twoje postępy są imponujące. Cieszę się, że wróciłaś.

Jun czuła, że jej ciężka praca została doceniona.

[ . . . ]

Jun wróciła do domu, gdzie Misora akurat robiła miso. Było dla niej zaskoczeniem, że Jun wróciła, ponieważ ostatnio, gdy wysłała jej wiadomość, było to rok temu.

— Jun! — zawołała Misora, odwracając się od kuchni. — Nie spodziewałam się ciebie! Ostatnio pisałaś do mnie rok temu!

Powiedziała przypominając sobie dzień w którym to bliźniaczka do niej wysłała ostatni list.

Misora przypomniała sobie ostatni list, który otrzymała od Jun, gdy wróciła z misji z Nejim

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Misora przypomniała sobie ostatni list, który otrzymała od Jun, gdy wróciła z misji z Nejim. Trzymając w ręce list, zwróciła się do Neji'ego:

— Czy są nowe wiadomości od Jun-san?

— Tak, niedługo wraca do domu.

Neji uśmiechnął się, a Misora kontynuowała:

— Wygląda na to, że mam kolejny rok, aby nie dać się prześcignąć przez moją siostrę.

— Jeśli przestaniesz być taka konkurencyjna, zacznę się martwić...

Misora spojrzała na Neji'ego z uśmiechem i wróciła do swoich obowiązków, pełna nadziei na rychłe spotkanie z Jun.

— Chciałam zrobić ci niespodziankę — odpowiedziała Jun, uśmiechając się. — Tęskniłam za domem i za tobą.

Podczas rozmowy Jun i Misora kontynuowały wymianę wspomnień.

— Spędzałam głównie czas na misjach z Nejim i z Ibikim — powiedziała Misora, nalewając sobie herbaty.

Jun uniosła brwi i uśmiechnęła się figlarnie.

— Chyba się ze sobą umawiacie, skoro tak często spędzacie razem czas — zażartowała.

Misora spojrzała na nią z uśmiechem i odpowiedziała:

— Mogłabym powiedzieć to samo o Gaarze i tobie.

Jun zarumieniła się lekko i szybko zmieniła temat.

— No dobrze, ale co teraz? Co dalej z naszymi misjami?

Misora zachichotała, zauważając, jak jej siostra zręcznie unika rozmowy o Gaarze.

— Teraz, kiedy wróciłaś, musimy skupić się na nowych misjach. W końcu jesteśmy shinobi Konohagakure.

Jun skinęła głową.

—Tak, to prawda.

[ . . . ]

Poranek w Konohagakure był spokojny i pełen życia. Jun obudziła się wcześnie, gotowa na nowy dzień. Miała przed sobą wiele zadań, ale teraz, kiedy wróciła do domu, czuła się bardziej zmotywowana niż kiedykolwiek.

Pierwszym miejscem, do którego się udała, była rezydencja Hokage. Tsunade, jej matka, poprosiła ją o raport na temat misji i treningu, który odbyła w Iwagakure. Jun weszła do biura, gdzie Tsunade już czekała.

— Dzień dobry, Matko — powiedziała Jun, ukłoniwszy się lekko.

— Dzień dobry, Jun. Jak się czujesz po powrocie? — zapytała Tsunade, spoglądając na córkę z troską.

— Dobrze. Wciąż jestem trochę zmęczona po podróży, ale cieszę się, że jestem z powrotem. Mam nadzieję, że moje postępy cię zadowolą.

Tsunade uśmiechnęła się i skinęła głową.

— Opowiedz mi o swoim treningu i co udało ci się osiągnąć.

Jun szczegółowo opisała swoje postępy, w tym opanowanie pieczęci „Krwawe Byakugo" i poprawę swoich technik medycznych. Tsunade słuchała uważnie, z widoczną dumą na twarzy.

— Jestem pod wrażeniem, Jun. Wykonałaś kawał dobrej roboty. Jestem pewna, że twoje umiejętności będą nieocenione dla naszej wioski.

— Dziękuję, Matko. Zrobiłam to, co mogłam, aby spełnić twoje oczekiwania.

Tsunade skinęła głową z uznaniem.

— Dobrze, teraz wróć do swoich obowiązków. Mamy wiele do zrobienia.

Jun opuściła rezydencję Hokage i udała się na spotkanie ze swoją drużyną. Wkrótce miała wrócić do codziennych obowiązków shinobi, ale teraz czuła się silniejsza i pewniejsza siebie.

Po wyjściu z biura Tsunade, Jun zdecydowała się na spacer po wiosce. Chciała zobaczyć, jak wiele się zmieniło podczas jej nieobecności. Przechodząc przez ulice, rozmyślała o Sai'u. Bardzo się z nim zżyła, ale dopiero wtedy, gdy odeszła z Korzenia i odzyskała swoje człowieczeństwo, zdała sobie sprawę, jak bardzo był dla niej ważny.

— Co u niego? — pomyślała, spoglądając na przechodniów. Sai pozostał w Korzeniu, a ich drogi się rozeszły. Jednak uczucie, jakie do niego żywiła, było głębsze niż wcześniej sądziła.

Jun zatrzymała się na chwilę, wspominając ich wspólne misje i chwile spędzone razem.

„Czy on też o mnie myśli?" — zastanawiała się, czując lekki smutek. Wiedziała, że Sai miał trudności z wyrażaniem emocji, ale mimo to zawsze czuła, że łączy ich coś szczególnego.

Kontynuując spacer, Jun postanowiła odwiedzić kilka ulubionych miejsc w wiosce, zanim wróci do domu. Chciała wykorzystać każdą chwilę na przemyślenia i zaplanowanie kolejnych kroków w swojej karierze shinobi.

[ . . . ]

「Dziedzictwo Senju - Bliźniacze wiedźmy」Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz