{XXV} Korzeń

32 6 2
                                    


[

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

[ . . . ]

Jun mimo tego, że jej siostra podała jej środek, by się obudziła, nie czuła się najlepiej. Lek działał tylko chwilowo. Okazało się, że Jun była tak zafiksowana na treningach, że nie brała swoich leków od całego miesiąca. Co prawda częściej była śpiąca, jednak myślała, że to przez przepracowanie.

Gdy  się obudziła, leżała w szpitalnym łóżku. Rozejrzała się niepewnie, nie wiedząc, gdzie dokładnie się znajduje. Poczuła, jak ktoś zaciska jej dłoń. To była Misora.

— Misora... — powiedziała cicho, jej głos był słaby.

Fiołkowo oka słysząc głos swojej siostry, natychmiast ją przytuliła. Było to inne przytulenie, pełne czułości i troski, takie, którego Jun nie czuła od lat.

— Jun, nareszcie się obudziłaś — powiedziała Misora, a łzy zaczęły spływać po jej policzkach.

— Misora... Ty płaczesz? — zapytała Jun, patrząc na siostrę ze zdziwieniem.

Misora otarła łzy, próbując się uśmiechnąć.

— Tak, Jun. To łzy ulgi. Tak bardzo się o ciebie martwiłam.

— On też cię dopadł, co? — zapytała Jun, mając oczywiście na myśli Naruto. — Zmienił nas. W tak szybki sposób...

Misora uśmiechnęła się, ocierając resztki łez.

— Tak, Jun. Naruto ma w sobie coś wyjątkowego. Potrafi dostrzec to, co najlepsze w ludziach, nawet jeśli sami tego nie widzimy.

Jun westchnęła, zamykając na chwilę oczy.

— Nigdy bym nie pomyślała, że ktoś taki jak on będzie w stanie na nas wpłynąć. Ale może to właśnie jest to, czego potrzebujemy.

Starsza bliźniaczka przytaknęła, trzymając mocno rękę niebiesko okiej.

— Może to jest nasza szansa na nowy początek. Na odzyskanie tego, co straciliśmy. Dzięki niemu, możemy znowu poczuć, że żyjemy.

Jun spojrzała na swoją siostrę, widząc w jej oczach nadzieję.

— Razem damy radę, Misora. Razem możemy zmienić nasz los.

Starsza Senju uśmiechnęła się, pełna wiary w ich przyszłość.

— Tak, Jun. Razem damy radę.

— Ale... Co my teraz zrobimy? — zapytała Jun, jej głos drżał niepewnie. — Nadal jesteśmy pod władzą Danzou.

Misora spojrzała na siostrę, a w jej oczach pojawiła się mieszanka troski i niepewności.

— To prawda, Jun. Danzou nie będzie łatwy do pokonania, ale musimy znaleźć sposób. Nie możemy dalej być marionetkami w jego rękach.

「Dziedzictwo Senju - Bliźniacze wiedźmy」Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz