[ . . . ]
Jun wyruszyła do Sunagakure, tak jak postanowiła, nie zważając na zmęczenie i trudności podróży. Szła przez trzy dni bez wytchnienia, zdeterminowana, by dotrzeć do celu.
Kiedy w końcu przekroczyła granice wioski, zobaczyła tłum ludzi zgromadzonych na głównym placu. Ciekawość zmusiła ją do przeciskania się między nimi, chcąc dowiedzieć się, co się dzieje.
Zamieszanie i radosne okrzyki sugerowały, że wydarzenie było wyjątkowe. Jak się okazało, trafiła na moment mianowania Gaary na Kazekage. Widok Gaary stojącego na podwyższeniu, z dumą prezentującego nową rangę, wywołał uśmiech na jej twarzy. Gaara, spostrzegając ją wśród tłumu, odwzajemnił lekki uśmiech. Ich spojrzenia spotkały się na chwilę, ale to wystarczyło, by Jun poczuła, że Gaara docenił jej obecność i wsparcie.
Atmosfera była napięta, pełna emocji i radości. Ludzie wiwatowali, a w powietrzu unosiła się nadzieja na lepsze jutro. Jun miała poczucie, że ten moment symbolizował nowy początek zarówno dla Gaary, jak i dla niej samej.
Obserwując Gaarę w tej ważnej chwili, Jun poczuła, że warto było podjąć tę podróż. Gaara, który kiedyś był samotnym i zagubionym chłopcem, teraz stał się przywódcą wioski, symbolem siły i determinacji. To dało Jun nadzieję, że i ona znajdzie swoje miejsce w świecie, niezależnie od przeszłości.
Po zakończeniu ceremonii, tłum zaczął się rozpraszać. Jun postanowiła podejść bliżej, by pogratulować Gaarze osobiście. Przesuwając się przez opuszczający plac tłum, dotarła w końcu do podwyższenia. Gaara, zajęty rozmowami z oficjelami, zauważył ją i skinął na nią głową, dając znać, że może podejść.
— Więc jednak przybyłaś tutaj. Dlaczego tak postanowiłaś? — zapytał Gaara, jego spojrzenie było pełne ciekawości.
Jun uśmiechnęła się, czując, że jej serce bije szybciej. — Znam Sunagakure najlepiej. Chcę tu trenować, pomagać ci i odbudować z tobą zatracone więzi. Przyszłam także, by móc walczyć ze swoją narkolepsją.
Gaara uśmiechnął się, tym razem nieco szerzej. — Twoje wsparcie znaczy dla mnie wiele. Cieszę się, że mogłem cię zobaczyć w tej chwili.
Stali przez chwilę w milczeniu, ciesząc się tą chwilą wspólnego triumfu i nadziei na przyszłość. W tym momencie Jun wiedziała, że podjęła właściwą decyzję, przybywając do Sunagakure. To był pierwszy krok w kierunku nowego życia, w którym mogła zacząć od nowa i odnaleźć swoje miejsce w świecie.
Po ceremonii, Jun i Gaara przeszli przez Sunagakure, rozmawiając o nadchodzących planach. Gaara opowiedział jej o swoich obowiązkach jako Kazekage, a Jun z entuzjazmem opowiadała o swoich planach treningowych.
— Będziesz miała tutaj wszystko, czego potrzebujesz do treningu. — Gaara wskazał na duży plac treningowy. — Możesz go używać, kiedy tylko zechcesz. Masz moją pełną zgodę.
— Dziękuję, Gaara. To dla mnie wiele znaczy. — Jun poczuła ulgę, wiedząc, że ma wsparcie Kazekage.
Dni mijały, a Jun zaczęła intensywnie trenować, zarówno swoje techniki walki, jak i medyczne jutsu. Jej determinacja i poświęcenie nie uszły uwadze mieszkańców Sunagakure. W międzyczasie, Gaara zorganizował specjalne sesje treningowe dla Jun, w których osobiście uczestniczył, pomagając jej doskonalić umiejętności i radzić sobie z narkolepsją.
W jednym z takich treningów, Jun zadała pytanie, które dręczyło ją od dawna.
— Gaara, jak udało ci się zmienić swoje życie? Jak znalazłeś siłę, by stać się Kazekage?
Gaara zatrzymał się na chwilę, patrząc na nią poważnie. — To była długa i trudna droga. Znalazłem cel, coś, co dawało mi siłę, by walczyć dalej. Dla mnie było to ochrona wioski i bliskich mi osób. Ty też znajdziesz swój cel, Jun. Wierzę w to.
Te słowa dodały Jun otuchy. Wiedziała, że przed nią jeszcze wiele pracy, ale miała nadzieję, że w Sunagakure znajdzie odpowiedzi na swoje pytania i miejsce, które będzie mogła nazwać domem. Każdego dnia, walcząc z własnymi słabościami i demonami przeszłości, Jun czuła, że zbliża się do osiągnięcia swojego celu.
Dzięki wsparciu Gaary, Jun zaczęła wierzyć, że przeszłość nie musi definiować jej przyszłości. Razem z nim, w Sunagakure, miała szansę na nowy początek.
[. . . ]
Podczas gdy Jun znajdowała swoje miejsce w Sunagakure, jej siostra Misora pozostała w Konohagakure, postanawiając podjąć wyzwanie, które od dawna ją fascynowało. Trenowała pod okiem Ibikiego Morino, jednego z najbardziej surowych i doświadczonych członków oddziału sił, tortur i przesłuchań. Misora pragnęła kiedyś stać się jednym z nich.
Każdy dzień treningu z Ibikim był intensywny i wymagający. Misora wiedziała, że aby osiągnąć swój cel, musi dać z siebie wszystko.
— Misora, twoje umiejętności są imponujące, ale aby stać się członkiem oddziału sił, tortur i przesłuchań, musisz opanować nie tylko techniki fizyczne, ale także umiejętność manipulacji umysłowej — powiedział Ibiki podczas jednego z treningów. — Wrogowie nie zawsze będą się łamali pod wpływem bólu. Musisz nauczyć się czytać ich umysły i wyczuwać ich słabości.
Misora kiwnęła głową, w pełni świadoma wyzwań, jakie ją czekają. Jej motywacja rosła z każdym dniem. Każde ćwiczenie, każde wyzwanie, było dla niej krokiem w stronę realizacji marzeń.
Pewnego dnia, podczas sesji treningowej, Ibiki postanowił przeprowadzić test wytrzymałości psychicznej.
— Dziś nie będziemy trenować fizycznie. Skupimy się na twojej umysłowej sile. Pamiętaj, że umysł jest najpotężniejszą bronią, jaką posiadasz — powiedział, patrząc jej prosto w oczy.
Misora wzięła głęboki oddech, przygotowując się na to, co miało nadejść. Ibiki zadawał jej trudne pytania, zmuszając ją do myślenia i reagowania pod presją. Każde pytanie miało na celu wywołanie stresu i sprawdzenie, jak radzi sobie w sytuacjach kryzysowych.
— Co byś zrobiła, gdybyś musiała przesłuchać swojego bliskiego przyjaciela, wiedząc, że jest on wrogiem w przebraniu? — zapytał Ibiki, obserwując jej reakcję.
Misora zacisnęła pięści, walcząc z emocjami. — Musiałabym oddzielić uczucia od obowiązku. Jeśli jest wrogiem, muszę zdobyć informacje, które mogą uratować innych. Nawet jeśli to boli.
Ibiki skinął głową z uznaniem. — Dobrze. To jest właśnie mentalność, której potrzebujemy w naszym oddziale. Kontynuuj tę ścieżkę, a osiągniesz swoje cele.
Dni mijały, a Misora coraz bardziej zbliżała się do realizacji swojego marzenia. Każdy trening, każda lekcja z Ibikim, sprawiały, że stawała się silniejsza i bardziej skupiona na swoim celu. Wiedziała, że przed nią jeszcze długa droga, ale była gotowa na każde wyzwanie.
Podczas jednej z wieczornych sesji medytacyjnych, Misora zastanawiała się nad swoją przyszłością. Wiedziała, że jej siostra Jun jest teraz w Sunagakure, ale czuła, że ich ścieżki, choć różne, prowadzą do wspólnego celu: ochrony tych, których kochają, i znalezienia swojego miejsca w świecie.
Każda z sióstr miała swoje wyzwania i marzenia, ale obie były gotowe walczyć o swoje miejsce w świecie ninja. Misora wiedziała, że z czasem spotkają się ponownie, silniejsze. Czekała na to.
CZYTASZ
「Dziedzictwo Senju - Bliźniacze wiedźmy」
FanficWSZYSTKIE KREDYTY NALEŻĄ DO: Its.sunjyo NA INSTAGRAMIE! |Ship: Gaara x Oc & Neji x Oc | Orochimaru, w swoim dążeniu do stworzenia istoty idealnej, poświęcił życie siedemdziesięciorga dzieci. W końcu wpadł na pomysł stworzenia potomstwa z własnego DN...