[ . . . ]
Orochimaru zebrał swoje córki, Jun i Misorę, przed planowanym spotkaniem z Tsunade. Jego oczy błyszczały zimnym blaskiem, a usta wykrzywił drwiący uśmiech.
— Jeśli Tsunade się nie zgodzi, musimy ją zmusić siłą — powiedział, wręczając dziewczynom nadajniki w formie naszyjników. — Kabuto dał wam te urządzenia. Będziecie słyszeć wszystko, co się dzieje, i w razie potrzeby pomożecie mi ją przekonać. Siłą.
Misora spuściła wzrok, ukrywając swoje emocje. Nie była pewna, czy naprawdę chce brać udział w tak brutalnym planie. Jun, z drugiej strony, zacisnęła pięści, próbując skupić się na misji.
— Rozumiemy — odpowiedziała Jun, starając się brzmieć pewnie. — Będziemy gotowe.
Orochimaru skinął głową, a jego uśmiech stał się jeszcze bardziej drapieżny.
— Dobrze. Spotykamy się w umówionym miejscu. Pamiętajcie, jeśli coś pójdzie nie tak, musicie działać szybko i skutecznie.
[ . . . ]
Tsunade dotarła na miejsce spotkania sama, tak jak wcześniej zaplanowała. Miejsce to było ciche i opuszczone, idealne na spotkanie.
Orochimaru pojawił się z cienia — Twoja odpowiedź?
— Wyleczę twoje ramiona. Ale pod warunkiem, że nie zniszczysz wioski! — Blondynka mówiła z powagą.
Wężowy Sannin zmarszczył brwi. — A dlaczego nie?
Gdy człowiek-wąż powiedział te słowa, Tsunade przypomniały się wszystkie wspomnienia z jej ukochanymi, Danem i Nawakim. Te złe, jak i te dobre. Wiatr zawiał lekko, rozwiewając piękne blond włosy Senju. Kobieta wyglądała, jakby się zamyśliła.
Nadal nie odpowiedziała, za to odwróciła się do niego, aby spojrzeć na swojego dawnego towarzysza.
Orochimaru wiedział, co to oznacza — miał podejść i dać swoje ramiona. Uśmiechnął się wymownie. — A teraz...
Gdy się do siebie zbliżyli, zaczął podnosić swoje bolące kończyny, a Tsunade zebrała chakrę, przybliżając swoje dłonie do jego, by zacząć leczenie.
Jednak przerwał im kunai. Oboje odskoczyli na inne strony. Pojawił się Kabuto. Orochimaru dokładnie wiedział, co to oznacza. Kobieta chciała go oszukać.
— Co to ma znaczyć? Chciałaś mnie wykiwać... — W jego głosie zabrzmiał lodowaty gniew.
Tsunade wkurzona, że jej plan poszedł na marne, przyjęła wyraz twarzy zirytowanej. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie Kabuto.
—Czemu dałaś mi taką odpowiedź, Tsunade - Hime? —Zapytał z drwiną. —Jak śmiesz, próbować mnie zabić!? — Po chwili, zwrócił się do Kabuto. — A tak przy okazji, dziękuje ci, Kabuto. Twoja lojalność, i wyczucie ataku Tsunade...
CZYTASZ
「Dziedzictwo Senju - Bliźniacze wiedźmy」
FanfictionWSZYSTKIE KREDYTY NALEŻĄ DO: Its.sunjyo NA INSTAGRAMIE! |Ship: Gaara x Oc & Neji x Oc | Orochimaru, w swoim dążeniu do stworzenia istoty idealnej, poświęcił życie siedemdziesięciorga dzieci. W końcu wpadł na pomysł stworzenia potomstwa z własnego DN...