Rozdział 8

1.1K 46 5
                                    

Od poniedziałku nie wiedziałam w co mam ręce włożyć. Przybyło nam parę projektów przez co momentami zasypiałam na stojąco. Piłam kawę za kawą aby się pobudzić gdy oczy same mi się zamykały ale czasami nawet i ona nie pomagała. W niektórych momentach miałam nawet problem aby wyrobić się ze sprawozdaniami czy kosztorysami więc gdy tylko Emma albo Alex miały wolny czas przychodziły aby mi chociaż trochę pomóc.

Gdy wracałam do domu po pracy jedyne o czym marzyłam to aby wziąć prysznic i iść spać. I faktycznie tak robiłam.

Przez nadmiar pracy nie miałam czasu aby coś zjeść a co dopiero wymyślić jak sprowokować Nicolasa aby wręczył mi wypowiedzenie.

W piątek rano wstałam kompletnie wykończona. Powoli zaczyna brakować mi snu. Na szczęście wczoraj wir pracy zmalał na co się cieszyłam. Dodatkowo nadchodził weekend a to znaczyło, że będę mogła w końcu porządnie się wyspać, odeśpię cały ten tydzień. Muszę tylko wytrzymać jeszcze jeden, dzisiejszy dzień.

Ogarnęłam się, zjadłam śniadanie i  wychodząc z domu pojechałam do firmy.

— Panno Evans, mam dla ciebie zadanie na dzisiaj. — odezwał się Nick ze swojego gabinetu gdy tylko położyłam torebkę na swoim biurku.

— Co takiego mogę dla pana zrobić? — zapytałam wchodząc do środka jego gabinetu.

Nick nawet nie zaszczycił mnie ani jednym spojrzeniem. Cały czas wpatrywał się w ekran swojego laptopa i bez słowa wystawił w moją stronę rękę z kluczykami do swojego samochodu. Wręczenie mi kluczyków znaczyło, że zadania które dla mnie miał to umycie jego auta. Znowu miałam jechać na myjnię.

Jednak to zadanie podsunęło mi pewien pomysł. Nicolas jest bogaty czyli w przeciwieństwie do mnie stać go na paliwo. A to znaczy, że nie odczuje tego finansowo jeżeli z baku pójdzie więcej paliwa niż zazwyczaj. Ośrodek babci znajdował się po drodze do myjni gdzie Nick zawsze myje swoje auto. A to znaczy, że jeżeli dostanę jego zgodę będę mogą wcześniej podjechać do ośrodka aby zapłacić za niego wcześniej a dzięki temu zaoszczędzę na własnym paliwie. Jeżeli nie dostanę to też to zrobię. Tak czy siak pojadę autem Nicolasa do ośrodka.

— Panie Lanford, mam do Pana takie małe pytanie. — wzięłam kluczyki od niego przypadkiem muskając palcami jego dłoń. To sprawiło, że Nick powoli podniósł na mnie wzrok. Jednak nie byłam pewna czy sprowokowało go do tego moje pytanie, które wypowiedziałam czy ten krótki kontakt fizyczny. — Jadąc do myjni mijam miasto, w którym mam małą sprawę do załatwienia. Mogę podjechać aby załatwić to wcześniej?

— W godzinach pracy chcesz załatwiać prywatne sprawy? — zapytał unosząc jedną brew.

— I tak to zrobię. Pytam z grzeczności. Nie potrzebuję pana zgody.

— Załatw sobie te sprawę.

— Dziękuję. — uśmiechnęłam się lecz Nick spuścił wzrok przez co tego nie widział.

Wyszłam z jego gabinetu i biorąc swoją torebkę udałam się do windy aby zjechać nią na podziemny parking. Wsiadłam do maserati i zanim uruchomiłam silnik włączyłam transmisję danych aby napisać na grupę do Emmy i Alex.

Carly: Znowu muszę jechać do myjni. Czy ten mężczyzna naprawdę nie potrafi sam umyć swojego auta?

Odłożyłam komórkę na deskę rozdzielczą i wsadziłam kluczyki do stacyjki. Chwilę później mój telefon zawibrował więc sięgnęłam po niego. Odblokowałam go a na ekranie pojawił się dymek czatu. Nacisnęłam na niego.

Emma: Jeszcze narzekasz? Dałabym wszystko aby chociaż móc posiedzieć za kierownicą a co dopiero prowadzić to auto.

W sumie dziewczyna ma rację. To jest jedyny moment w moim życiu gdy mogę prowadzić luksusowe auto. Przynajmniej na razie. Po odebraniu wygranej też będę mogła sobie takie kupić.

Dlaczego on?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz