rozdział 31

378 33 0
                                    

Rano gdy się obudziłam w pierwszej chwili nie do końca wiedziałam gdzie jestem. Jednak w miarę jak się dobudzałam przypominała mi wczorajsza noc z chłopakami w klubie, o dziwo nie zrobiłam nic głupiego, potem nocna rozmowa z Nicolasem. Dalej nie mogę uwierzyć w to, że Nicolas przez cały ten czas wiedział o zakładzie czy wygranej i nic nie powiedział. Niczym się nawet nie zdradził, oprócz tych wybranych pieniędzy. Ciekawe jak bardzo bawiły go moje starania by mnie zwolnił. Jest jeszcze coś. Dotarło do mnie, że umówiłam się z własnym szefem na randkę. O Boże. Będę miała co opowiadać dziewczynom jak wrócę. Przy okazji w pokoju byłam sama. Ciekawe czy chłopaki dalej grają w pokera czy już skończyli. I ciekawe kto wygrał.

Usiadłam na łóżku i rozglądnęłam się w poszukiwaniu topu i spódniczki, które wczoraj z siebie ściągnęłam. Gdy w końcu je namierzyłam podniosłam się z łóżka i biorąc ciuchy ze sobą udałam się do łazienki. Z racji tego, że byłam w pokoju wybranym przez Nicka to umyłam ciało jego żelem pod prysznic, później ubrałam wczorajsze ubrania i z sandałkami w ręce wyszłam z pokoju.

Gdy wyszłam z pomieszczenia i spojrzałam w stronę salonu poznałam odpowiedź na swoje pytanie czy skończyli grać w pokera. Znalazłam tam chłopaków, siedzieli na kanapie i trójka z nich nie była w dobrym humorze. Z całej czwórki tylko Nick wydawał się być zadowolony.

— Cześć panowie. — przywitałam się z nimi. — Co wy tacy nie w sosie?

— Cześć. — odpowiedział mi Nick. — Przegrali ze mną w pokera więc są smutni. — posłał mi uśmiech. — W kuchni zostawiliśmy ci śniadanie oraz elektrolity na kaca.

W momencie gdy Nick wspomniał o kacu uświadomiłam sobie kolejną już dzisiaj rzecz. Obudziłam się bez bólu głowy.

— Tym razem wyjątkowo go nie mam.

— Widzisz Carly? Musisz częściej z nami pić. — zaśmiał się Chris.

— Na to wychodzi. — odrzekłam.

Położyłam sandałki na podłodze i udałam się do kuchni po śniadanie, które okazało się być pięcioma cynamonkami. Wzięłam je i wróciłam do salonu. Chciałam usiąść na kanapie, obok Nicolasa jednak on miał inne plany wobec mnie. Bo gdy tylko zbliżyłam się do niego i gdy chciałam go minąć, on objął mnie w talii i wciągnął mnie na swoje kolana. Chłopaki spojrzeli na siebie a następnie przenieśli wzrok ponownie na nas.

— Ominęło nas coś? — zapytał Cole.

— Wiele rzeczy. — mruknął Nick.

— Widzę, że noc mieliście udaną. — zaśmiał się Chris.

— Nawet nie wiesz jak bardzo. — odrzekł Nick. — Zwłaszcza, że dowiedziałem się, że pomogłeś Carly w zadaniu, które miała zrobić sama.

— Ja nic nie wiem. — odrzekł Chris. — Wybacz przyjacielu ale w nic mnie nie wrobisz.

— Oczywiście. — odrzekł Nick po czym musnął mnie w szyję.

— Co my mamy dzisiaj w planach? — zapytałam. — Wymyśliliście coś panowie?

— Owszem. Idziemy na cały dzień na plażę. — odrzekł Seth.

#

Gdy skończyłam jeść śniadanie chłopaki poszli przebrać się w kąpielówki. Ja natomiast poszłam do swojej sypialni i też przebrałam się w strój tym razem zdecydowałam się na niebieski. Nie mam pojęcia po jaką cholerę wzięłam aż trzy stroje. W zupełności wystarczyłby tylko dwa. Gotowi wyszliśmy z domku. Po drodze wstąpiliśmy do sklepu aby kupić coś do jedzenia i picia. Na plażę doszliśmy w jakieś dziesięć minut. Chłopaki wypożyczyli leżaki po czym ściągnęli z siebie ubrania zostając w samych spodenkach a potem poszli popływać. A ja właśnie miałam okazję odkryć, że wszyscy chłopaki są umięśnieni ale jak dla mnie najlepszą sylwetkę zdecydowanie ma Nicolas, chociaż resztę też ma czym się pochwalić. Gdy chłopaki pływali lub chlapali się wodą, ja leżałam na leżaku z okularami przeciwsłonecznymi na nosie i opalając się patrzyłam na chłopaków. W pewnym momencie z wody wyszedł Nicolas i ruszył w moją stronę. Usiadł na leżaku obok mnie.

— Idziesz do nas do wody? — zapytał.

— Za chwilę przyjdę, słowo. Chcę się jeszcze trochę poopalać.

— Później to zrobisz. No weź, Carly nie daj się prosić. Chodź do nas.

— Nie. Teraz się opalam. — odrzekłam.

Nicolas podniósł się a następnie zrobił parę kroków w stronę, z której przyszedł ale później chyba się rozmyślił bo nagle się zatrzymał. Odwrócił się i wrócił do mnie. Patrzyłam na niego zdezorientowana nie bardzo wiedząc co zamierza zrobić. Ściągnął moje okulary a potem pochylił się nade mną po czym wziął mnie na ręce niczym pannę młodą i ruszył w stronę wody.

— Puść mnie. Słyszysz? — jednak Nicolas nie reagował na moje słowa. Szedł dalej i nie wyglądało na to aby zamierzał mnie puść. — Mówię poważnie. Puszczaj mnie.

— Okej. — zgodził się.

W pierwszej chwili się ucieszyłam. A w następnej kolejności już nie. Zanim zdążyłam połapać się dlaczego nagle się zgodził i nawet nie zdążyłam zaprotestować aby tego nie robił, Nick puścił mnie. Już po chwili woda zamknęła się nad moją głową. Wynurzyłam się przy akompaniamencie śmiechu chłopaków.

— Chciałam, żebyś mnie postawił na piasku a nie wrzucił do wody. — odrzekłam.

— A moja to wina, że powiedziałaś puszczaj mnie gdy byłem już w wodzie? — zapytał rozbawiony Nicolas.

— Gdy byłeś na plaży też mówiłam abyś mnie puścił. — odrzekłam poprawiając włosy.

— Wtedy miałem to gdzieś. — odrzekł Nick.

Mimo wszystko w sumie muszę przyznać, że i mnie rozbawiło to wrzucenie. Popływaliśmy trochę, chłopaki od czasu do czasu wyrzucali mnie w powietrze. Ogólnie trochę się powygłupialiśmy po czym Seth, Cole i Chris wyszli z wody zostawiając mnie i Nicolasa samych. A Nick oczywiście z tego skorzystał. Zdziwiłabym się gdyby tego nie zrobił. Podpłynął do mnie i od razu objął mnie w talii przyciągając bliżej do siebie.

— Już nie mogę się doczekać kiedy wrócimy i pójdziemy razem na kolację. — odrzekł z uśmiechem.

Zarzuciłam mu ręce na szyję przez co Nick zsunął ręce w dół mojego ciała aby położyć je na moim tyłku a później podniósł mnie a ja korzystając z okazji objęłam go nogami w pasie.

— Będę miała co opowiadać dziewczynom. — odrzekłam z uśmiechem.

— Mówisz swoim przyjaciółką o wszystkim? — zapytał.

—  Prawie o wszystkim.

— Często na mnie narzekałaś? — zainteresował się.

— Czasami się zdarzyło.

— Oj nie ładnie tak na szefa narzekać. — zaśmiał się po czym przycisnął swoje usta do moich.

Ciekawiło mnie czy Nicolas uważa, że jesteśmy parą. Mimo to nie zamierzam go o to pytać. Nie chcę się ośmieszyć czy coś.

#

Wieczorem gdy zaczęło się ściemniać a na zewnątrz zaczęło robić się chłodniej, pozbieraliśmy swoje rzeczy i wróciliśmy  do naszego domku. Zjedliśmy kolację, którą była pizza. Później każdy poszedł do swojej wybranej sypialni. Poszłam do łazienki aby wziąć prysznic. Jakieś dwadzieścia minut później z umytymi włosami wyszłam z łazienki aby natknąć się na Nicolasa leżącego na moim łóżku.

— Myślałem, że dłużej będę musiał na ciebie czekać aż skończysz się myć. — odrzekł przesuwając się aby zrobić mi miejsce żebym mogła położyć się obok niego. — Chodź do mnie kochanie.

Położyłam się obok niego kładąc głowę na nagiej piersi mężczyzny.

— Za niedługo nie będę mogła zasnąć jak nie będziesz leżeć obok. — zaśmiałam się.

— Zaradzimy wtedy coś na to. Zawsze możesz zadzwonić a przyjadę. Albo sama przyjechać. W końcu wiesz gdzie mieszkam. A na razie idź spać. Rano musimy wstać wcześniej i będziemy wracać.

Nie odpowiedziałam na to chociaż to miło, że zaprasza mnie do siebie. Mocniej w jego wtulona zamknęłam oczy.

Dlaczego on?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz