Rozdział 37

921 38 2
                                    

W momencie w którym Nicolas w aucie wspomniał, że zobaczę jego rodzinny dom, w którym mieszkał jako dziecko z rodzicami spodziewałam się zupełnie innego widoku. Myślałam, że dom będzie wyglądać jak te wszystkie posiadłości z tureckich telenoweli. Bardziej spodziewałam się, że zobaczę ogromną wille z basenem otoczoną wysokim murem, a nie to co miałam przed sobą. Zamiast willi zastałam średniej wielkości, dwupiętrowy dom.

— Czyżby moja księżniczka była zaskoczona? — zapytał Nicolas gdy opuściliśmy wnętrze samochodu, Nick okrążył pojazdu i stanął u mojego boku.

— Pytasz szczerze? Trochę tak, jestem. Spodziewałam się zobaczyć wille z basenem. — odrzekłam.

— Zdradzę Ci małą tajemnicę. Jest tu basen. Jeden z drugiej strony domu a drugi we wnętrz, księżniczko. — odrzekł z uśmiechem po czym klepnął mnie w tyłek. On żartuje? Dwa baseny? — Po za tym wydaję ci się, że ten dom jest mały. Naprawdę jest znacznie większy. Chodź.

Ponownie okrążył samochód, zamknął go kluczykiem i ruszył w stronę wejścia do domu  więc i ja ruszyłam tuż zanim. Weszliśmy do środka. Przeszliśmy przez długi hol aż weszliśmy do salonu. Pomieszczenie było duże i przestronne, utrzymane w jasnych kolorach, różnych odcieniach bieli.

— Mamo! — zawołał Nick rozglądając się dookoła. — Gdzie jesteś?

— Jestem w kuchni. — odezwała się Sofie.

Do kuchni wchodziło się z salonu. Pomieszczenie było utrzymane podobnie jak salon, w jasnych kolorach. Jednak różniło się od salonu tym, że kuchnia była w odcieniach bieli i beżu. Te kolory bardzo ładnie się ze sobą komponowały co sprawiało, że kuchnia wydawała się większa niż naprawdę była. Nicolas podszedł do swojej matki, która aktualnie mieszała coś w garczku.

— Cześć mamo. — odezwał się.

— Cześć synu. — odwróciła się w naszą stronę i przytuliła Nicolasa z uśmiechem na ustach a chwilę później jej wzrok przeniósł się z syna na mnie i kobieta uśmiechnęła się do mnie a jej oczy rozpromieniły się jeszcze bardziej.  — Nicolas, przypilnuj aby kolacja się spaliła. — dodała a następnie puściła go i podeszła do mnie. Mnie również przytuliła. — Carly, kochanie. Mówiłam Nicolasowi aby cię przywiózł ze sobą jak będzie jechał ale nie sądziłam, że naprawdę to zrobi. Tak się cieszę, że jesteś. — ja również przytuliłam Sofie.

— Mamy z Carly dla ciebie wiadomość. Spodoba Ci się, obiecuje. Jestem tego pewien. — odezwał się Nick przykładając się nam z uśmiechem gdy przytulaliśmy się na wzajem.

— Jaką? — zapyta Sofie po czym puściła mnie i stanęła obok mnie.

— Jesteśmy ze sobą. Ja i Carly spotykamy się. — odpowiedział Nick z uśmiechem.

— W końcu. Ile można czekać aż się ustatkujesz. Boże, tak się cieszę. — dodała uszczęśliwiona Sofie po czym objęła mnie jeszcze raz. — Będziesz moją ulubioną synową.

— Będzie twoją jedyną synową. Tak dla przypomnienia, mamo. — Nicolas posłał mi buziaka a później odwrócił się i zaczął mieszać coś w garczku.

Synowa? Przecież Nicolas mi się jeszcze nawet nie oświadczył. Ciekawe czy ślub w takim razie też już planuję? A może już zaplanował? Kto tam wie.

— Usiądź sobie kochanie. — zwróciła się do mnie Sofie. Zaraz będzie kolacja. — Nicolas, przydaj się do czegoś i nakryj do stołu.

Nick przewrócił oczami ale chwilę później faktycznie nakrył do stołu. Postawił na nim trzy talerze, sztućce oraz trzy kubki do których zrobił herbatę. W następnej kolejności na talerzu pojawiła się kolacja. Było nim spaghetti.

— Twoja mama gotuje lepiej od ciebie. — odezwałam się rozbawiona patrząc z uśmiechem na Nicolasa.

— Ah tak mówisz? — odparł również rozbawiony patrząc na mnie. — To od dzisiaj już ci nic więcej nie ugotuje. Od teraz przyjeżdżaj sobie do mamy na obiady.

— Zapraszam kochanie. Zawsze cię chętnie przyjmę. — odparła również rozbawiona Sofie.

— Dobra. — posłałam im uśmiech. — Sofie, będę przyjeżdżać.

— Oj, nie ładnie. Zaczynasz się robić wredna, kotku. — dodał Nicolas.

— Taką sobie wybrałeś partnerkę, synu. To teraz nie narzekaj. — odpowiedziała mu Sofie.

Szczerze rozbawiła mnie ich wymiana zdań. Ciekawe czy zawsze mieli taką relację.

— Jak skończymy jeść to pokaże Ci gdzie będziemy spać. — powiedział Nick po czym spuścił jedną rękę a następnie wsunął ją pod stół i położył ją na moim kolanie.

#

Kilkanaście minut później skończyliśmy posiłek. Nick stwierdził, że pokaże mi swój dawny pokój i jednocześnie miejsce gdzie będziemy spać. Mówił, że sam tam śpi gdy odwiedza mamę. W tym celu weszliśmy po schodach na piętro. Był tam mały korytarz i tylko jedna para drzwi. Przeszliśmy przez nie. Okazało się, że w zasadzie całe piętro zajmowało jedno pomieszczenie. Było duże i przypominało trochę salon. Były tam też inne pary drzwi. Dokładnie dwie pary.

— Miałeś całe piętro tylko dla siebie? — zapytałam po raz kolejny trochę zaskoczona. Chociaż nie powinno mnie to dziwić, raczej. A mimo wszystko i tak trochę dziwi.

— Tak. — odparł. — Za tamtymi drzwiami jest łazienki a za następnymi sypialnia.

Normalnie nie wierze w to co zarówno słyszę jak i widzę. Jego dawny pokój jest mniej więcej wielkości mojego mieszkania. Dobra, Nicolas miał rację. Ten dom jest jednak większy niż wydawał się z zewnątrz gdy na niego patrzyłam.

— Ponownie zaskoczona? — zapytał Nicolas.

— Miałeś rację. Duży ten dom.

Nicolas zrobił parę kroków i stanął za mną po czym objął mnie w pasie i przyciągnął mnie do siebie tak, że oparłam się plecami o jego tors, po czym złożył pocałunek na mojej szyi. Następnie w tym samym miejscu zassał mi skórę.

— Nie sądziłem, że aż tak szybko do tego dojdzie. Tak szczerze to spodziewałem się, że dłużej mi to zajmie. — wyszeptał mi wprost do ucha. — Nie chcę tego ukrywać bo to i tak nie ma sensu. Zakochałem się w tobie.

Powoli odwróciłam się twarzą do mężczyzny a następnie zarzuciłam mu ręce na szyję i wpiłam się w jego usta. Oddał pocałunek, który z każdą sekundą stawał się coraz bardziej namiętny, w tym samym czasie przesuwając dłonie z talii na pośladki, ścisnął je delikatnie a następnie podniósł mnie dzięki czemu ja mogłam opleść go nogami w pasie. Po chwili Nicolas ruszył przed siebie. W następnej kolejności usiadł na kanapie. Oderwałam się od jego ust.

— Ja w tobie też się zakochałam. — odparłam i naprawdę mówiłam to szczerze. Naprawdę się w nim zakochałam. Nie ma sensu wypierać się uczuć.  Jeszcze Nick zrezygnuję i odejdzie do innej a nie chcę stracić tak dobrego i czułego mężczyzny.

— Teraz już tym bardziej nikomu cię nie oddam. — dodał Nicolas zanim zaczął na przemiennie ssać i całować skórę na mojej szyi. A ja podawałam się temu z przyjemnością.

— Miałeś zamiar mnie komuś oddać? — zapytałam.

— Nie. Jestem moja. — odparł.

— To dobrze. — odrzekłam.

— Chcesz coś obejrzeć czy idziemy do sypialni? — zapytał Nicolas.

— Możemy coś obejrzeć. — odrzekłam.

Nicolas uruchomił telewizor, który wisiał na ścianie po czym zalogował się na swoje konto na Netflix. Włączyliśmy komedie romantyczną. Cały film leżałam z głową na kolanach Nicka a on głaskał mnie cały czas po włosach. Było to bardzo przyjemne.

Gdy skończyliśmy oglądać drugą komedię wyłączyliśmy platformę strimingową i udaliśmy się do łazienki, pod prysznic. Wspólnie się wykąpaliśmy a później poszliśmy do sypialni. Dzisiaj nie miałam ochoty na seks mimo, że Nicolas to proponował. Nie naciskał, zrozumiał moją odmowę. Po krótkiej rozmowie w zasadzie o niczym konkretnym zasnęliśmy przytuleni do siebie.

Dlaczego on?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz