Rozdział 25

384 30 1
                                    

W momencie gdy tylko drzwi mojego mieszkania zamknęły się za Nicolasem, odłożyłam na chwilę brudne talerze i widelce do zlewu i podeszłam do drzwi aby przekręcić klucz w zamku. Potem ruszyłam z powrotem do kuchni aby dokończyć zmywanie po posiłku, który zrobił mi Nick. W sumie to umyłam tylko talerze i sztućce bo okazało się, że Nicolas wcześniej umył resztę.

Po tym jak skończyłam zmywać naczynia poszłam do łazienki aby wziąć prysznic. Przebrałam się w piżamę, wyszłam z łazienki i poszłam do sypialni. Położyłam się spać.

Rano obudziłam się słysząc głośne pukanie do drzwi. Otworzyłam zaspane oczy, przetarłam je i sięgnęłam po telefon aby sprawdzić, która jest godzina. Było chwilę po ósmej. Momentalnie zerwałam się z łóżka zastanawiając się dlaczego budzik mi nie zadzwonił. Wyszłam z sypialni w momencie gdy rozległo się kolejne głośne pukanie. W międzyczasie przypomniałam sobie dlaczego nie zadzwonił. To dlatego, że go nie nastawiłam. Podeszłam do drzwi i przekręciłam klucz a następnie otworzyłam je. Przede mną stał Nicolas a w ręce trzymał reklamówkę. Czyżby kupił coś na śniadanie skoro wczoraj przez cały dzień nic nie zjadłam?

— Dzień dobry, panie Lanford. — odrzekłam ziewając.

— Cześć Carly. — uśmiechnął się. — Obudziłem cię?

— Mhm. — mruknęłam a w następnej kolejności przesunęłam się wpuszczając go do środka mieszkania. — Zapraszam. Zaczeka pan na mnie w salonie? Ubiorę się tylko i możemy jechać.

— A jadłaś już coś? — kiwnęłam przecząco głową. — Ja cię kiedyś zabiję, chociaż mi się to nie opłaca. To skoro dopiero wstałaś to zrobię ci śniadanie w trakcie gdy ty się będziesz szykować. Nie chcę abyś znowu źle się czuła. — uniósł reklamówkę do góry a następnie ruszył do kuchni.

Nicolas naprawdę będzie robił dla mnie śniadanie?

Uśmiechnęłam się do mężczyzny po czym udałam się do sypialni i gdy tylko przekroczyłam próg pomieszczenia od razu podeszłam do szafy i otworzyłam ją. Wyciągnęłam z niej szare jeansy i sweter w tym samym kolorze. Ubrałam na siebie przygotowane ubrania i wyszłam z pomieszczenia. Weszłam do salonu gdzie na stoliku leżał talerz z przekrojonymi na pół rogalikami, które były posmarowane białym serem. Na to był położony plaster szynki oraz pokrojone rzodkiewki, pomidory i ogórki. Obok talerza stała szklanka z sokiem a Nick wychodził właśnie z kuchni z dwoma kubkami kawy. Szlak, miał pić bezkofeinową.

— Skoro już jesteś gotowa to siadaj i jedz. — odezwał się Nick.

— Skocze jeszcze do łazienki i zaraz wracam.

Udałam się do wspomnianego pomieszczenia. Najpierw rozczesałam splatane po całej nocy włosy a następnie spryskałam ciało swoimi ulubionymi perfumami i wróciłam do salonu siadając na kanapie praktycznie stykając się kolanem z udem Nicolasa.

— O Emily też pan tak dbał? — zapytałam a w momencie gdy wypowiedziałam te słowa poczułam dziwne ukłucie w sercu.

To jest zazdrość czy jeszcze nie?

— Nie. — nie dodał nic więcej. A szkoda bo myślałam że doda coś. Cokolwiek.

— To czym sobie na to zasłużyłam?

— Wczorajszą głupotą, moja droga.

Wzięłam się za jedzenie bo nie bardzo wiedziałam jak mam mu na to odpowiedzieć. Gdy skończyłam wyszliśmy z mieszkania i udaliśmy się do samochodu Nicolasa. Gdy tylko usiadłam na miejscu pasażera i zapięłam pas bezpieczeństwa od razu weszłam na grupę z dziewczynami. W sumie nie wiem czemu ale musiałam im powiedzieć o tej akcji z Nickiem.

Dlaczego on?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz