Wstałam rano I poszłam do łazienki się przebrać. Postanowiłam iść pobiegać z rana. Zdjęłam ubrania I się wykąpałam. Nabalsamowalam ciało i ubrałam mój strój. Włosy spiełam w kucyk o wyszłam. Z kuchni wzięłam wodę i napisałam kartkę. Aby nie musieli mnie szukać. Gdy biegłam usłyszałam że jedzie zza mną cały czas auto. Odwróciłam się na chwilę i zobaczyłam moja matkę która kieruję się w moja stronę. Wyciaglam gaz pieprzowy i Czekałam aż podejdzie bliżej.
-Schowaj to, nie będzie Ci potrzebne-odparla śmiejąc się pod nosem
-Co ty tu robisz !?- krzyknęłam na co ona jeszcze bardziej się zaśmiała.
-pogadać chciałam, i zachęcić cię do współpracy-odparła i pokierowałam mnie na ławkę.
- Odrazu mówię w żadna pieprzona mafię się nie pisze. A po drugie co strzeliło Ci do łba aby zostać liderką mafii?
-Oh skarbie, dużo mówić, podjęłam taka decyzję bi chciałam a tobie nic do tego. Jeżeli dołączył byś do mnie mogłabyś poczuć się jak najgoroźniejsza córka Marlin.
-Nie chce ! Jestem w związku !
- w związku!? Co ja ci powiedziałam o chłopakach!!? Żadnych związków!!
-nie jesteś już moja matką,nie chce abyś jeszcze nią była, gdyby ludzie dowiedzieli się ze mam matkę morderczynie to ludzie brali by mnie za debilke.
- gówniaro nie takim tonem!!
- Bo co mi powiesz ? Myślisz że jeszcze cię kocham ? NIGDY!!
- Wogole dlaczego puściłam plotkę że nie żyjesz!!?
-chciałam się zemścić
- za co niby?
-za ciebie
- aha czyli tak się bawimy,to nie moja wina ze narzekałaś jak mnie urodziłaś! Mogłaś nie dawać dupy na prawo i lewo. Mówiłam Ci ze mogłaś mnie zostawić. Pamiętasz jak mówiłam Ci ze chce się wynieść z waszego życia? ZABRANIALAS MI!! dlatego teraz odwal się ode mnie I moich bliskich !!
- zrobimy tak, ty dasz mi 500 mln złoty a jak nie to pożegnasz się z życiem.
-niech Ci bedzie - powiedziałam a ta pokierowała siw do auta I odjechała. Ja wróciłam do domu i poszłam sje przebrać.
- Gdzie byłaś skarbie ?- zapytał mnie Tom leżąc na łóżku.
-pobiegać
-a dobrze
- spotkałam moja matkę
-CO?
-no powiedziałam że jeżeli nie załatwię dla niej 500 mln to zabije mnie i was.
-ogarne te 500 mln, i niech się odwali.
-pomogę Ci
Usiadłam na łóżku I po chwili przyszedł mi SMS.
- Jutro o 14:00 widzę ciebie i Toma z pieniędzmi, bo inaczej 💀.- Gdy to przeczytałam momentalnie się przeraziłam.
-Tomm?
- Tak Kotku?
- Jutro o 14:00 mamy się spotkać i dać jej pieniądze
- Dobrze, idź ubierz buty
-jasne
Zeszłam na dół ubrać buty a po chwili przyszedł Tom. Wyszliśmy do auta I odjechaliśmy. Jechaliśmy się kolegi Toma który załatwił kasę i da ja Tomowi.
-Siemanko- odpowiedział jego kolega przebijając piątkę.
- Siema - odpowiedział mu Tom
-Hejka, Marti jestem-podal mi rękę na co ja również i ja pocałował.
-Hej,Lia miło mi-odparłam, Tom chwilę pogadał z Martim i dostał walizkę z pieniędzmi. Podziękowaliśmy i ruszyliśmy do domu.
Skip time
Była 12:34 a ja z Tomem już nie spaliśmy. Tom się jeszcze szykował a ja sobie oglądałam Tiktoka. Gdy Tom wyszedł ucałował mój policzek i ruszyliśmy do auta. Czekała nas trasa 1,5 Godzinna. Była 13:58 a my byliśmy prawie na miejscu, gdy już dojechaliśmy zauważyłam moja matkę która stała z ochroniarzem. Wyszliśmy z auta A ja wzięłam walizkę I podeszliśmy do niej.
-No Witam
- Tak jak się umawialiśmy, 500 mln i masz dać nam spokój,Jasne ?-odparłam a moja matką miała wobec mnie inne plany. Jej ochroniarz skuł mnie i przycelowal pistoletem w moja głowę.
- No i co Tom, nie uratujesz swojej małżonki?- zaśmiała się szyderczo, widziałam po minie Toma że nie jest mu do śmiechu.
- A właśnie ze uratuje ją dziwko-strzelil do ochroniarza przez co ja poleciałam na ziemię, a moja matka z Tomem zaczęli w siebie szczelac. Dostała kulka w głowę oraz brzuch i upadła. Tom pobuegk do mnie , widziałam jak krew leję sie z brzucha. Szybko mnie odkuł. Moja matka wstała, wzięła pieniądze i odjechała. Poszliśmy do samochodu i tym razem ja kierowałam. (Spokojnie Lia ma prawo jazdy) Gdy byliśmy pod domem Bill wybiegł mi pomóc. Zanieslimy Toma do pokoju a ja zaczęłam go opatrywać.
-Skarbie, uwaga może zaszczypieć- uprzedziłam go i przejechałam wacikiem po jego ranie. Tom syknął z bólu i zaczął się kulać z bólu. Było mi go tak cholernie szkoda lecz muszę mu opatrzec ta ranę. Widziałam łzy u Toma bo rana musiała nieźle boleć.
- Ała Kurwa !!
- przepraszam skarbie- zrobiło mi się przykro ponieważ nie chciałam mu sprawić bólu.
- Słońce, to nie twoja wina-pocalowal mnie a ja dokończyłam opatrywac ranę. Gdy skończyłam powiedziałam Tomowi aby nie zakładał koszulki żeby nie zachaczyc o ranę. Położył się a ja Odłożyłam apteczkę i położyłam się koło niego. Przytulił mnie do siebie I spojrzeliśmy sobie w oczy.
- Lio Kaulitz, bardzo cię kocham I nie chce cię stracić, jesteś całym moim światem I tylko Ty oraz moja kochana ekipa trzymacie mnie przy życiu. Za to Ci Skarbie dziękuję.- Jego usta złączyły się z moimi w namiętny pocałunek. Ciepłe malinowe wargi muskały delikatnie moje. Te uczucie przyprawiało mnie o przyjemności.
- Również cię kocham Tomie Kaulitzie, i ja tak samo nie chce cię stracić i nie pozwolę żebyś się zabił,bo jak to zrobisz zrobię to i ja-odparlam a on wtulił się we mnie i tak zasnęliśmy.
CZYTASZ
Jestem zakochaną..
Teen FictionLia jest bardzo śliczną oraz mądrą dziewczyną ktora jest popularna bo słynie z bogatej rodziny. Prowadzi spokojne życie do póki nie dowiedziała się o wypadku mamy. Ich tata zostawił je kiedy Lia miała 8 lat . Życie układa się jej na nowo, zakochała...